Witam się wiosennie:-)
U nas dziś prawdziwa wiosna: 18 st. :-) więc, korzystając z mężowego dnia wolnego zrobiliśmy wiosenne porządki w mieszkanku, a teraz małż skręca krzesełko do karmienia - chrzcinowy prezent, który stał smutno w pudle w przedpokoju, a teraz stanie sobie dumnie w kuchni;-) Siedzimy przy uchylonym oknie (młody śpi w drugim pokoju) i jest cieplutko, ptaszki śpiewają, ach.....żyć nie umierać;-)
Ewa - gratuluję zakupu, oby się dobrze sprawował. My znów zaczęliśmy szukać, ale jakiegoś pecha mamy - jak już coś nam się spodoba, to okazuje się że jednak nie jest taki jak w opisie :/ No i tak tłoczymy się w tej naszej yarisce...
No to Franek postępowy, nie ma co...;-) Mój też codziennie coś nowego potrafi i nie mogę wyjść z podziwu - np. od tyg. jest zafascynowany własną ręką - wyciąga ją sobie - tak na "ave cezar" rozkłada paluszki i ogląda z każdej strony z 15 min. Przekomiczne;-)
Pomyślałam, że tak się zachwycamy własnymi pociechami, a dla kogoś, kto nie ma dzieci, albo już bardzo duże, to musi być śmieszne...zachwyt, że dziecko przekręca się na boki, łapie zabawki albo pełza...
Odniosę się jeszcze do tematu ulewania - u Cypriana jest cały czas, chyba nawet się nasiliło ostatnio, po każdym jedzeniu ulewa i to nawet po 1-2 h, a jak na brzuszku leży to i po 3 h. Nie ulewa tylko po zupce - na 1 posiłek zjada cały słoiczek plus 2 łyzeczki deserku. Po kaszce niestety ulewa, chociaż mniej niż po mleku. I wcale nie przejada się- powinien juz jeść 180ml a on ledwie zje 120-150ml
Dobra, idę zobaczyć ile części zostało po złożeniu krzesełka
