reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja jeżdżę od dłuższego już czasu z przodu. Franek doskonale się bawi sam z tyłu. Zresztą w aucie zazwyczaj zasypia przy dłuższych podróżach, więc jest spokój. Jak marudzi, to się zatrzymujemy i się na chwilę przesiadam. Ale rzadko się to zdarza.

Frulo po spacerze wsunął jajecznicę z kanapką i szczypiorkiem, a potem jeszcze kaszkę na noc...:/ A brzuch mu sterczy jak balon...:/ No ale co ja poradzę, jak on tyle je? Wierci się cały dzień tak, że i tak to w końcu pewnie spali.

Zaczynam na poważnie podejrzewać zęby. Nie dość, że katar wodnisty już trzeci dzień, to jeszcze zaczęły się mega-kupy (jedna dziś na plecy wyszła, co się dawno nie zdarzyło), no i zaczął Pucek minimalnie ulewać znowu :/ Raz na ruski rok mu się zdarzy, ale jednak. Tylko że dziąsła nadal puste...
 
reklama
asjaa - ja siedze z przodu, a dziewczyny z tylu. jak jest sytuacja kryzysowa, to sie zatrzymujemy i wtedy wciskam sie do tylu ;)

asia - Alicja wazy 6700 i tez przybiera ok. 400g na miesiac :)

Wiolcia - bawcie sie dobrze!!!

agaj - klimatyzacja bardzo latwo przeziebic dzieci, a 15 st. to juz duuuuuzzzza przesada.

u nas dzis dzien marudzenia, bo Alicja ma problem a kupka :( twarda taka zrobila i bidulka sie nameczyla. w zwiazku z tym moje plany sprzataniowe diabli wzieli :/ jeszcze do tego malej znowu ropirjr oczko i musze z nia isc jutro do okulisty
 
Ja jeżdżę z tylu czego nie nawidzę, ale raz zdarzyło się, że musiałam przeparkowac samochod to synek sam posiedział poprzez chwilę. Nie wiem jak będzie jak pojedziemy tam, bo to 241 km w jedną stronę.
 
Na terenie miasta to jedno z nas z tyłu z maluchem jest a Mateusz z przodu.

Jeśli ja kieruję i nie ma M, to obydwa chłopaki z tyłu są.

Inaczej ma się sprawa z dalszą podróżą. Mateusz haftuje w trakcie jazdy więc musi być z tyłu przy mnie, żeby interweniować w razie co, no a Daniel...przecież nie posadzę go z przodu, więc innego wyjścia jak oboje z tyłu i ja zgnieciona w środku nie widzę.
 
Krolcia, my w starym aucie jeździliśmy tak, że Franek był z przodu - tylko trzeba było poduszkę wyłączyć. Z tyłu było za płytkie siedzenie i fotelik nie stał stabilnie. Poza tym były za krótkie pasy. Tylko że on wtedy zawsze w aucie spał. Samochód zmieniliśmy jak miał mniej więcej 4 miesiące.
 
W Mini Ida musi jeździć z przodu, bo z tyłu pasy za krótkie. Na wakacje woleliśmy pożyczyć samochód od teściowej i Idulka usadziłam za Małżónem, bo to jest najbezpieczniejsze miejsce. No a od soboty problem zniknie, bo w Reni z tyłu da się malucha spokojnie przypiąć, no i będzie miejsce na wszystkie bambetle :-)
 
ja sie wkoncu dzis doczekałam słowa ma ma ale to byla smieszna historia :
siedzimy sobie rano w altance, Wojtuś się huśta a dziadek usycha z pragnienia i chce piwo i pyta malego pójdziesz dziadziowi po piwo a Wojtuś wskazuje ręką na mnie i mówi ma ma :-D
pewnie był to zbieg oklicznosci ale smialismy sie wszyscy no i sie doczekałam slowa mama pomimo ze juz dzis wiecej go nie uslyszałam to i tak sie ciesze
a no i buziaczki dla Krzysia
 
reklama
KROLCIA
zmieścisz się z tyłu z dwoma fotelikami
ja się mieszczę to i Ty wejdziesz
ja tak nad morze jechałam, 300 w jedną stronę
tylko wejść i wyjść ciężko

ja sobie jakoś nie wyobrażam siedzieć z przodu zamiast z tyłu z dzieciakami
co innego gdy muszę z nimi sama pojechać,ale gdy mogę siedzieć z tyłu to dlaczego mam nie siedzieć?
już dawno się nauczyłam że przy dzieciach moje lubię nie lubię nic nie znaczy :)

CWIETKA
najbezpieczniejsze miejsce w aucie wg statystyk to
1. środkowe miejsce z tyłu
2. miejsce za pasażerem z tyłu
3. miejsce za kierowcą
 
Ostatnia edycja:
Do góry