krolcia
Fanka BB :)
To ja pamiętam zdarzenie z przychodni robiącej usg bioderek. Siedziała młoda mama, widać mocno zagubiona sytuacją i z tego co zrozumiałam to spóźniła się 10 minut na swoją wizytę i weszła za nią kolejna kobieta. Wizyty umawiane są na konkretną godzinę. Doszło jeszcze kilka mam i ta młoda pyta niemalże ze łzami w oczach czy mogłaby ją pielęgniarka wpuścić skoro za nią weszła inna babka, bo ona nie ma więcej mleka dla maluszka, a przyjechała z poza miasta. Pielęgniara na to, że wpuści ją jak się któraś z mam zgodzi. Było nas w sumie chyba z 7 kobiet. Wyobraźcie sobie, że wszystkie nagle strasznie musiały się zająć własnymi dziećmi. Wpuściłam dziewczynę. Co mi zależało ja miałam wtedy mleko przy sobie he he he(pierś). Gdyby nikt jej nie wpuścił, badanie by przepadło, musiałaby czekać kolejne ze dwa miesiące. I wiecie co? Nie spodziewałam się takiego zachowania po innych matkach.