Dzień dobry
bo jak nie to ja słyszałam że zjedzenie czekolady też może pobudzić maleństwo do poruszania sie
nie chce dotrwać do 3.12 w dwupaku a tu tego mojego brzuszkowego osiolka nic kompletnie nie rusza
Ja też żadnych bóli w piersiach nie odczuwam i jak z Amandą sira mi już ciekla od 6 miesiąca ciąży tak teraz cisza ale to nie ma dużego znaczenia że teraz nic sie nie dzieje bo jej produkcja(siary) moze rozpoczac sie dopiero przy samym porodziea ilość pokarmu zależy od tego jak długo dziecko ssie pierś
Im dłużej tym przy następnym karmieniu jest więcej pokarmu
mnie moze z tydzień ale kilka naście lat temu były inne zwyczaje dziecko nie było z matką tylko położne je przynosiły za 3-4 godziny więc stąd pewnie też te problemy laktacyjne wówczas powstawały
Kicia87 szybkiej poprawy nastroju życzę nie daj sie temu przygnębieniuHej Kochane Grudnióweczki!!
Tak, wiem, nie odzywam się ostatnio.....ale mój B pilnuje żebym w ogóle już z łóżka nie wychodziła
Chyba mnie ogarnia jakaś depresja przedporodowa, bo ciągle płaczę, ciągle się kłócę z B, ciągle coś źle Boję się, że zamiast się cieszyć porodem, to dopadnie mnie deprecha poporodowa ;(
Eeehhhh ;(
próbowałaś pobudzic już ja coca-colą?a moja niunia nic się nie rusza jakby w sen zimowy zapadła, martwię się:-(
bo jak nie to ja słyszałam że zjedzenie czekolady też może pobudzić maleństwo do poruszania sie
super wieści:-):-) Serdecznie gratuluję:-):-)O rany, mamy wreszcie Jaśka. Misssiss gratki wielkie!!!!
ja już mam takie odczuciaCwietka rozumiem Cię doskonale!!! Pamiętam jaka zła chodziłam jak minał mi termin z Wiktorem (urodził się 7 dni po terminie!) pod koniec o niczym innym nie myślałam jak o tym żeby być już po! Wstawałam rano zawiedziona że w nocy nie urodziłam, kładłam się spać zawiedziona że w dzien minął a ja nadal nie urodziłam, także znam to uczucie. Pocieszające- za kilka dni na pewno minie!!!!!!!!!!)))))))
nie chce dotrwać do 3.12 w dwupaku a tu tego mojego brzuszkowego osiolka nic kompletnie nie rusza
ciśnienie wprost idealne Ci wyszłoMierzylam sobie wczoraj i dzisiaj cisnienie bo chcialam sprawdzic czy si nic nie dzieje.
wczoraj pod wieczor 110/70
dzis z rana 120/80 i tetno 77 - to chyba bede zyc co nie? :-)
witaj w klubie ja tez za kawa nie przepadamTo ja mam fajnie, bo nie lubię kawy i nie musiałam w związku z tym z niej rezygnować
Ale i tak zaczynam się ostatnio denerwować, że będę mieć problem z karmieniem. Cały czas idealnie sucho, w ogóle mnie biust nie boli ani nic... I co? Urodzę i tak nagle zacznie mi mleko płynąć? Bez żadnych objawów wcześniej? Jakoś mi się to nie widzi...
Ja też żadnych bóli w piersiach nie odczuwam i jak z Amandą sira mi już ciekla od 6 miesiąca ciąży tak teraz cisza ale to nie ma dużego znaczenia że teraz nic sie nie dzieje bo jej produkcja(siary) moze rozpoczac sie dopiero przy samym porodziea ilość pokarmu zależy od tego jak długo dziecko ssie pierś
Im dłużej tym przy następnym karmieniu jest więcej pokarmu
moja mama tez nie karmiła długo nas (mnie i mojego rodzeństwa piersią)ewa - mam to samo zmartwienie. Piersi suche, a na dodatek moja mama nas też nie karmiła, bo nie miała pokarmu.
mnie moze z tydzień ale kilka naście lat temu były inne zwyczaje dziecko nie było z matką tylko położne je przynosiły za 3-4 godziny więc stąd pewnie też te problemy laktacyjne wówczas powstawały
z rodziną to sie wychodzi dobrze jedynie na obrazkusarka wizytę mam 9 grudnia dopiero, to będzie równy 38 tc, mam nadzieję, że moja niunia już z te 2800 lub 3000 będzie miała,
dystans do rodziny trudno nabrać, bo nas tu ściągnęli obietnica świetnej pracy i pensji dla męża, lekkiego zycia itd, zastanawialiśmy się nad tym pół roku, przyjechaliśmy, a tu niezłe kwiatki z pracą i pensją wychodzą, i mąż zarabia mniej niż w Warszawie, a ja się muszę zastanawiać czy na wszystko starczy, wczesniej nie mieliśmy takich sytuacji, dlatego jesteśmy wściekli, no nic, może się coś zmieni
dobreto na poprawienie humoru
Jedzie misio motorkiem, spotyka zajączka.
- Chcesz się przejechać?
- No oczywiście.
Jadą 40/h, 50/h, 60/h.
Misio poczuł ucisk i mokro:
- Zajączku zsikałeś się?
- Tak, jechałeś bardzo szybko.
Zajączek aby się odegrać pożyczył jeszcze szybszy motorek.
- Chcesz się misiu przejechać?
- No jasne.
Jadą 60/h, 70/h, 80/h.
Zajączek poczuł ucisk i mokro:
- Zsikałeś się misiu?
- Tak jechałeś bardzo szybko.
- To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulca.