asia wiem, co to infekcje i pecherza i nerek.. ech,,, wracaj szybko do zdrowka :*
A ja.. dzis wyszłam ze szpitala, praktycznie zaraz po Ibizie trafilam na Izbe przyjec, bardzo bolal mnie brzuch po prawej stronie, lekarz zrobil usg i powiedzial, ze z dzieckiem ok ( nie wiem czemu nie wykonal znow pomiarow) i przyszlo dwoch hindusow i mnie badali i podejrzewali wyrostek.. a ja zbladlam.. trzymali mnie pod kroplowa, przestalo mnie bolec to mnie wypuscili, przeswietlenia nie mogli zrobic bo ciaza no ale jak zaczynali gadac o operacji to ja sie zielona na buzi robilam...na szczescie wszystko ok, nie zgodzilam sie na zadne przeciwbolowe tabletki, najpierw nie chcieli zrozumiec, ze nie chce nic brac bo jestem w ciazy i dawali mi paracetamol, ktory zreszta konsekwetnie spuszczałam w kibelku - ja nie wiem.. kurcze mowilam im, ze nie boli mnie az tak bardzo, widac to dziwne musialo byc :/ mam fotke, na ktorej widac kuloske (dłuuugasana jak nie wiem co ) i brzusio i nosek nawet zaraz wrzuce do zdjec z usg. Poprosilam o jeszcze jedno usg z pomiarami i mam sie zglosic w przyszły czwartek. W srode mam znowu usg tarczycy, ech.. moglam tam zostac w tym szpitalu
a dzis nareszcie wyspie sie we wlasnym lozku. Moj maz swietnie zajal sie corka ale sie poryczałam bo jak przyszli mnie odwiedzic to sie przestraszyla tych kroplowek... Mam nadzieje, ze to "coś" juz nie bedzie mi dokuczac ani zadne inne nerki i szpital kolejny raz odwiedze w grudniu Choc nie moge narzekac - jedzonko super, mozna bylo sobie wybrac z menu co sie chce zjesc ;-)
A ja.. dzis wyszłam ze szpitala, praktycznie zaraz po Ibizie trafilam na Izbe przyjec, bardzo bolal mnie brzuch po prawej stronie, lekarz zrobil usg i powiedzial, ze z dzieckiem ok ( nie wiem czemu nie wykonal znow pomiarow) i przyszlo dwoch hindusow i mnie badali i podejrzewali wyrostek.. a ja zbladlam.. trzymali mnie pod kroplowa, przestalo mnie bolec to mnie wypuscili, przeswietlenia nie mogli zrobic bo ciaza no ale jak zaczynali gadac o operacji to ja sie zielona na buzi robilam...na szczescie wszystko ok, nie zgodzilam sie na zadne przeciwbolowe tabletki, najpierw nie chcieli zrozumiec, ze nie chce nic brac bo jestem w ciazy i dawali mi paracetamol, ktory zreszta konsekwetnie spuszczałam w kibelku - ja nie wiem.. kurcze mowilam im, ze nie boli mnie az tak bardzo, widac to dziwne musialo byc :/ mam fotke, na ktorej widac kuloske (dłuuugasana jak nie wiem co ) i brzusio i nosek nawet zaraz wrzuce do zdjec z usg. Poprosilam o jeszcze jedno usg z pomiarami i mam sie zglosic w przyszły czwartek. W srode mam znowu usg tarczycy, ech.. moglam tam zostac w tym szpitalu
a dzis nareszcie wyspie sie we wlasnym lozku. Moj maz swietnie zajal sie corka ale sie poryczałam bo jak przyszli mnie odwiedzic to sie przestraszyla tych kroplowek... Mam nadzieje, ze to "coś" juz nie bedzie mi dokuczac ani zadne inne nerki i szpital kolejny raz odwiedze w grudniu Choc nie moge narzekac - jedzonko super, mozna bylo sobie wybrac z menu co sie chce zjesc ;-)