reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja się już czuję tu jak w Arabii Saudyjskiej czy innym Kuwejcie... gdzie się nie obejrzę tam ropa, psia jej mać! Jak nie z mojej rany na brzuchu to u dzieciątka mojego koło paznokietka się zebrała... Byliśmy dzisiaj u chirurga, musiał mieć TO nacięte, oczyszczone i założony opatrunek większy niż cała jego dłoń, a tylko na małym paluszku. We wtorek kontrola, mam nadzieję, że będzie ok.
Biedny Igorek:-(. Mój Cyprianek też miał z tym problem - paznokietki jakoś dziwnie pozaginane i ropa wokół - nawet u stóp, tylko nas z tym wypuścili ze szpitala i nikt tam nie widział problemu:szok: Przemywałam mu paluszki spirytusem i smarowałam bepanthenem i teraz juz ma ślicznie zagojone:-) Ale z obcinaniem trochę odczekałam i się jakoś same "odgięły" i dopiero mu obcięłam.
 
reklama
Igor też ma jakiś dziwny pazurek u dużego palca u stópki. Lekarka kazała mu na jedno i drugie robić opatrunki z rivanolu. Mam nadzieję, że będą równie skuteczne jak zestaw spirytus i bepanthen :)
 
ewa ja dosłowni nic nie robiłam poza regularnym przystawianiem Oliwki raz do jednej, a raz do drugiej (czasem oczywiście się zakręcała i nie wiedziałam na którą kolej:D). Mam laktator, ale jeszcze w pudełku. Nawał był, ale Oliwka spisała sie dzielnie i moje piersi już są w stanie idealnym.

Ja zaznaczam bransoletką albo gumką do włosów rękę po tej stronie, po której mam następnym razem karmić ;)

Poza tym to nie do śmiechu mi dziś, bo rutynowa wizyta w szpitalu wykryła u Franka żółtaczkę. Średnia norma bilirubiny to 200-300, powyżej jest jej już za dużo. Wyszliśmy dwa dni temu z poziomem 212, dziś było 303. Zostawili go na naświetlania. Jest strasznie dzielny, nie płakał, ale jak pomyślę, że leży tam sam, to mi się ryczeć chce...
Mam odciągać pokarm co 3 godziny, jakbym karmiła, i rano go dowieźć. Żeby nie jadł za dużo sztucznego mleka. Lekarz powiedział, że na rano powinna mu już bil. spaść, ale pewnie jeszcze jedną dobę go potem zostawią. Straszny smutek...:(

Aha - lekarz uznał, że mam klasyczny "nawał" w piersiach i że to minie. A położna powiedziała, że jak będę odciągać, to będzie mleka coraz więcej. Mogę sobie ewentualnie ciut ulżyć upuszczając kilka kropli. Czyli wszystko tak jak pisałyście. Kapusty niestety nie mam, ale tetry będę kłaść dalej. Dziś już było dużo lepiej - mogłam spać na boku w nocy i nie czułam się jak na kamieniach ;)

Trzymajcie proszę kciuki za Franka...
 
Ewa trzymam kciuki!!!!!!!!!!! kurczę ja to chyba ryczałabym non stop jak bóbr- ale dzielna z ciebie kobietka- a Franek jest taki sam- w końcu ma to po mamusi !:-)

jakoś tak chorobowo się na wątku zrobiło. :(

u mnie też dziś małe problemy- rano przemywałam oczko Mikiemu i chyba je zatarłam bo cały dzień łzawi i po 2-3 h snu jest zalepione... ja pierdziele...do tego nie podobają mi się moje odchody połogowe... a raczej ich zapach ... od prawie samego początku mało krwawię, właściwie już po 5-6 dniach po porodzie to ja bardziej brudziłam jak pod koniec okresu i zwykła wkładka dawała radę :confused:, a krwi poleciało trochę co 2-3 dzień... chyba zrobił mi się jakiś stan zapalny wokół szwów bo to co wypływa to wygląda jak ropa albo "coś" innego..... zaczęłam robić irygacje z tantum rosa bo nie mam pomysłu co z tym zrobić...jutro zawizytuję na IP


a tak w ogóle to bardzo bola mnie plecy ( odcinek krzyżowy)- nawet 10 min karmienie na boku jest dla mnie bardzo uciążliwe...mąż zaproponował mi kupno takiej poduszki PODUSZKA DO KARMIENIA ROGAL I KOBIET W CIĄŻY 3w1 (1348082685) - Aukcje internetowe Allegro. Wiem, że kilka z was kupiło sobie taką w ciąży- czy teraz po porodzie wam się przydaje i rzeczywiście odciąża wam kręgosłup przy karmieniu...????????????????? Pomóżcie.
 
