reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ojej. Rozbeczałam się na widok Krzysia. Jaki słodziak. A minkę ma małego filozofa.
Ja też już chcę moje maleństwo na świecie! Ida! Wyłaź!!!!
 
reklama
A my wczoraj zwiedzalismy porodowke.
troche sie przerazilam, ze to juz niedlugo, i jak ja dam rade urodzic to dziecko.
Izba przyjec taka skromniutka, kozetka z ktg, miejsce do golenia jesli na porodowce kozetka do golenia i lewatywy jest zajeta akurat.
Miejsce do zostawienia rzeczy, winda 1 pietro, oddzial polozniczy, noworodkow i porodowka.
Na porodowce jeden WC! Porazka troche, jesli akurat 3 rodzace maja lewatywe :D [zawsze mozna na patologie isc jesli do porodu jakos super daleko.
Boks widzielismy jeden, za suwanymi dzrwiami, z dosc nowoczesnym lozkiem i przysznicem [prysznic w kazdym boksie] Ale noksy przeszklone mimo ze mlecznym skzlem, to swiatlo z korytarza wpada, nie da sie zorbic intymnego polcienia. Da sie wieczorem o ile zgasza swiatlo na holu, za dnia na pewno nie da sie.
Widzialam kącik noworodka na koncu korytarza - marzeniem by bylo jakby taki kacik byl na kazdej sali :]
I jeszcze zalapalismy sie na osttani krzyk rodzacej, zatkalam uszy bo okrzyk jak z horroru
 
Cudo poprostu,mały aniołek:-) A przez te włoski wygląda jakby był już miesięcznym bobaskiem a nie noworodkiem z 22godzinnym stażem na tym świecie:-D
dokładnie, mega uroczy:)
zaraz mi się przypomniało jak moja Wiki (łysolek) wyglądała i psikała tak słodko...
a jak ziewała, to jak mały lewek (jest spod znaku lwa i potem mówiliśmy "nasz mały lewku-ziewku")

Salomii to też zdolna jesteś:) zgubić koszyk w sklepie to jak zgubić samochód na parkingu:d:d:d
kiedys z ainah21 umówiłyśmy się na przystanku tramwajowym i choć obie byłyśmy, to się nie widziałyśmy i w efekcie spotkałyśmy się u niej w domu, hehe stałyśmy na przeciwnych końcach wysepki, i jakoś żadna nie wpadła, aby się przejść i zobaczyć... a to podstawówka chyba była i komórek nie miałyśmy...

cześć dziewczynki - ja tylko na chwilę bo internet padł - kurcze w najgorętszym momencie i z telefonu piszę, a to jakaś masakra wysłać.
Kurcze Wiolcia - wiedziałam - gratuluję.
A ja ze skurczami od 2 godzin ale chyba to jeszcze nie to bo nie regularne chociaż wydaje mi się że to po prostu jeden wielki skurcz.
Jak mi naprawią net to wsyztko doczytam co u Was. W każdym razie za wszystkie trzymam kciuki i tulę mocno
to następny post może ze szpitala??
 
A my wczoraj zwiedzalismy porodowke.
troche sie przerazilam, ze to juz niedlugo, i jak ja dam rade urodzic to dziecko.
Izba przyjec taka skromniutka, kozetka z ktg, miejsce do golenia jesli na porodowce kozetka do golenia i lewatywy jest zajeta akurat.
Miejsce do zostawienia rzeczy, winda 1 pietro, oddzial polozniczy, noworodkow i porodowka.
Na porodowce jeden WC! Porazka troche, jesli akurat 3 rodzace maja lewatywe :D [zawsze mozna na patologie isc jesli do porodu jakos super daleko.
Boks widzielismy jeden, za suwanymi dzrwiami, z dosc nowoczesnym lozkiem i przysznicem [prysznic w kazdym boksie] Ale noksy przeszklone mimo ze mlecznym skzlem, to swiatlo z korytarza wpada, nie da sie zorbic intymnego polcienia. Da sie wieczorem o ile zgasza swiatlo na holu, za dnia na pewno nie da sie.
Widzialam kącik noworodka na koncu korytarza - marzeniem by bylo jakby taki kacik byl na kazdej sali :]
I jeszcze zalapalismy sie na osttani krzyk rodzacej, zatkalam uszy bo okrzyk jak z horroru
opis mało zachęcający, ale pamiętaj, że nie ma to wpływu na przebieg porodu.
 
