reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

witam
Paulinka w domu wiec mam dzisiaj obie w domku;) oj bedzie sie dzialo...
ewa kredka nie kredka nie takie świństwa sie jadało i sie żyje... Zielone, niedojrzałe owoce, prosto z grządki-i ten zgrzyt piasku miedzy zębami.... bezcenne:D
 
reklama
Hej.
No więc przeniosłam się z powrotem do dużego pokoju spać i maluch śpi jak ta lala:-D! Nie wiem czy w tym drugim pokoju jakaś żyła wodna przechodzi czy co?

Jak życie pozwoli to ja chciałabym zostać z Danielem do czasu jak nie wystartuje do przedszkola.

Wiolcia ponoć dzieci, które szybko się wszystkim nudzą będą inteligentnymi ludźmi.;-)

Dziewczyny czy Wy też podpisywałyście się pod wnioskiem o to, żeby 6-latki nie szły do szkoły???
Ja wpisywałam się przez neta, teraz chcę spróbować taką listę podrzucić do naszego przedszkola http://www.rzecznikrodzicow.pl/oswiatowa.php

Jakoś nie wyobrażam sobie Mateusza w szkole:no: za dwa lata, a tym bardziej Daniela, który będzie miał 5 lat i kilka miesięcy:no::-(.
 
Ostatnia edycja:
Witam kochane!
wrublik a nie możesz takiej śpiącej Wiktorii wziąść ubraci do wózka i siup na dwór, nawet jak się rozbudzi to zaraz sobie zasnie ale w wózku na dworze:) Ja tak robię, normalnie mało co może mi zburzyc plan codziennego spaceru, chyba tylko one mnie przy zdrowych zmysłach trzymają hehe
no właśnie tak wczoraj i zrobiłam, pobyłyśmy na dworze 1,5 godz, wracałyśmy bo Wiktoria nie wiedzieć czemu się zbudziła i chciała do domu, a najgorsze że akurat czekałyśmy aż u nas na stacji wyminą się dwa pociągi, przyjeżdżają w odstępie 10 min i potem rozjeżdżają się w różne strony, moją Anię tak to fascynuje że mogłaby przy pociągach chyba spędzać całe dnie, no ale musiałyśmy wracać, bo Wiktoria płakała... jak wróciłyśmy to znowu Ania zaczęła ryczeć, mało co ją nie wystawiłam za drzwi

zapomniałam dodać, że 5 godz na dworze więc w domu nie jest zrobione totalnie nic dzisiaj!! :-D i nie mam zamiaru się tym przejmować :-D WIOSNA!!!

Najwyżej dostanie kartkę papieru i kredkę i będzie pracował ze mną ;) Moja Mama podobno tak ze mną robiła - przy papierze i z kredkami znikałam na całe godziny. Chociaż jak znam Pucka, to on najprędzej najpierw zje kredkę :)
oj Ewa na pewno nie zje, najpierw pomoże ci w robocie, pomaluje wszystkie książki, słowniki itp. a dopiero później tego skosztuje, i na pewno mu nie posmakują, więc pójdzie malować po ścianach... u nas obeszło się bez tego tylko dlatego że Ania w tym czasie rozwojowym więcej przebywała u dziadków, u nas ucierpiały tylko drzwi :)

Wiolcia, cwietka to że domagają się teraz od was uwagi to jest normalne, przez niektóre mamy czasem nawet pożądane, weźmy np. Ewę - kiedy poczuła się nie potrzebna jak Pucek poradził sobie sam z zabawką... :D wiadomo że nocne za częste wstawanie nie jest przyjemne ale i to niedługo się skończy na razie trzymam kciuki o waszą wytrwałość
krolcia też sobie nie wyobrażam naszych maluszków w szkole, ale jakoś chyba to przeżyjemy i zawsze myślę o tym skutku pozytywnym - jak dobrze pójdzie to maluszki będą mieli maturę jeszcze przed 18stką, a wiadomo jak to 18latkom dorosłość do głowy uderza, tak przynajmniej maturę mogą mieć zaliczoną, ja tak miałam, bo też poszłam do szkoły jako 6latek
 
Ech... Chyba mnie dopadła "klątwa internetowa".
Może nie zabrzmi to tragicznie, szczególnie dla mam, których maluchy często się budzą, ale ja się już rozleniwiłam ładnie przespanymi nocami. Franek wstawał dziś dwa razy - o 1.30 i przed 5. O 5 jeszcze nie było źle, bo od razu zasnął, ale po 1 stwierdził, że nie jest śpiący i godzinę mu zeszło, zanim się zmęczył i zamknął oczy. I nawet nie miałabym nic przeciwko temu, bo leżał sam w łóżeczku i nie płakał, ale zaczął gadać do siebie i piszczeć - ostatnio strasznie to lubi...:/ A tak się dobrze spało - rozszczelniliśmy okno i był przyjemny chłodek w pokoju. Tak było ciepło pod kołderką, tak mi się nie chciało do niego wstawać... Masakra...
No i niezbyt jestem wyspana, bo jeszcze do tego późno się położyłam, bo "świętowaliśmy" kupno auta, tzn. zastanawialiśmy się cały wieczór, jak teraz wyrobimy się kasowo z dwoma kredytami i wszystkimi wydatkami, które nas jeszcze czekają. I jeszcze w swojej pracy mam mały przestój - od wtorku bez zlecenia. Ale książkę, którą oddałam w poniedziałek, miałam planowo robić do piątku, tylko wcześniej się wyrobiłam, więc na razie nie panikuję...

