reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

reklama
Dziewczynki,przed chwila z sentymentem obejrzalam zdjecia z czasow brzuchowych...Agacia,Ty chudzielcu jeden,26 tydzien a laska patyczak:-D:-DA wiecie ze ja z rozrzewnieniem wspominam te czasy chociaz wtedy wydawalo mi sie ze malo mi brakuje do hipopotama....za to teraz narzekam ze wszystko z dawnej garderoby przedciazowej jest za duze:confused2:....wczoraj wyciagnelam letnie sukienki,wszystko odstaje i wisi jak worek po kartoflach,a maz sie lapie z portfel i przypomina ze chcemy sie budowac ...:-D:-D
 
Dziewczynki,przed chwila z sentymentem obejrzalam zdjecia z czasow brzuchowych...Agacia,Ty chudzielcu jeden,26 tydzien a laska patyczak:-D:-DA wiecie ze ja z rozrzewnieniem wspominam te czasy chociaz wtedy wydawalo mi sie ze malo mi brakuje do hipopotama....za to teraz narzekam ze wszystko z dawnej garderoby przedciazowej jest za duze:confused2:....wczoraj wyciagnelam letnie sukienki,wszystko odstaje i wisi jak worek po kartoflach,a maz sie lapie z portfel i przypomina ze chcemy sie budowac ...:-D:-D
chciałabym żeby na mnie wszystko wisiało, echh:-(oki, nie zaczynam bo zaraz dostane i patelnia i rondelkiem
 
Ja to ze smutkiem oddałam ciuchy siostrze:-( ale co miałam zrobić?
Patrzećna nie jak wiszą w szafie?
Najgorsze jest to że biodra mi sie tak rozszerzyły że mogłabym nosić rozmiar 42 ale reszte ciała mam na rozmiar 38/40. Wyglądam jak typowa wielka gruszka
 
Olcia, fajnie by było jakby praca moich chłopaków nie poszła na marne i moze gdzieś kiedys zabłysną, na razie tańczą tańce standardowe. Życze super pogody w górach, na pewno bedzie fajnie.
Kaja, nie dziwie sie że masz sentyment do Kołobrzegu, skoro tam sie poznaliscie.
Ja akurat mieszkam 25 km od Kołobrzegu i powiem szczerze, ze nie przepadam za tym miastem, wole mniejsze miejscowosci nadmorskie.
Sawka, wiem co czujesz, mi też było barzdo ciężko zostawic Małą i isc do pracy, ale trudno takie jest życie. szkoda tylko ze szefowa nie poszła Ci na rękę, skoro jeszcze karmisz, ale tak to jest z rodzinką:no:

Co do spania w nocy, to moja od jakiegos czasu sie wybudza, pogada, pokreci sie i spi dalej, ale jesc nie dostaje, zresztą ona nawet rano nie jest za barzdo głodna. Jak budzi się o 2 w nocy, to biorę ją do siebie, bo jakos mi jej szkoda że pół dnia mnie nie widzi, wiec śpimy sobie pół nocki razem.
 
E tam Kaja moze i w ciąży miałam mały brzuch, ale teraz to nawet nie mogę wejść w niektóre spodnie sprzed ciąż :-(. A tak bym chciała, bo ten mój to zawsze portfel ma pod swoim bacznym okiem :-D.

No Sawka w nocy to moze i głodomor, ale w dzien to zje gora 120 ml, ale domaga sie co 2,5 godz. :-(
 
reklama
Cześć dziewczyny, Wiktor mi cały post wykasował, tak grzebał przy komputerze:tak::-Dno to piszę od nowa
na początek moje drogie muszę się na was pożalić, wszyscy zapomnieli o naszej Tosi:tak:ja wiem, że Eager juz dawno tu nie było, i chyba nawet nie miałam przyjemności z nia rozmawiać, ale pamięć się należy:-D
Tak więc:

Tosiu zdróweczka i samych wspaniałości w życiu z okazji 6 miesiączka!!!
No myślę, że wszystkie sie pod tym podpiszą;-)

No co Ty, nie gniewam się ;-) No mam nadzieję, że skoro karmię piersią to z tą odpornością nie będzie najgorzej.
A w góry to ja jadę teraz do mojej babci, a mężuś w tym czasie zrobi remont :tak:
Razem na wakacje pojedziemy dopiero pod koniec sierpnia.

oj kamień z serca, i dzięki, ze tak szybko odpisałaś, bo mnie wczoraj tak głupio było, że zapomniało mi się o naszym kochanym chorowitku;-)ale może rzeczywiście bardziej Bartusiowi będzie służył górski klimat, także nie ma co sie martwic na zapas;-)
A u nas tez osobne wakacje od soboty, mąż jedzie do Polski do rodzinki, której juz rok nie widział, a do mnie mama przyjeżdża, ale myślę, że to czasem tak dobrze sobie od siebie,,odpocząć''na pewno miło ten czas spędzimy, trochę czasu dla siebie tez sie należy, prawda?:tak:

witajcie
ja juz w pracy... do domu dzwiniłam juz trzy razy:zawstydzona/y: Nunka troszke spała a teraz bawi sie z babcią:tak: staram sie o tym za bardzo nie myslec zrobic swoje i szybko do domku...


musi sie zgodzic na dwie przerwy 30 minutowe na karmienie bo tak jest w przepisach ale wymysliła sobie że nie moge karmic w pracy:baffled: tesciowa miała mi Nunke przyprowadzać jak bedzie szła z nia na spacer, a mieszkam kawałek od pracy i poprostu w jednej 30 minutowej przerwie nie zmieściłabym się na jedno karmienie... sprytnie to sobie wymyśliła:wściekła/y::crazy::wściekła/y:

A to baba okrutna, jak tak można, ja tam na prawie bardzo sie nie znam, ale wydaje mi się, że ona nie może tak zrobić, przeciez nie musisz karmić na stanowisku pracy, a w jakimś osobnym pomieszczeniu. W angielskim prawie pracodawca jak najbardziej musi udogodnić pracownikowi karmienie piersią, nie ma prawa tak zrobić, wydaje mi się, że u nas powinno byc podobnie, więc nie daj się, bo to tylko narażanie dzidzi na stres, a to ona jest tu najważniejsza

no i już nici z siedzenia na tarasie:wściekła/y:, bo już pada, wiec kisimy się w domu :-:)-:)-(

niestety my też sie kisimy, od rana leje:-(

Sawka mój mały jest juz tylko na butelce i budzi się na jedzenie :-(

Wikuś też się długo budził tak koło 4, potem zaczął coraz wcześniej, a potem przesypianie całych nocy, ale mam znajome z dzieciaczkami w Wikusia wieku i wszystkie mi zazdroszczą:-)bo im się dzieciaczki ciągle budzą.
Czytałam kiedyś o takim oduczaniu dziecięcia od nocnego jedzenia, ale to tylko w takim przypadku, jeśli budzi się z przyzwyczajenia, zjada tylko odrobinkę i dalej idzie spać, a jeśli normalnie wcina całą porcję, to nie.
 
Do góry