bodzianka a ty tego fenka to odstawiłaś sama czy ci lekarz kazał?
Lekarz wczoraj na konsultacji jak poszłam z tym bólem brzucha w okolicy blizny..A i tak odstawiłam go dopiero godzine temu po interwencjach mam i kolezanek bo sie bałam...Bo prowadzący kazał jeszcze brać na ostatniej wizycie.. 2 tygodnie temu...Ale on się zmył na urlop, blizna bolała..Zreszta mój prowadzacy to taki drugi Wiolciowy lekarz...Dlatego poszłam na konsultacje..A szkoda gadać...Jakbym sie o ta blizne nie bala to pewnie bym jeszcze z tydzień pociagneła...Ale i tak powiedział mi, że na fenku i tak bym mogła urodzic tylko by mnie bardziej wymęczyło...A blizna cieńka...Jeszcze penie cc zalicze...No i najlepiej będzie jak się Dzidz teraz zapekluje...I odmówi wyjścia na świat hi hi hi hi.

ewwe błagam bo zaraz urodze ze śmiechu:-D:-D:-D:-D
Może o to jej chodzi????

Krzys śliczniutki!!!! CUDO!!!
JA mam odświezone włoski, przyjechali i odetkali kanalizacje, zrobiłam kartke na urodziny dla bratanicy męża...
Znowu mnie dzis brzuch bolała...Jejku a lekarz mi kazał jakby co to od razu do szpitala..Położyłam się i przeszło...Cholera...Chciałabym a boje się...Boje się, że mi ta blizna trzaśnie...Cholernie...Że usg przekłamało i Fifi jest mniejszy....Osiwieje...
 
Bodzinka bo ja bym tego fenka jeszcze z tydzień nie odstawiała...bo chyba Twój prowadzący kazał dłużej z tego co pamiętam...może lepiej jeszcze połykać, lub choć nospę zjadaj, żeby nic sie czasem nie rozhulało bo jeszcze czasu trochę masz:sorry2:
 
Bodzinka bo ja bym tego fenka jeszcze z tydzień nie odstawiała...bo chyba Twój prowadzący kazał dłużej z tego co pamiętam...może lepiej jeszcze połykać, lub choć nospę zjadaj, żeby nic sie czasem nie rozhulało bo jeszcze czasu trochę masz:sorry2:
Mój prowadzący to nie był łaskawy mnie zbadać ani razu, tyle co w szpitalu...A blizna jest taka cienka, że może się rozejść...I mam jechac do szpitala jak tylko brzuch będzie mnie bolał...Oglądał ją przez usg dopochwowe...Mój prowadzący jak sie ostatnio dowiedziałam ma kilka spraw o zaniedbanie...Takzę najchetniej już bym do niego nie szła...Bo mnie facet wkurza na maksa..Już ze dwa razy wyszłam od niego z płaczem....
Zreszta znając życie w przeciągu tygodnia nie urodze jeszcze...Wiec i wizyte u niego zalicze...Juz się ciesze...Ha ha ha ha...
 
Witam wszystkie grudniówki.
Wielkie Gratulacje dla szczęśliwych rozpakowanych mam.:-)
Dawno nie pisałam ale za to czytam Was na bieżąco.
Lekarz obstawia że urodzę na tydzień przed terminem czyli gdzieś w okolicach 16-18 grudnia. Od tygodnia dokucza mi bolący brzuch ale podobno tak ma być.:-(
Niestety zaniepokoiłam się dziś bardzo bo odebrałam wyniki badań krwi i moczu i okazuje się że w moczu mam ketony. Lekarz kazał mi jutro iść na ponowne badanie moczu.
Miałyście coś takiego??
Nie wiem jak wytrzymam do jutra bo mi najgorsze myśli przychodzą do głowy.
 
reklama
Bodzinka ja Ci powiem, że też jakoś tak pod koniec to średnio do mojego prowadzącego podchodzę. Jedyne czego się czepia to mojego żelaza, na fotelu badał mnie chyba 2 razy, szyjkę sprawdza dopochwowo USG jak ja się uprę, a ostatnio nawet nie sprawdził czy z małą ok. No nie wiem dobrze, że już koniec.
*************
Ja się czuję spełniona jako mama :-) spędziłam 2 godz. na grach planszowych z Julcią, oczywiście wygrała ze mną we wszystko. Jakby co to dla starszaków polecam grę lego minotaur (myślałam że będzie średnia, ale jest fajna i rozwija myślenie). Teraz Jula wymyśliła konkurs rysowania no i pewnie znów wygra bo ja kompletne beztalencie jestem.
 
Do góry