Witajcie kochane.Próbuję Was nadrobić od wczoraj-jejku-jak Wy produkujecie! To Wy chyba non stop tu siedzicie!
A potem bolą Was kręgosłupy
)
Ja już wczoraj nie dalam rady tu być,w szpitalu było miło,aż się wzruszyłam-dziewczyny kupiły mi ciuszki i slicznego pluszaka-misia-dla mojego "Misia"
a panowie kupili mi ...seksowną piżamkę w rozmiarze XXXL !!
-wariaci i powiedzieli,ze w innej nie przyjmują mnie do porodu
)-gdzie oni to wynaleźli ,to nie mam pojęcia,ale czuję,ze pomysł był męża,choć on nie pracuje z nami,ale mamy wspólnych przyjaciół tutaj,mąż jest na oddz.ratunkowym i na o.i.o.m-ie. Noc była straszna,praktycznie nie mogłam wcale leżeć,spałam na pół siedząco .I powiem Wam,że teraz będę naprawdę jeszcze lepszym lekarzem,bo do tej pory słuchałam tego,co mi zglaszają pacjentki,współczułam im,ale do końca nie rozumiałam i mówiłam :tak,tak rozumiem ,wierzę,ale ciąza to nie choroba ,ale stan fizjologiczny-bo tak mnie uczyli.Teraz wiem,że ciąża to stan fizjologiczny,ale też oprócz tego,że piękny,to trudny-tylko my kobiety jesteśmy w stanie to znieść.
Kilka postów mi się w oczy rzuciło,ale wszystkich i tak nie nadrobiłam,więc:
Sun domyślam się jak już Ci ciężko, bo u mnie jeszcze dochodzą psychicznie przeżycia i tym bardziej chcę już Malutką na świecie żeby móc ją chronić...Bo jakoś czuję że jak jest w brzuchu to nie mam takiej kontroli czy coś...że nie umiem jej pomóc a wiem że przeżywa razem ze mną. Ale w końcu musimy być cierpliwe bo dzieciaczki kiedy wyjść na świat
Madalia pełen szacun za Twoją prace do końca w szpitalu
Tobie również życzę bezproblemowego porodu i zdrowego Maluszka
...
[/B]
Dzięki kochana,ale dla mnie to tylko rozrywka była,choć bywało trudno,ale i tak bym nie wysiedziała w domu,bo zawsze byłam aktywna. Ale za to ja podziwiam Ciebie,bo wierzę,że nie jest Ci łatwo,właściwie ciągle w tym napięciu żyjesz,bardzo ci współczuję,szczególnie,że w tym stanie to jeszcze trudniej się wszystko przeżywa,ale już jesteś trochę zaprawiona w tych "bojach" już udowodniłaś,że jestes silna i dasz radę,teraz najważniejsze dla ciebie ,to urodzić zdrowego dzidziusia i tak będzie i poradzicie sobie wspólnie-pamiętaj,bądź silna.
Asia. ,my mamy tak samo:-):-):-). W piątek zawsze jest wcześniejsze kąpanko i o 20 całą trójką lądujemy w łóżku z popcornem, colą i chipsami:-). Wszyscy uwielbiamy ten rytuał.
Madalia - Ty się nie wygłupiaj tylko wracaj z tej pożegnalnej kawy... Przeczytałam Twojego posta, poszłam wziąć prysznic, kucnęłam sobie a tu mi jakiś biały bezwonny śluz leci...
. Pewnie to nic takiego, no ale to Ty tutaj jesteś specjalistą... Wcześniej też miałam takie niby upławy, więcej śluzu, ale to to zupełnie co innego. Hmmm, no poczekam i zobaczę, pewnie kiedyś urodzę, jak nie dzisiaj to za tydzień albo dwa:-)
No mówisz jak mój mąż-dokładnie tak mi powiedział,żebym się czasem nie wygłupiła i nie została wczoraj już-bo przed wyjściem dokładnie mu tłumaczyłam co ma mi wziąć w razie czego jak się zacznie i gdzie wszystko jest-ja jeszcze torby nie spakowałam !-wstyd się przyznać,ale tak jest
Co do sluzu-to nie jest wyrocznia,ale obserwować trzeba
ja się melduję tylko, że na IP nie pojechałam, w nocy brzuch się uspokoił, co nie przeszkadza temu, że wstałam strasznie zmęczona i odkąd wstałam boli jak na @
W ogóle od 3 dni rano, po nocy mam gęstą białą wydzielinę na piżamce, czego później w ciągu dnia nie ma...
mam nadzieję, że dotrzymam jeszcze te 2 tyg do wizyty i potem pewnie już każe mi się gin przyjść na oddział położyć, z dnia na dzień czuję się coraz gorzej i coraz bardziej zmęczona, nie wiem, może to moje drobne ciało nie wyrabia już z takim ciężarem...
przepraszam, że się nie odniosę chwilowo do Waszych postów, ale normalnie nie mam siły siedzieć przy kompie, chciałam się tylko zameldować,
No w sumie pod koniec tak boli jak na @ ale chodzi o to,czy boli tak,ze boli,narasta i ustaje a po kilkunastu min ponownie i tak cyklicznie się powtarza-to jest poród,a taki stały ból to norma na tym etapie.Troszkę wytrzymaj jeszcze
[
czy powinnam się martwic jeśli przy zmianie wkładki lub wizycie w toalecie czuję, że zapach intymny jest mocniejszy i bardziej nieprzyjemny niż do tej pory?
Chyba przełożę wizytę na ten tydz bo mi się to wszystko nie podoba....
Jesli się martwisz ty,to lepiej wczesniej sprawdzić,bo infekcje pod koniec ciązy to już nie żarty,bo po 1sze-szyjka już przeważnie jest rozmiękczona i uchylona-ryzyko przemieszczenie się jej do wnętrza macicy-zakażenie wewnatrzmaciczne,po drugie w przypadku porodu z infekcją dróg rodnych -często pozostaje tylko cc,lub podanie szybkie antybiotyku Tobie i dziecku-ale może to wcale nie jest infekcja-może Ci się wydaje ,że zapach jest intensywniejszy-chyba nie jest"rybi" ? a co do tego zapzchu-to ważna rzecz,my lekarze między innymi na podstawie zapachu też rozpoznajemy infekcje drog rodnych,bo to jeden z objawów i pamiętajcie,przed wizyta u ginekologa owszem trzeba się dokładnie umyć,ale nie wolno robić irygacji pochwy,ani perfumowac miejsc intymnych ,bo to nam utrudnia zadanie,nie ma co się wstydzić,ze przy infekcji brzydko pachnie-to normalne,trzeb być czystym,umytym najlepiej płynem do h.intymnej,ale nie kamuflowac tego zapachu-to bardzo ważne,nas to nie razi,jesli czuć,że brzydko pachnie-to pomaga nam w diagnozie.
Witajcie,
Sun, dziękuję!- no właśnie staram się odciąć od tego na ile się da...
Gufi takie tętno to normalne w ciąży, więcej ważymy i serce musi wykonać większą pracę
Ja normalnie miałam ok 65-70 a teraz spokojnie jak siedzę 110
Mnie tak kości spojenia łon. nawalają jakbym wylądowała na ramie roweru z dużej wysokości no i szyjka cudownie boli
ale te bóle nie są nam obce więc nie panikuję
Poza tym teraz jak nic nie boli to jakoś większy strach niż jak coś boli
Fakt ,w ciąży nawet zwiększa się masa serca,która potem wraca do normy,ale jednak ten puls az tyle nie powinien wynosić przy siedzeniu-110/min ?-troszkę jednak za dużo.Spojenie łonowe boli-to fakt ,mnie tez bardzo,pachwiny,ale to normalne,wszystko się przgotowuje do porodu
no i się zestresowałam - poczytałam o tym sączeniu się wód płodowych, ponoć mają odczyn zasadowy i bada się to papierkiem lakmusowym- jako że mało kto ma takie coś w domu to i ja nie mam, ale mam wskaźniki ph których używam w akwarystyce - nie wiem czy to to samo no ale ph to ph chyba. Trochę ciężko jakoś sobie to zbadać ale po włożeniu takiego wskaźnika na wkłądkę po jakimś czasie wyszło że odczyn zasadowy - no i nie wiem czy ja to dobrze zbadałąm czy nie i w ogóle nei wiem co robić - boje się jechać do szitala żeby znów bez sensu nie leżeć 3 dni bo było okropnie - nie wiem sama
W aptece sa testy na wykrycie wyciekających wód płod. Wartości pH płynu owodniowego są wyższe niż 6.5. A nie masz możliwości zrobienia sobie usg i żeby lek sprawdził ilość wód???
Dziewczyny,ja już wymiękam,podziwiam Was za tyle siedzenia tu przy kompie,ja siedzę,le to ze wzgl na moja pracę czasami,poza tym przygotowuję się jeszcze do anestezjologii-kiedyś zrobię dodatkową specj.bo to się przydaje w moim fachu,żeby być bardziej samowystarczalnym np przy prywatnej praktyce-niektóre zabiegi robi się pod znieczuleniem w ambulatoryjnych warunkach gabinetu.Ale na forum mam mniej czasu-niestety
Dziś jestem w całości,nie wiem co będzie jutro-odezwę się jutro
Powodzenia i zdrowia-trzymajcie się w "kupie"-póki co,chyba,że któraś ma na pierwsze dni grudnia-to czemu nie
)