reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Przywitam się z wami póki mam czas:-)bo ostatnio poranki w pracy są beznadziejne - a może to ja się tak benzadziejnie czuje. Nie sypiam w nocy, rwie mnie brzuch, ciągle mam skurcze a mój gin wraca dopiero w listopadzie.

Te kilka dni mnie konkretnie wymęczyło - w sumie nawet nie wiem czym - byliśmy na weselu u koleżanki i chyba to mnie tak wykończyło. Wieczorkiem do was zaglądne i nadrobie zaległości.

Buziaczki
 
reklama
witam z ranka!!!
widzę że tu dzisiaj pustki w nas dziś szaro i zimno i spać się chce przy takiej pogodzie mnie też bolą biodra tak jakby miały sie zaraz rozlecieć a mały tak wystawia kolana że po całym brzuchu takie śmieszne kuleczki się przemieszczają fajnie to wygląda
 
Witajcie mamuśki
Witajcie kochane. Ja po wczorajszych urodzinach jestem dzis strasznie wypluta. Gości mieliśmy od wpółdo pierwszej do siódmej wieczorem i na koniec to już się ruszac nie mogłam. Ale Tusia bardzo zadowolona a najbardziej oczywiście z prezentów i z tego że mogła sobie dmuchac świeczki na torcie.
Cieszę się ,ze urodzinki się udały, no i że Mała zadowolona, to najważniejsze, bo czego sie nie robi, zeby dziecko było szczęśliwe.

Wczoraj mój Mąż miał dzień kury domowej (czasami go tak napada) i poprał wszystkie firanki i zasłonki. Poodkurzał mieszkanie. Poprasował wszystko co było w domku do prasowania i teraz tylko jeszcze zostały mu te nieszczęsne zasłonki. :-D
Po raz kolejny biegał z miarką po sypialni i sprawdzał czy wszystko się pomieści i w jakiej konfiguracji.
Wogóle miał taki dzień "organizacyjny". Poprosił o moją magiczną listę co trzeba kupić i planował co gdzie i kiedy. :-)
Myszqa, gratuluję takiego zorganizowanego męża, fajnie ze tak się wczuł w rolę:-)

A ja wczoraj pokłóciłam sie z mężem , że zamiast mi pomóc wyjść z psami i posprzątać bo wczoraj rano rodzice przyjechali to wyłączył budzik i spał.
Były też moje wylane łzy a potem wieczorem??? ha ha sam z siebie umył brodzik i półki do lodówki :-D:-D:-D
A potem sexik był ha ha ha
Tej kłótni to nie zazdroszczę, ale ważne, ze dzień zakończył sie pozytywnie:-).
ja to sie niestety nie nadaję na te rzeczy, nawet jak psychicznie czuję ze chcę, to fizycznie nie umiem się przełamac.

Marzycielka z tym seksikiem to zazdroszczę...ja nie mam ochoty choćby nie wiem co....to jest straszne....ale mój misiek jakoś żyje jeszcze.... nadrobię po urodzeniu małej:p

Tak w ogóle to witam mamuski kochane i jak widać ja jeszcze w domku....dzwoniłam rano i nie było miejsc....ale szczerze Wam powiem,ze już chyba wolałabym tam być i wiedzieć,ze jakby co to mam obok siebie specjalistów.....a czuje sie taka senna i przemeczona,ze szok...moze to ta zamulająca pogoda...
Tez będziemy nadrabiac potem:-). Kana trzymam kciki, zeby miejsce w szpitalu isę szybko znalazło, tak bedziesz wiedziała na czym stoisz, a tak codziennie stres, czy dzis juz bedzie miejsce czy jeszcze nie.

Ja tam prawie od poczatku ciąży nie mam ochoty na seks:) I wcale mi z tym źle nie jest:) A mój mężulek jakoś żyje;):)
No to tak jak u nas, mąż też żyje i powiem szczerze, ze on też ma opory, mówi, ze dziecko musi mie spokój, a nie cos tam sie bedzie pojawiac:-D

Sny ostatnio mam przeokropne... dzisiaj w nocy śniła mi się Majka którą chce nakarmić z lewej piersi a ona jakoś nie może się najeść i przez to wyciąga mi się sutek - taki długi chyba na 10 cm :szok::szok::szok: się robi a Majeczka przerażona ucieka ode mnie a ja nie wiem co robić... hihihi dziwny ten sen. Później koleżanka ze studiów mi się śni i co... wchodzę na naszą klasę i ona mi piszę że ja jej się śniłam wieczorem... chyba jestem jakąś baba jagą bo przyciągam znajomych swoimi snami albo myślami... zauważyłam że to nie pierwszy raz...

