sarka
trójkowa mama
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 4 041
Bodzia jeny ale pech na same Święta zamieszanie jak to teraz bez szyby? noce jeszcze dość zimne...no przerąbane, współczuję problemów, buziaki:*
ewa gdyby to było coś czym należałoby się martwić to lekarka z pewnością posłałaby już was na jakieś dokładniejsze badania, nie martw się, pewnie gdyby wszystkim dzieciom standardowo robiono takie USG to pewnie większości wyszłbyby jakieś asymetrie albo i wszystkim nawet - mama miała rację Taki juz człowiek jest, duży czy mały - każdy preferuje jakąś stronę i ma to swoje "odbicie" gdzieś w mózgu
To tak jest, pójdziesz do dermatologa to obczai ci alergię, pójdziesz do neurologa to stwierdzi napięcie, asymerie i inne cuda, a wiele naprawde wiele rzeczy u dzieci jest przemijających, dzis jest - jutro nie ma
Tunia pewnie juz szykujecie się do drogi bo chyba na noc jedziecie z tego co kojarzę, nic sie nie sugeruj co piszą w książkach, sama zobaczysz jak Zuzia bedzie znosić jazdę, oby jak najlepiej. My zawsze jak wyruszaliśmy własnie nad morze (bo autem to tam najdalej wyjeżdźaliśmy) to zawsze na noc, ok 2 wyjazd organizowaliśmy, wtedy myk śpiące dziecko z łóżeczka prosto do auta nawet jak się rozbudził to zaraz przysnął i smał całą drogę, na miejscu byliśmy zawsze rano. W miedzyczasie był postój na sniadanie jak się obudził i wsio Będzie dobrze! szerokiej drogi Wam życzę!!!
ewa gdyby to było coś czym należałoby się martwić to lekarka z pewnością posłałaby już was na jakieś dokładniejsze badania, nie martw się, pewnie gdyby wszystkim dzieciom standardowo robiono takie USG to pewnie większości wyszłbyby jakieś asymetrie albo i wszystkim nawet - mama miała rację Taki juz człowiek jest, duży czy mały - każdy preferuje jakąś stronę i ma to swoje "odbicie" gdzieś w mózgu
To tak jest, pójdziesz do dermatologa to obczai ci alergię, pójdziesz do neurologa to stwierdzi napięcie, asymerie i inne cuda, a wiele naprawde wiele rzeczy u dzieci jest przemijających, dzis jest - jutro nie ma
Tunia pewnie juz szykujecie się do drogi bo chyba na noc jedziecie z tego co kojarzę, nic sie nie sugeruj co piszą w książkach, sama zobaczysz jak Zuzia bedzie znosić jazdę, oby jak najlepiej. My zawsze jak wyruszaliśmy własnie nad morze (bo autem to tam najdalej wyjeżdźaliśmy) to zawsze na noc, ok 2 wyjazd organizowaliśmy, wtedy myk śpiące dziecko z łóżeczka prosto do auta nawet jak się rozbudził to zaraz przysnął i smał całą drogę, na miejscu byliśmy zawsze rano. W miedzyczasie był postój na sniadanie jak się obudził i wsio Będzie dobrze! szerokiej drogi Wam życzę!!!