I jeszcze słońce świeci jak głupie - przecież nie będę spać w dzień przy takiej pogodzie!
A wieczorem przychodzi Franka chrzestny i pewnie posiedzi długo - znowu się nie wyśpię.
Mąż wczoraj zjadł ciasto do końca i muszę postawić drożdżówkę, żeby było coś na wieczór.


I jeszcze do tego Pucek się właśnie obudził
Normalnie - pasmo nieszczęść ;)
 
Ewa - no to rzeczywiście pasmo nieszczęść ;-)

Gabriella - ustawa żłobkowa jest właśnie opracowywana. Szczegółów nie podam, ale ogólnie chodzi o to, że ma być łatwiej np. zakładać małe przydomowe punkty przedszkolne (mama będzie mogła opiekować sie we własnym domu 5 dzieci - w tym max 2 własnych). Dodatkowo nianie maja wyjść z szarej strefy. Państwo będzie płaciło za nie ubezpieczenia. Więc mam nadzieję, że pomoże to zrozwiązać problem przepełnionych przedszkoli. Jak nie to chyba zapisze małą u moich rodziców - na wsi raczej ten problem nie istnieje.

A tak w ogóle to cześć i czołem :-)
Wczorajsza zupka dyniowa ładnie sie przyjęła. Brzuszek nie bolał, kupka jak złoto. Dzisiaj dajemy więcej :-)
 
ewa hehe - ta klatwa to nazwya się mieć małe dziecko:-D
pokaż autko!!! :)))

Tak w ogóle to witam, Dzis malzon mój ma urodzinki, kończy 34 lata, prezent juz dostał ode mnie wcześniej - strój specjalny (spodenki i koszulkę) na rower bo on po górach jeżdzi na rowerze w sezonie... zapowiedziała się teściowa:)////) moja siostra i szwagier, więc jak oni będą to i drugą siostrę i szwagra zaprosić muszę -....a miałam nie wyprawiać:confused2:

Wiolcia przeczekaj kochana ten trudny okres, dzieci maja takie skoki i się zmieniają, dziś tak a jutro siak i jest lepiej. Ja nie potrafię przetrzymywac placzącego dziecka, ba jak tylko zaczyna kwilic to reaguję, w końcu po to ma matkę, na "wychowywanie" przyjdzie odpowiednia pora, teraz te maluszki potrzebują nas doszczętnie i cóż poradzić, pozostaje się tym tylko cieszyć bo już nigdy aż tak nie będa nas potrzebować;-)
Wiecie - ja to wszystko tak teraz inaczej odbieram, przecedzam, doceniam, smakuję się każdą chwilą z Milenką, bo wiem jak to szybko ulatuje, ja to sie niestety zapomina no i dlatego że przeżywam to (raczej na pewno) po raz ostatni!

Jestem przeciwniczka posyłania 6 latków do szkoły ale podejrzewam że wszelakie petycje nic tu nie zdziałają....
 
cześc i czołem również się witam :)

Cwietka widze, że obeznana jesteś w temacie tej ustawy - planujesz coś otworzyć?? :)

A u mnie babel mały sie rozchorował:/ Na dodatek w ośrodku mnie nie przyjmą a moja pediatra prywatnie tez nie chce i do du... mi z taklą pediatrą:/ co z tego, że dobra jak dziecko chore a ja nie mam co z nim zrobić:/

cwietka mój Krzyś najlepiej się czuje jak się nad nim stoi i rozmawia, a potem oprowadza po domu ale ile mozna? Przecież ja muszę też coś zrobić:/

Sarka tak to własnie jest masz nie wyprawiać a tu ci się goście sami zlatują :) Czyli plany swoje a zycie swoje.
 
Ostatnia edycja:
Wiolcia - otwierać nic nie planuję, bo nie znoszę dzieci ;-) Swoje kocham nad życie, ale z gomadką obcych bym nie wytrzymała :-D

A Idulek też najbardziej lubi długie rozmowy i noszenie po domu. Czasem sobie spacerujemy i rozmawiamy o tym, co widzimy. A chwilami, tak, jak teraz, siedzi z miną zakapiora i nad czymś rozmyśla. Zanim się ocknie mogę coś szybko porobić.
 
reklama
wiolcia Miki też uwielbia jak sie stoi i z nim rozmawia. u nas działa np. układanie go kilka dni na macie - leżaczek odstawiony. potem mata się już nudzi więc kilka dni non stop w łóżeczku pod karuzelką, jak to się znudzi to trochę na leżaczek i powrót do maty bo odeszła w zapomnienie i na nowo się podoba :-D
a poza tym jak potrzebuje uwagi to nie będę narzekać bo mam co chciałam i liczyłam się z tym, że tak będzie. jak czegoś nie zrobię to się od razu nic złego nie stanie, a maluch niech się mamą nacieszy :-D no i mama maluchem też :-D
no i wlaśnie się obudził więc do niego zmykam bo coś tam próbuje wystękać hehe
 
Do góry