Włażenie do łóżeczka nie takie trudne :-) I też się dziwię, że wytrzymało Najgorsze było to, że ta dziecinna kołderka jest strasznie mała, a ja, żeby zasnąć muszę być porządnie okutana ze wszystkich stron. Więc jak tylko Ida zasnęła, hycnęłam do swojego wyrka :-)
Wrublik - mi gin mówił (jak miałam zatrucie i przez kilka dni nic nie jadłam), że dziecko sobie zawsze z organizmu mamy wyciągnie to, co potrzebuje. Nie obwiniaj się, po prostu Twoje dziewczynki są drobniutkie i tyle.
Krolcia - na mnie pewnie będa za duże :-( Już z żalem na tą bluzeczkę rozkloszowaną patrzyłam :-(
Wrublik - mi gin mówił (jak miałam zatrucie i przez kilka dni nic nie jadłam), że dziecko sobie zawsze z organizmu mamy wyciągnie to, co potrzebuje. Nie obwiniaj się, po prostu Twoje dziewczynki są drobniutkie i tyle.
Krolcia - na mnie pewnie będa za duże :-( Już z żalem na tą bluzeczkę rozkloszowaną patrzyłam :-(