Ostatnia edycja:
Ewa trzymam kciuki!!!!!!!!!!! kurczę ja to chyba ryczałabym non stop jak bóbr- ale dzielna z ciebie kobietka- a Franek jest taki sam- w końcu ma to po mamusi !:-)

[...]

a tak w ogóle to bardzo bola mnie plecy ( odcinek krzyżowy)- nawet 10 min karmienie na boku jest dla mnie bardzo uciążliwe...mąż zaproponował mi kupno takiej poduszki PODUSZKA DO KARMIENIA ROGAL I KOBIET W CIĄŻY 3w1 (1348082685) - Aukcje internetowe Allegro. Wiem, że kilka z was kupiło sobie taką w ciąży- czy teraz po porodzie wam się przydaje i rzeczywiście odciąża wam kręgosłup przy karmieniu...????????????????? Pomóżcie.

Nie taka dzielna. Ryczę od kiedy wróciliśmy do domu. Wiem, że dobrze się nim tam zajmą, ale nie mogę patrzeć na puste łóżeczko...

Co do poduszki to ja mam taką i jestem okropnie zadowolona. Siadam do karmienia w fotelu albo po prostu na kanapie, kładę sobie na kolanach tą poduszkę i w zasadzie ręce mam prawie wolne. Jak Franol się już przyssie, to lekko podtrzymuję mu plecy ręką na której opiera się główka. Ale ręka leży na poduszce, więc w ogóle się nie męczy.
Tylko moja poduszka jest mała - taka tylko wokół brzucha. I polskiej firmy, więc kosztowała chyba coś ok. 30 zł.
 
Ja też mam taką poduszkę i jest ok. Ale kręgosłup tak czy siak napierdziela i Marcin cały czas musi mnie nastawiać.
A ja się właśnie poryczłam przez moje 2 dziewczyny: - Madzia bo cały czas śpi, niby ok ale tak być nie powinno chyba. Dziś obudziłam ją o 8 zjadła zasnęła o 8:30, potem o 14 zjadła zasnęła o 14:30 i teraz cały czas śpi. Już bym chciała żeby jakaś położna do mnie przyszłą bo zacznę chyba schizować.
Starsza z kolei cały czas mówi, że się nudzi a ma zapełnione prawie każde 5 min. niestety czasem mi się zdaje że ona nie docenia tego co ma a ma bardzo dużo, ale oczywiście mi się smutno zrobiło bo nie chcę żeby Julia czuła sie odrzucona.
Pomarudziłam trochę.
 
Joamar- najważniejsze- czy Madzia jest żółta ( oczy skóra,dłonie? )- jeżeli tak to radziłabym udać się na ip i zmierzyć małej poziom bilirubiny. Jeżeli on będzie ok- po prostu masz małego leniuszka :)

yvona urodziła- uuu duża córcia :)
 
Ewa współczuje rozstania!!!! Ja to bym chyba oszalała...
W ogóle nie wiem jak jes teraz, ale jak z Lolem leżałam to jak dzieciaczkom żołtaczka wychodziła w domciu to przyjmowali ich z mamami. A i teraz żeby wypisac mame potrzebny wypis dzidzi i na odwrót. Nikt ze szpitala mamy nie wypisze bez dziecka, chyba, ze mama chce....I nawet jak naswietlaja u siebie na noworodkach, to mama lezy na sali i po prostu dochodzi dokarmiać dzidzie...
Joamar mój tteż raczej leniwy...Śpi i je, choc dziś rano prawie 3 h prowadził życie towarzyskie..Aż w szoku byłam:szok::szok: Ale to wyjatek.
 
reklama
ja dostawałam lampy do sali w której leżałam Z Mikim- on pod nimi leżał albo w tym plastikowym kubełku albo można było z dzieckiem spać na łóżku i tam podstawić lampę
 
Do góry