No i na koniec jak byłam ostatnio u lekarza to miałam bardzo niską morf. krwi i on mi przypisał tabletki... ale one jakoś mi nie podchodzą... mam po nich zgagę (czego nie miałam wcześniej) i zamiast 3 razy dziennie biorę tylko po dwie... (tak jest na ulotce po mimo tego co mi lekarz przepisał)...
Pwa, ja też bardzo często ściągam ludzi myślami, to sie nazywa podobno telepatia, mam tak bardzo często, a już z moim mężem to całkiem, biorę telefon, zeby do niego napisac lub zadzwonic i w tym samym momencie on sam sie odzywa.
Mi też żelazo nie służy, ale ja biorę 2 razy dziennie, mam nadzieję, zewynii szybko się poprawią i będę mogła odstawic.

Witajcie Kochane Grudnióweczki:)
Jak zwykle tyle naskrobałyście, że nie ma możliwości odczytania wszystkiego :no:
Tak sobie czytam o Waszych dolegliwościach i samopoczuciu i dochodzę do wniosku, że jednak jestem szczęściarą :tak:Moja ciąża przebiega idealnie - mało przytyłam, poza brzuszkiem kompletnie nic mi nie urosło, nawet o 1cm; nic mnie nie boli i nie dokucza, nie mam żadnych skurczy, nic mi nie puchnie, nie mam żadnej zgagi, itd... Po prostu czuję się bardzo dobrze jak na 8-my miesiąc :-) I chyba jako jedyna z Was marzę o tym, żeby nie urodzić wcześniej, bo chciałabym praktycznie do samego rozwiązania chodzić na zajęcia. Mam nadzieje, że tymi słowami nie zapeszę mojego dobrego samopoczucia ...
super, ze wszystko jest ok i nie masz żadnych złych dolegliwości. ja z bliźniakami też tak miałam i ciążę wspominam jako sielankę, teraz w sumie tez nienajgorzej, ostatnie dni tylko nie bardzo, bo jestem jakaś osłabiona.

właśnie wyprawiłam męża do Dani... i oczywiście poryczałam się jak głupia...
weekend minął mi szybko i na przygotowaniach, byliśmy z moim M na ostatnich zakupach dla naszej Niuńki (oczywiście wszystkiego nie kupiłam i będę musiała jeszcze raz wybrać się do sklepu ale to już po takie pierdołki) mam juz prawie wszystko:tak: i ciesze sie bardzo bo jestem już spokojniejsza:tak::-D
Ubranka dla małej mam juz wszystkie poprane, zostało prasowanie:dry:
W weekend urodziła moja dobra koleżanka, dość szybka akcja porodowa, w sumie skurcze zaczęły jej się już rano około 7:00 ale pół dnia chodziła i nie była pewna czy to już, kiedy skurcze się troszkę nasiliły około 16:00 to zadzwoniła do lekarza, kazał jej przyjechać i po badaniu wysłał ja doi szpitala, jej synuś urodził się już o 23:00 ma 52 cm i waży 3220 kg. Jest śliczny :tak:
a ja miałam przez weekend i w sumie dziś też takie dziwne bóle na dole brzucha, takie kłucie jak na okres... też tak czasem macie... czy to jest normalne...
Sawka, gratulacje dla koleżanki.
Szkoda, ze mężuś już pojechał, ale na pewno trochę sie nim nacieszyłaś. no i super, ze prawie wszystko juz gotowe.

Witajcie Mamuśki!
Ja po wizycie u gina i po USG. Najważniejsze że z dzidizą jest wszystko ok i że nie zmieniła płci, czyli nadal jest dziewczynką, no i to całkiem spora bo ma 3300g. Wychodzi na to że nie będzie nic mniejsza od swoich braci, a może nawet większa.
Do porodu jak na razie się nie wybieram, szyjka wysoko i zamknięta, jedynie co to główka troszkę zeszła na dół, ale nie jest jeszcze bardzo nisko, czyli kulamy się nadal.
Anka, gratulki. córa naprawdę dorodna, no i super ze wszystko jest ok.

Wczoraj odwiedzili Nas moi rodzice i już mama zapowiedziała , że ok 11 listopada na 2 dni przyjadą razem z bratem i pomyje mi okna, popierze firanki, posprząta szafy kochana Mamusia.Aha i kolejny wór ubranek przywiezie:-)
Po porodzie na 2 tyg. przyjedzie i zajmie się psami i obiadkami ( zięciunia musi wykarmić haha) oraz domem a ja mam odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać SUPER.
marzycielko, Ty to masz super z tymi swoimi rodzicami, jest czego zazdroscic. zobaczymy jak bedzie u mnie, ja mam rodzinke na miejscu, wiec nikt sie do mnie nie sprowadzi, ale mam nadzieję, ze ktoś czasem pomoze.

ja juz tez mam wszystkiego dość ! chyba złapało mnie coś od Liwii i łamie mnie, gardło mnie boli, głowa dosłownie wszystko :-( Na szczęście moja Liwicia juz ok dzis na kontroli juz było dobrze ale jeszcze z tydzień lepiej zeby posiedziała ze mną zanim pójdzie do przedszkola ! i jak tu masz odpocząc z takim przedszkolakiem 24h/24h :baffled:
w ogóle tak cieszyłam sie ze tak super sie czuje itd a z dnia na dzień jak mnie siekło to teraz na prawde mam dość, wstaje, kłade sie z trudem, chodzić za daleko nie moge bo zaraz mnie boli wszędzie, wcozraj byłam na zakupach i dzis mam cos jak zakwasy :baffled: teraz na końcówce daje mi popalić ta ciąza !!
/quote]
Justynka, biedulko kuruj sie kochana, bo do porodu musisz wyzdrowiec
 
Witaski przedpołudniowe!
mam dziś wielkiego lenia i cały czas chodzi za mną słodkie.....pewnie będzie trzeba iśc do sklepu po jakiegoś batona......tylko pogoda taka ble..i nie chce mi się wychodzić...
 
Tyle stron wczoraj naprodukowałyście, ze ciężko było to wszystko nadrobic, ale w końcu sie udało.
Nie wiem jak to sie dzieje, ale czym blizej końca, tym mniej mam czasu na wszystko.

Wczoraj po pracy wpadłam do domu, zrobiłam szybki obiad, wysłałam chłopaków do teściowej, bo chciała isc z nimi na rózaniec, wiec dla mnie jeszcze lepiej. A potem wybrałam sie na spotkanie do szkoły, było indywidualne spotkanie z wychowawcą, tzw. dzień otwarty dla rodziców i od 16-18 mozna było sie spotkac z nauczycielami i pogadac o postepch w nauce. Poleciałam do tej szkoły kilka minut po 16, zeby potem miec troche wolnego i poleżec,a okazało sie ze Pani tak sie wczuła w rolę, ze wyszłam po 18 (a była 4 w kolejce), a po mnie czekało jeszcze 9 rodziców.
Przed chwilą dzwonił mężu i okazało sie ze nie moze znaleźc żadnego ładunku na ten tydzien i zostaje do niedzieli w domku, cieszę się, ale z drugiej strony wolałabym zeby teraz jeździł na maksa, a po porodzie miał jakieś wolne. Normalnie cięzko mi dogodzic, i tak źle i tak niedobrze. Marudna sie robię.
 
Dzień Dobry:tak:

Trochę tu nie zaglądałam ale starałam się być na bieżąco co u Was:tak:
U mnie już po remoncie, ale został BAŁAGAN i chyba tak zostanie:-(

Wczoraj byłam u lekarza i okazało się, że szyjka mi się OTWIERA I DZIDZIA NISKO UŁOŻONA:baffled::baffled::baffled::szok::szok::szok:Lekarz zapisał mi dwa razy dziennie Luteinę-któraś z Was brała-wybaczcie, że nie pamietam która dokładnie:-(Pomaga??????

Lekarz kazał mi nie szaleć i poczekać z porodem te trzy tygodnie, a póżniej to po ścianach mogę biegać:baffled:Widzę, że mam duże szanse MAMĄ LISTOPADOWĄ zostać:szok::szok::szok:Normalnie teraz tylko leże:-(I jeszcze wczoraj pobrał mi posiew z szyjki-zobaczymy co tam za 5 dni:-(
 
Cześć dziewczyny.


Bliźniaki no moi rodzice to Skarby są ale ja nie zawsze tak ich doceniałam co było moim błędem.

Paola dasz radę te 3 tygodnie;-)



A ja się zaczynam martwić bo od 2 dni mam stopy bardzo spuchnięte pomimo masaży nic nie schodzi.
Zobaczymy co będzie wieczorem jak coś jadę na szpital.
Zaraz idę sie położyć bo ja to się już nie nadaję do niczego tak źle się czuję:-(

Miłego Dnia kobietki:-)
 
Heyka!

Własnie kończymy remont i kupujemy potrzebne rzeczy na allegro. Wyobraźcie sobie, ze zamówilam narzute na tapczan, zapłacilam, a facet do mnie dzwoni i mówi, ze nie ma!!!! To po jaką cholere wystawia towar na allegro!!! W aukcji zaznaczył, ze ma 2 sztuki! Sie wnerwilam.
 
Muszę coś ze sobą zrobić bo się snuję po domu i nic nie robię. Chyba się wybiorę na jakieś małe zakupy to może się rozruszam.

Paola odpoczywaj dużo i uważajcie na siebie.

Agawar - współczuję ale idiotów na tym świecie nie brakuje.
 
reklama
MARZYCIELKO zrobię wszystko aby wytrzymać, bo nie chciałabym CIĘ wyprzedzić;-)Zresztą wszystkie typujemy na CIEBIE,więc nie chcę tego zburzyć:rofl2:
 
Do góry