reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

ja to się rękami i nogami bronię od takiego spania we trójkę! Nikt się nie wyśpi - no może oprócz samej zainteresowanej ;/
w Poznaniu mieliśmy wyrko 2 na 2,20 m i mi to nie przeszkadzało, tym bardziej, że ona rzadko kiedy przychodzi - jak już to rano jak się obudzi. ale tutaj wyrko ma 1,6 na 2 m i to już mało miejsca.
 
reklama
mati tez w nocy do nas przychodzi. Dość często, ale zawsze wtedy mój S. idzie spać do niego. W trójkę (mimo, że mamy spore łózko) nie wyspałabym się w życiu:/
 
Ja sie witam w podlym nastroju - moze to pogoda ... a moze po prostu zmeczenie - od paru dni nic mi sie nie chce, nie wiem co ze soba zrobic, ciagle jestem spiaca. gdyby nie Nina, to chyba bym wogole z lozka nie wstawala. juz chyba mam dosc tej ciazy :eek: nawet mi juz nie zalezy na tym, ile przytylam i w zwiazku z tym kupilam sobie duzy kawal pysznego ciasta i wlasnie jem i popijam kawke :-):-):-)

dzis w ramach terapii bede gotowala zupke cukiniowa i gulasz. sprzatac mi sie nie oplaca, bo moj maz jutro sie bierze za malowanie ...

moja Ninka na szczescie ostatnio zaniechala nocnych wycieczek. przesypia cala noc, a nawet jesli sie budzi, to ja albo maz idziemy do niej na chwile i potem juz zasypia. moze podzialaly moje historie o tym, jak to Alicja bedzie sie darla w nocy i ze tata pewnie bedzie uciekal na kanape spac. Ninka stwierdzila, ze w takim razie ona bedzie spala tylko u siebie i jeszcze drzwi zamknie ;-)
 
witam się :tak:
ja po dzisiejszej nocy stwierdziłam że muszę zadbać o zapas książek do czytania na noc, otóż nie wstawałąm do tej pory w nocy na siku i barzo dobrze, bo chyba przez to mogłam obie spać, a dziś już drugą noc z rzędu budzę się tak około godz 3 i leżę, leżę, leżę, aż z nudów wstaję idę się napić potem siku, potem znowu leżę i leżę, aż nie wytrzymałam i wstałam poszłam do drugiego pokoju poczytać sobie książkę, o 5.30 stwierdziłam że na godzinkę to chyba teraz zasnę, o 6.30 pobudka - córcia wstała, mąż do pracy no i ja na nogi, a we dnie podejrzewam znowu będę jak sowa...

dobrze że zostało tylko 12 dni do cc... a tam już wstawać to z sensem

Wiatajcie babeczki:-)Wpadlam powiedziec dzien dobry i lece was nadrobic.wczoraj nie zagladalam bo tak mnie szyjka bolala, ze chodzic nie moglam:no2:Klulo mnie tak jakby mnie kto iglami nadziewal.Nie wiem co o tym myslec.
ostatnio na wizycie jak powiedziałam swojemu ginowi że mam takie kłucia w szyjce - to on na to - na tym etapie ciąży to normalne... pozostaje przetrwać, ze słowami "cierp ciało jakeś chciało"

Co do spania ostatnio to mamy z A wielki problem bo za kazdym razem gdy klade Adasia spac to placze, ze nie chce sam, ze chce z nami spac.Tak mi go szkoda ale przeciez nie moge na to pozwolic.Wczoraj plakal chyba godzine i mowil- ty masz tatusia, mozesz sie do niego przytulic, a ja w pokoju nie mam nikogo:-(Sama juz nie wiem co robic bo przez to coraz pozniej chhodzi spac i jest nie wyspany.
u nas też była walka o sen z rodzicami, łoże owszem mamy duże, ale córcia najbardziej upodobała pozycję w poprzek łóżka, więc ktoś miał wywędrować, padło na tatusia - rozwiązał się problem chrapania w drugim pokoju zamknięty nikomu nie przeszkadza że chrapie aż się ściany trzęsą, no i przede wszystkim on się wysypia bo do pracy chce być wyspany a my sobie z córcią w ciągu dnia przecież możemy dospać, tiaaa tylko że córcia tak się przywiązała do mnie - śpimy tak od miesiąca, a co to będzie jak za dwa tygodnie przyjadę z maluszkiem? wtedy to córcia powędruje do swego pokoju z powrotem co najwyżej zostanie z nią tatuś, ale juz sobie to widzę jaki zacznie się terror - dzieci to potrafią :sorry:
 
Hej.
Ja po fatalnej nocce, podzielam nastój Antylopki i z podobnego powodu z tym że mój Wiktor znów z brzuchem dzis walczył:/// od 3 do 6 prawie, dostał jakiejś kolki, zwijał się z bólu, takie napady miał, ratowaliśmy się rumiankiem i espumisanem. Chodzę na rzęsach....

podzielam zdanie mamolki, współczuję bardzo missiiss że tak się męczy ale potem sama przyzna że dobrze robili że powstrzymywali, teraz pewnie nie uniknałby inkubatorka i musieliby dłużej zostac w szpitalu a tak przynajmniej wyjdzie do domku z donoszonym bobo:)
 
Ostatnia edycja:
Wrublik ja osobiscie uwielbiam spac z synkiem i przytulic sie do niego ale gorzej z moim A bo on jest absolutnie przeciwny:sorry2:W sumie to wole spac z Adasiem niz z mezem :-D tylko ze on juz jest w takim wieku ze jak mu popuszcze to juz ameno( oczywiscie Adas:-)
 
Ostatnia edycja:
My też z regóły to wędzrujemy do Wiktora, aż przyśnie, do nas sam raczej nie przychodzi, prędzej woła do siebie. a że spore łóżeko - 1.60 to idzie sie z nim wyspać:tak:
 
Wroblik ja osobiscie uwielbiam spac z synkiem i przytulic sie do niego ale gorzej z moim A bo on jest absolutnie przeciwny:sorry2:W sumie to wole spac z Adasiem niz z mezem :-D tylko ze on juz jest w takim wieku ze jak mu popuszcze to juz ameno( oczywiscie Adas:-)
no to ja jeszcze sobie pozwalam -2,5 letnia córcia też słodko potrafi się wtulić, najlepiej jak zasypiając powinna dać mi buzi w nos inaczej nie moze zasnąć, ale jak będzie drugie dziecko pamiętam jazdę jak w nocy karmiłąm na leżąco w łóżku naszym i niestety zasypiałam - spałam czujnie, ale starsze dziecko nie będzie już tak czujne i może się władować na maleństwo... pozostaje samodyscyplina i odsyłąnie wszystkich do swoich łóżek bez ustępstw typu "no dobra tylko tym razem"
 
reklama
Do góry