T
Tunia85
Gość
Yvona w dzień podkręcam kaloryfery, gdyby mi marzła to bym ja ubierała, cały dzien spędza w bujaku lub na sofie w dużym pokoju i siedzi wtedy w kocyku, wystarczy, że za długo poleży na jednej stronie i zaraz ma np pół twarzy i głowy w potowce, szybko schodzi po kremiku z nivea S.O.S., ale wiem, że jak ją naubieram to jest zaraz cała gorąca, kilka razy na darmo mierzyłam jej temperaturę bo była taka zgrzana, a wystarczyło ja rozebrać, nie choruje więc widać nie jest jej zimno, i zawsze jest cieplutka, nie ma ani zimnych rączek ani nóżek...
cwietka ja w długim rękawie byłabym spocona jak szczur, właśnie mamy tak ciepło, że chodze w krótkim rękawku, a w nocy śpię w koszulce na ramiączkach, więc zimno nie jest, a jak odkręce kaloryfery to tu się chyba z 27 stopni robi, boja natychmiast jestem spocona, w łazience w ogóle jest ukrop,bo mała i nieźle grzeją...
cwietka ja w długim rękawie byłabym spocona jak szczur, właśnie mamy tak ciepło, że chodze w krótkim rękawku, a w nocy śpię w koszulce na ramiączkach, więc zimno nie jest, a jak odkręce kaloryfery to tu się chyba z 27 stopni robi, boja natychmiast jestem spocona, w łazience w ogóle jest ukrop,bo mała i nieźle grzeją...
Ostatnio edytowane przez moderatora: