Dzień dobry
widzę że się trochę chorobowo na wątku zrobiło
niedobrze......wszystkich dzieciaczkom życzę szybkiego powrotu do zdrówka....niech te choróbska idą a kysz
My dziś też wizytę w przychodni zaliczyłyśmy
najpierw z Martynka byłam o 8.00 u ortopedy...po dysplazji nie ma śladu
a potem w sam gorąc czyli na 12.30 miałam wizytę w przychodni bo coś mi Martynia z Amandzią pokasływać zaczęły do tego strasznie maleńka się za uszka szarpała i myślałam że może zapalenia ucha sie nabawiła
na szczęście nie a kaszel hmm...pani doktor podejrzewa że to przez ulewające się jedzonko...i tym sposobem wyszłam z ze skierowaniem do alergologa.... jeszcze tam z Martini nie byłam
Z Amandą niby osluchowo wszystko w porzadku ale po niedzieli mamy kontrolnie analize moczu wykonać tak na wszelki wypadek
A w ogóle to się dziś bardzo zbulwersowałam ponieważ gdy poszłam do przychodni było już 12.20 a tu jeszcze ludzie z 11.30 nie weszli
kulturalnie się zapytałam kto na ktorą godzinę ma przede mną były dwie starsze babki i jeden facet a po nich miałam wchodzić ja z dziewczynkami na 12.30 i po mnie pani z chłopczykiem i dość pokaźnym brzuszkiem
wiec mówię do tych moherów ze ta pani wchodzi pierwsza a te z durnym zapytaniem a dlaczego
więc im odpowiedziałam że kultura tego wymaga. ze się ciężarnym usypuje i wyobraźcie sobie ze spojrzeli na mnie jak na nawiedzoną i ta pierwsza starucha (uwaga bo uwierzę że coś jej dolegało
)pędem poleciała do gabinetu żeby tylko nie ustąpić
pozostałe dwie osoby też nie okazały grama kultury.... a to niby młodzież nie umie sie zachować....ale jak ma umieć dobrze postępować skoro uczy sie od starszych
.
Na wizycie też na ten temat z panią doktor pogadałam między osłuchiwaniem jednej i drugiej bo wchodziłam ostatnia więc nikt się na zewnątrz nie denerwował że za długo siedzę