Grudniowe mamusie 2008

[pyciolek87]

Mój mąz wymyślił zakupy w niedziele, niby na walentynki chce mnie zabrać na zakupy i jakis obiadek, a małego teściowej zostawić. Tylko mi się to nie uśmiecha, jakoś nie lubie zostawiać Mateuszka jej. Ta kobieta nigdy nie robi tak jak jej mówię tylko zawsze jakos inaczej

a nie możesz zostawić swojej mamie?

 

[pyciolek87]

kurka szukam jakiegoś fajnego narożnika do stołowego...ale jak nie za duży to za mały jak nie za drogi to za ciapaty i tak w kółko

 

[Agacia82]

a nie możesz zostawić swojej mamie?

No właśnie teściowa nas zaprosiła w niedziele na kawę, wieć mąż wymyslił, że pojedziemy, wypijemy kawę i zostawimy małego a my na zakupy.

 

[pyciolek87]

No właśnie teściowa nas zaprosiła w niedziele na kawę, wieć mąż wymyslił, że pojedziemy, wypijemy kawę i zostawimy małego a my na zakupy.

e tam to przecież przezyjesz...;-)pare godzinek nic mu nie będzie
ja jak zostawiam Alexa to zawsze czaje moment np jak jest po obiadku to wiem ze ok 3-4 godzinki jeść nie bedzie wiec stresować sie nie musze,a potem to jakiś jagurcik i zaś godzinka spokoju....a po tym to już zazwyczaj wracam

 

[Agacia82]

e tam to przecież przezyjesz...;-)pare godzinek nic mu nie będzie
ja jak zostawiam Alexa to zawsze czaje moment np jak jest po obiadku to wiem ze ok 3-4 godzinki jeść nie bedzie wiec stresować sie nie musze,a potem to jakiś jagurcik i zaś godzinka spokoju....a po tym to już zazwyczaj wracam

No to ja robie to samo
Jak juz muszę go zostawić to zawsze po obiedzie, bo potem je jogurd np. danonka , więc z danonkiem chyba teściowa problemu nie będzie miała i potem juz wracam. Po danonku to juz tylko mleczko przed snem.

 

[Agacia82]

W ogole mały ostatnio tak mało je, że aż mi sie chce płakać.
Okolo 9:00 kaszkę 120-150 ml., potem 13-14:00 obad (bardzo mało, czasami parę łyzeczk i koniec) i około 17:00 deser- danonek lub jakies owoce ze sałoiczka, ale danonka zje a owoce są wmuszane. O 19:45 mleko 240 ml.

 

[pyciolek87]

W ogole mały ostatnio tak mało je, że aż mi sie chce płakać.
Okolo 9:00 kaszkę 120-150 ml., potem 13-14:00 obad (bardzo mało, czasami parę łyzeczk i koniec) i około 17:00 deser- danonek lub jakies owoce ze sałoiczka, ale danonka zje a owoce są wmuszane. O 19:45 mleko 240 ml.

no to faktycznie mało.ale widocznie nie potrzebuje wiecej....mój też je jak mu zawieje....ale jak coś mu zasmakuje to nie raz wszamie tyle ze az miłoale to rzadko....ale pisalas chyba ostatnio ze maly podskoczył na 3 centyl,wiec wsio oki chyba ni?

a np jajeczniczki nie zje?kanapeczki jakieś?

 

[Agacia82]

no to faktycznie mało.ale widocznie nie potrzebuje wiecej....mój też je jak mu zawieje....ale jak coś mu zasmakuje to nie raz wszamie tyle ze az miłoale to rzadko....ale pisalas chyba ostatnio ze maly podskoczył na 3 centyl,wiec wsio oki chyba ni?

a np jajeczniczki nie zje?kanapeczki jakieś?

No wskoczył wskoczył

No więc tak: jajeczko zje jak ma dzień, jak ma zły dzień to jajko be. Bułeczke lubi suchą , albo z masełkiem, i serkiem białym. Ale to zje tak po kaszce np około 11:00 tak może z pół bułeczki bez skórki (czasami a czasami to dwa kęsy i koniec)

 

[YOKA28]

W ogole mały ostatnio tak mało je, że aż mi sie chce płakać.
Okolo 9:00 kaszkę 120-150 ml., potem 13-14:00 obad (bardzo mało, czasami parę łyzeczk i koniec) i około 17:00 deser- danonek lub jakies owoce ze sałoiczka, ale danonka zje a owoce są wmuszane. O 19:45 mleko 240 ml.

Ja wiem czy to tak mało....?
Moja Oli je jak wstanie czyli 7-8 kaszka na 120ml,o 12 obiad,o 16 mus albo serek albo jogurt i o 20 mleko 210ml;-) no w między czasie jakieś chrupki,biszkopta czy kawałek suchego chlebka bo lubi. czy jabłko pokrojone na ćwiartki lub kiwi...ale je tyle ile Mati a zobacz jak dobrze wygląda....

 

[pyciolek87]

No wskoczył wskoczył

No więc tak: jajeczko zje jak ma dzień, jak ma zły dzień to jajko be. Bułeczke lubi suchą , albo z masełkiem, i serkiem białym. Ale to zje tak po kaszce np około 11:00 tak może z pół bułeczki bez skórki (czasami a czasami to dwa kęsy i koniec)

a obiadki dajesz mu ze słoiczka czy gotujesz?
bo u nas słoiczkowe dania zostały odrzucone całkowicie spory czas temu,a najlepiej mu jeszcze smakuja nasze obiadki...nie raz cwaniak nie zje nawet jak wie ze gotuje specjalnie dla niego