reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Candy
masz jakąś znajomą czy znajomych w Niemczech albo Austrii? Oni tam dają takie maści jak klej! Robią to w szpitalach i przy wyjściu dostajesz "pudełeczko" tego kleju (bo tak to wygląda) na piersi. Mi koleżanka przysłała przy Kai bo mnie poharatała strasznie. Dwa dni smarowania po kazdym karmieniu i po wszystkim!
Do tej pory przechowuje ten 'klej" jak jakąś relikwie!!!
na wypadek W

mam smoczki aventu, dzis kupiłam małego Nuka
może to to Adaś chwyci bo narazie zasypia tylko albo na piersi albo na rękach
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
 
reklama
dzień dobry,
u nas od wczoraj jakoś dziwnie spokojnie, Zuzia śpi więcej niż zwykle do tej pory, choć w nocy zasypia ok 23-24, bo się wyśpi po południu i jak wstaje na kąpiel to potem nie chce spać, więc ja idę spać a mąż ją bawi:-) a potem zmiana, on musi iść spać, przyniósł mi ją, mówi, że jadła przed chwilą, a ja widzę, że głodna nadal i dopiero jak zjadła jeszcze to zasnęła, strasznie dużo je nasza malutka,
i znalazłam sposób na nocne karmienie, ale wiąże się ono ze spaniem w naszym łóżku, ale wtedy karmiąc ją w ciemności butelką zje i zaraz zasypia, a wcześniej było noszenie, kupkowanie i jedzenie przez 3 h

wczoraj wnuczkę byli zobaczyć teściowie, oczywiście ją nakrywali i przykrywali, że jej zimno... czy wszyscy dziadkowie tak mają? dziecku ciepło, to jeszcze je przegrzać:no:
do tego przyszli jak spała, zasnęła chwilę wczesniej, wiem, że chcieli ją obejrzeć, ale było rozgrzebywanie jej, dotykanie, wyciąganie z ubranka, no jak lalkę jakąś, ja dziwna jestem może, ale wkurzyło mnie to, no ale nie chciałam reagować bo ją pierwszy raz widzieli, na szczęście Zuzia miała w głebokim poważaniu, że się ja dotyka i sobie spała, ale żeby dziecku ze śpiochów nogi wyciągać żeby zobaczyć to nie wiem...

i oczywiście komentowanie, że piersią prawie nie karmię:wściekła/y:

i oczywiście było, że czemu dopiero chrzest w lecie... że moja mama przyjeźdża w ferie więc może w ferie zimowe, moja mama przyjedzie, ale moja rodzina to jeszcze moja siostra, jej narzeczony, tata, kuzynka która ma być chrzestną i nie będę jej prosić przez telefon...

odkąd tu jestem to oni się tak zachowują jakbym ja nie miała rodziny bo są 700 km, a własnie dlatego trzeba imprezy rodzinne robić tak żeby wszyscy mogli przyjechać...
nie wiem co komu szkodzi, że ona będzie miała na chrzcie 6 m-cy:no:

ok, idę coś zrobić póki mała śpi, bo do tej pory to po wstaniu zasypiała ok 12-13 i nic zrobić nie mogłam...
 
Candy, ja takie bóle jak Ty miałam w szpitalu. Sutki poranione, aż do strupów. Jak podawałam pierś to płakałam z bólu:-( A położne tylko potrafiły powiedzieć - "proszę się nie denerwować, bo dziecko też się zdenerwuje":crazy:
Winę ponosiło złe przystawianie - po prostu mały za mało brodawki chwytał, praktycznie samą końcówkę i tylko kawałeczek otoczki. Mi pomogła zmiana przystawiania oraz maść Bephanten (chyba tak się pisze).

Mój maluszek przysnął teraz, a obudził się o 6. Właśnie tak się budzi, a je około 4, więc kolejne karmienie wychodzi tak w granicach 8 :baffled: o 6 rano nie może zjeść i jest płacz i marudzenie. Podaję pierś (tam mam mleka na 2 łyki, wczoraj ściągnęłam 10-15 ml z obu piersi:-() i herbatkę. To chyba niezbyt dobrze, bo lepiej, żeby dziecko zjadło jak się obudzi, ale jakoś nie mogę go przestawić z posiłkami, żeby poranny przypadał na godz. 6:baffled:
 
Witam.Ostatnio co wieczor od 17.00 do 23.00 mecza nas kolki.Jas sie zrobil tak niespokojny ze nawet przez chwile nie moze spokojnie polezec jak nie spi:no:Steka, kwika, wygina sie.A wczoraj to nie wiedzialam co zrobic bo tak sie chwycil za swoja czuprynke ze az plakal a ze jeszcze nie kontroluje swoich chwytow to nie wiedzial, ze trzeba puscic zeby nie bolalo.Tak biedny plakal a ja myslalam ze sobie polowe wlosow powyrywa:baffled:
W koncu koniec wakacji i starszak poszedl do szkoly.Dwa tygodnie to jednak za duzo na siedzenie w domu:tak:
 
wczoraj wnuczkę byli zobaczyć teściowie, oczywiście ją nakrywali i przykrywali, że jej zimno... czy wszyscy dziadkowie tak mają? dziecku ciepło, to jeszcze je przegrzać:no:
do tego przyszli jak spała, zasnęła chwilę wczesniej, wiem, że chcieli ją obejrzeć, ale było rozgrzebywanie jej, dotykanie, wyciąganie z ubranka, no jak lalkę jakąś, ja dziwna jestem może, ale wkurzyło mnie to, no ale nie chciałam reagować bo ją pierwszy raz widzieli, na szczęście Zuzia miała w głebokim poważaniu, że się ja dotyka i sobie spała, ale żeby dziecku ze śpiochów nogi wyciągać żeby zobaczyć to nie wiem...

Moi rodzice i teściowie z przykrywaniem nie przesadzają, ale jak się z prababcią Franka łączyliśmy na skypie to była "oburzona", że takie małe dziecko dłonie ma na wierzchu ;) Ale jak człowiek skończy 80 lat to wiele mu się wybacza ;) Prababcia nie rozumie też, po co dziecku te śpiochy zakładać, jej zdaniem niemowlak powinien być w samej pieluszce + owinięty w grube bety i tak ma spać ;) Bo tak było przez lata i tak jest dobrze ;)

A rozgrzebywanie małego też by mnie zdenerwowało. Jak do nas ktoś przychodzi, kiedy Franek śpi, to wszyscy stoją nad łóżeczkiem oglądając go, nikt go nie wyjmuje itd. Nie mówiąc już o ściąganiu ubranka!

Poza tym to Franek dziś paraduje w koszuli i spodniach, bo muszę przejrzeć śpiochy i pajace - jakoś się kurczą czy co... Nie ma się w co chłopak ubrać...
 
Jak czytam o Waszych przejściach z maluchami, to aż boję się cokolwiek pisać. Mój synek w miarę spokojny, tylko jak mówi mój brat, "mały bin laden" rośnie. Już w brzuszku pokazywał, że ma charakterek i okazało się, że to nie była moja bujna wyobraźnia. Dokładnie wie, co chce, a czego nie i potrafi to wyegzekwować. Od trzech dni śpi znowu w łóżeczku, bo na początku nie chciał w nim spać. Chyba musiał do niego "dorosnąć";-) Martwię się tylko jego wypróżnianiem. W ciągu ostatnich 4 dni zrobił tylko 2 razy, za to każda pielucha super ciężka od moczu. Boję się, że to ciąg dalszy problemów w moczem i wypróżnianiem po porodzie. Masuję malucha, ale na wiele to się nie zdaje. Kolor w porządku, nie ma śluzu, a może po prostu za mało je?

Tunia
właśnie miałam zamiar pisać o "złotych" radach wszystkich dookoła. Każdy ma do dorzucenia swoje pięć groszy. Jeszcze trochę i wybuchnę. Najśmieszniejsze jest to, że poszczególne rady zaprzeczają sobie nawzajem. Wszyscy wiecznie przykrywają Krzysia, bo ma chłodne łapki. I jaki jest tego efekt? Ma taki wysyp potówek, że wygląda jakby ospę miał. Śpiochy z zapięciem w kroku tez są be, bo dziecku zimno, kaftaniki nie takie, bo dziecku zimno, dziecka się nie przykrywa, tylko szczelnie zawija w koce, bo mu zimno, w pokoju za zimno, źle przewijam, źle karmię, źle noszę malucha. Całe szczęście, że taka krytyka nie jest autorstwa jednej osoby i w jednym momencie, bo byłaby biedna. Nie wiem, czy dożyłaby następnego dnia. Dziwne tylko, że nikt nie zauważa, że dziecko mi rozpsuwają nosząc go wiecznie na rękach.
 
Ostatnia edycja:
Agbar - może po prostu ma taki czas. Jak jest na piersi to chyba może się tak zdarzyć. Jeśli jest spokojny i nic go nie gniecie to raczej wszystko w porządku. A w ogóle to dawno Cię nie było :)
 
Wiem, ale trochę czasu zajęło mi zorganizowanie życia od nowa. Te wszystkie wizyty w celu zobaczenia Krzysia były dość absorbujące. Po drodze chrzest małego. No i mój mąż zaczął nową pracę i teraz nie ma go w domu całymi dniami. Teraz mały śpi, a ja korzystam, chociaż może powinnam zdrzemnąć się trochę, bo ostatnio gorzej śpi w nocy.
 
reklama
a ja mam dziwne pytanie... czy Wasze dzieci jak są najedzone, przewinięte, nic im nie brakuje i nie śpią to je jakoś zabawiacie czy są chwile, że leżą sobie same i machają nóżkami a Wy się zajmujecie innymi obowiązkami??

bo ja nic zrobić nie mogę bo wydaje mi się, że ciągle powinnam być przy córci... nawet jeśli ona spokojnie lezy i cos sobie kwika w swoim języku...
 
Do góry