reklama
kana161
Mama "terrorystek" :P
no a ja zasypiam na siedzaco....tak mnie muli jakos dzisiaj....chyba z wrazenia
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Wariatki jestem
Aż mnie ten sms z Kanady dalekiej wzruszył.
A usg też ma?!
Super, że ci się udało. Jutro ty i Kaja nas będziecie stresowali.
A teraz co u mnie.
Ogólnie to tak. Nowe auto będzie dopiero w przyszłym tyg. więc złomkiem jechaliśmy. Myślałam, że nie dojedziemy, bo ***** co chwilę gasło i już się Adam odgrażał, że na żyletki go odda.
No ale dotarlliśmy.
U gina wszystko później jakiś wchodziło, dobrą godzinę czekaliśmy .
Bada, bada, wkurzył mnie bo już mi duphaston odstawił (po miesiącu) i dziwił się, że mi go w ogóle dał. Niby ok, ale w sumie ponad 200 zł na ten lek "straciłam".
Idziemy na usg, a tam dupa. Nic nie widać. Zdązył tylko zobaczyć, że serduszko ok i się chyba sprzęt rozkraczył.
Małż załamany, bo specjalnie wolne organizował, ja zła i zawiedziona.
No nic.
Gin nam mówi, że przykro mu itp. no ale żeby jechać do jakiejś tam jego koleżanki też gin, albo skierowanie do szpitala, bo on nic nie widział i brak żołądka i w ogóle ble.
Po stresie z autem myślałam, że mu urodzę ze złości i w ogóle.
Ale
Pojechałam do tego gabinetu drugiego gotowa robić sceny histerii i teatrzyk.
Okazało się, że bez problemu mnie przyjmie. Więc jeż załapaliśmy na 40 min. usg.
Oczywiście dzidzi ma wszystko na miejscu, pani bardzo dokładnie wszystko posprawdzała.
No i znamy już płeć, co do tego też nie ma wątpliwości.
I będzie DZIEWCZYNKA
Tatusiek jest przeszczęśliwy.
No i tak oto przeżyłam takie stresy, że szkoda gadać.
Ale teraz już mam luuuuzik.
Aż mnie ten sms z Kanady dalekiej wzruszył.
Kochane jutro ide do lekrza))) dodzwonilam sie tam, pani sekretarka mega sympatyczna mowila po polsku i wcisnela mnie najszybciej jak sie dalo))))) ciesze sie jak glupia)) Co prawda do rodzinnego ,ale ma uprawnienia ginekologiczne, wiec zbada mni nawet tak jak trza, do tego na miejscu robia krew i mocz i wszystko co trzeba, wiec nie bede musiala jezdzic po calym Toronto)))
uffff kamien z serca...
Zapominajko piszaj ,bo my w strachu o Was:*
A usg też ma?!
Super, że ci się udało. Jutro ty i Kaja nas będziecie stresowali.
A teraz co u mnie.
Ogólnie to tak. Nowe auto będzie dopiero w przyszłym tyg. więc złomkiem jechaliśmy. Myślałam, że nie dojedziemy, bo ***** co chwilę gasło i już się Adam odgrażał, że na żyletki go odda.
No ale dotarlliśmy.
U gina wszystko później jakiś wchodziło, dobrą godzinę czekaliśmy .
Bada, bada, wkurzył mnie bo już mi duphaston odstawił (po miesiącu) i dziwił się, że mi go w ogóle dał. Niby ok, ale w sumie ponad 200 zł na ten lek "straciłam".
Idziemy na usg, a tam dupa. Nic nie widać. Zdązył tylko zobaczyć, że serduszko ok i się chyba sprzęt rozkraczył.
Małż załamany, bo specjalnie wolne organizował, ja zła i zawiedziona.
No nic.
Gin nam mówi, że przykro mu itp. no ale żeby jechać do jakiejś tam jego koleżanki też gin, albo skierowanie do szpitala, bo on nic nie widział i brak żołądka i w ogóle ble.
Po stresie z autem myślałam, że mu urodzę ze złości i w ogóle.
Ale
Pojechałam do tego gabinetu drugiego gotowa robić sceny histerii i teatrzyk.
Okazało się, że bez problemu mnie przyjmie. Więc jeż załapaliśmy na 40 min. usg.
Oczywiście dzidzi ma wszystko na miejscu, pani bardzo dokładnie wszystko posprawdzała.
No i znamy już płeć, co do tego też nie ma wątpliwości.
I będzie DZIEWCZYNKA
Tatusiek jest przeszczęśliwy.
No i tak oto przeżyłam takie stresy, że szkoda gadać.
Ale teraz już mam luuuuzik.
kokusia31
mamusia dwóch łobuzic
Kana super w końcu się udało :-)
Zapominajko ale miałaś przeżycia i oczywiście GRATULACJE DZIEWCZYNKI
Zapominajko ale miałaś przeżycia i oczywiście GRATULACJE DZIEWCZYNKI
wariatki jestem :-d
aż mnie ten sms z kanady dalekiej wzruszył.
A usg też ma?!
Super, że ci się udało. Jutro ty i kaja nas będziecie stresowali.
A teraz co u mnie.
Ogólnie to tak. Nowe auto będzie dopiero w przyszłym tyg. Więc złomkiem jechaliśmy. Myślałam, że nie dojedziemy, bo ***** co chwilę gasło i już się adam odgrażał, że na żyletki go odda.
No ale dotarlliśmy.
U gina wszystko później jakiś wchodziło, dobrą godzinę czekaliśmy .
Bada, bada, wkurzył mnie bo już mi duphaston odstawił (po miesiącu) i dziwił się, że mi go w ogóle dał. Niby ok, ale w sumie ponad 200 zł na ten lek "straciłam".
Idziemy na usg, a tam dupa. Nic nie widać. Zdązył tylko zobaczyć, że serduszko ok i się chyba sprzęt rozkraczył.
Małż załamany, bo specjalnie wolne organizował, ja zła i zawiedziona.
No nic.
Gin nam mówi, że przykro mu itp. No ale żeby jechać do jakiejś tam jego koleżanki też gin, albo skierowanie do szpitala, bo on nic nie widział i brak żołądka I w ogóle ble.
Po stresie z autem myślałam, że mu urodzę ze złości i w ogóle.
Ale
pojechałam do tego gabinetu drugiego gotowa robić sceny histerii i teatrzyk.
Okazało się, że bez problemu mnie przyjmie. Więc jeż załapaliśmy na 40 min. Usg.
Oczywiście dzidzi ma wszystko na miejscu, pani bardzo dokładnie wszystko posprawdzała.
No i znamy już płeć, co do tego też nie ma wątpliwości.
I będzie dziewczynka :-d
tatusiek jest przeszczęśliwy.
No i tak oto przeżyłam takie stresy, że szkoda gadać.
Ale teraz już mam luuuuzik.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
A NIE MOWILAM ZE BEDZIE DAMA, A NIE MOWILAM
SUPER!
reklama
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Kaja nowym wieszczem! ;-)
Dzięki kochane.
Ja zmykam spać, bo tyle przeżyć i nie wiem, czy bardziej zmęczona, czy głodna jestem
Dzięki kochane.
Ja zmykam spać, bo tyle przeżyć i nie wiem, czy bardziej zmęczona, czy głodna jestem
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 34 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: