Cwietka - u nas to samo z tym wspinaniem się
Nasze dzieci to jednak mają wiele wspólnego
Frulo potrafi tak wyjść prawie cały na ramię - ja mu nie pozwalam, bo się boję, ale Mąż go asekuruje i daje mu się wspinać, a potem spuszcza go sobie po plecach na podłogę
Oczywiście Mąż wtedy siedzi albo klęczy, bo na stojąco byłoby za wysoko.
A co do Groupona to ja mam na razie dobre doświadczenia. Mąż wykupił sobie 3-krotne mycie auta i za każdym razem jak się umawiał i jechał do myjni, to go puszczali bez kolejki, bo z Groupona. Ale z fryzjerem chyba jednak poczekam. Teraz mam jeszcze dość długie włosy i będę mogła zrobić sobie na ślub fryzurę, jaką sobie wymyśliłam - zgarnę włosy na jedną stronę, robiąc małego warkocza u dołu głowy i zepnę je za jednym uchem, żeby sobie tak już luźno spływały.
Franek jakoś ostatnio przestał być zainteresowany jedzeniem w nocy... Wody się ciut napije i idzie spać... Więc chyba moje karmienie skończy się wcześniej, niż myślałam.
Fajnie macie z tymi starszymi braćmi
Przy drugim dziecku to jednak pod pewnymi względami łatwiej
Ja mam "wolne" tylko jak Mąż jest w domu, bo Franek Tatę uwielbia bezgranicznie i ciągnie do niego jak głupi
***
Lecę stawiać Puckowi obiad, bo wczoraj zeżarł dwie porcje i nic dla niego nie mam...:/ I będę nam robić tartę z pomidorami.
Recenzji mam już połowę
Może do wieczora ją napiszę