reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

Dziekujemy razem z Bartusiem :tak:

Co do pracy to ja w momencie jak dowiedziałam się o ciąży, miałam umowę na czas określony, która kończyła się w czerwcu. Firma oczywiście zgodnie z przepisami przedłużyła mi umowę do dnia porodu ( szef był bardzo miły i wyrozumiały, może dlatego że jego kobieta też rodziła w grudniu ;-) ). Macierzyński mi przysługiwał, no ale już się kończy. Z tym, że my już wcześniej postanowiliśmy że jak zajdę w ciążę, to nie będę pracowała, przynajmniej do czasu, aż Bartek pójdzie do przedszkola :tak:
Nie zazdroszczę mamusiom, które są zmuszone z różnych względów wracać do pracy... Ale dziewczyny, dacie radę - na pewno! Pewnie będzie ciężko, ale przecież robicie to między innymi dla dobra Waszych dzieciaczków.
 
reklama
Ja was podziwiam mamusie ktore zostawiaja malenstwa i ida do pracy ja jak moj maly jest na spacerku sam z tata to juz po pol godzinie dzwonie na komorke i pytam sie czy wszytko ok czy nie placze, az moj kiedys odebral telefon i powiedzial mi nie zawracaj nam gitary bawimy sie dobrze mamy swoje meskie sprawy do obgadania:-D:-D
Tak sie przywiazalam do mojego sszkraba ze nawet nie wybrazam sobie go zostawic z obca baba, naszczescie moj M dobrze zarabia i jedna pensja nam wystarczy no i panstwo pomaga daje dodatki na wychowanie dziecka,wszytkie leki na recepte za darmo dla nas i dziecka i znizki na prad i wode...
wiec niem usze pracowac az maly pujdzie do szkoly :-D:-D:-D
 
:-):-)Hejjjj:-):-)
A moj niunius dzis stwierdzil o 2 30 w nocy ze chyba mleczka by sie napil:szok::szok::szok: ja oczy na zapalkach i dobrze dalam mleczko potem 6 40 znow chyba stwierzdil ze dawka byla chyba zbyt mala i by sobie poprawil i znow dreptanko do kuchni:szok: aleeeeeeeeeeeeeeee moje kochaanieeeeeeeeee bardzo kocha swoja mamusie i wie ze sen jest jej potrzebny do szczescia i pospal do 11!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-p:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

co do powrotu do pracy to i z kniecznosci musze ( kupujemy na lato nowe lokum dla naszej trojeczki wiec dla banku musimy pieknie wygladac;-)) i chyba tez dla mnie dobrze zebym zbytnio sie nie rozleniwila i nie popadla w jakies zdziczenie w 4 scianach:zawstydzona/y::zawstydzona/y: zawsze to jakis kontakt wiekszy z ludzmi i pretekst do zrobienia pelnego makijazu ( czego w domu nie chce mi sie robic:zawstydzona/y::zawstydzona/y:). Ale wiem ze poczatki rozstania beda trudne, z drugiej strony chcialabym zostac z Filipkiem ale boje sie ze potem bedzie mi znacznie trudniej po takiej przerwie dlugiej powrocic do pracy i znow wdrozyc sie po kilku latach do pracy a i pewnie checi beda juz moze mniejsze gdzy na maksa sie rozleniwie:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:bo ja podatna na lenistwo jestem:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

ech ale sie rozpisalam ok ide was nadrabiac:laugh2::laugh2:
 
Sawka ja wiem o tym ale po pierwsze to ja mószę robić na zmiany żeby wymieniać się z mężem a po drugie u nas w firmie jest jeszcze system 4b i trzy zmiany więc wole się zgodzić na pełne trzy zmiany niż kiblować w czterobrygadówce i robić w weekendy
 
Cześć dziewczynki!

Przede wszystkim ogromniaste buziaki dla dzisiejszych solenizantów!!!!!!!!!!!!!

U nas humorek nie bardzo dziś dopisuje. Idę z Jasiem do lekarza, bo coś dziwny jest. Raz ma gorączkę i niby chory, za chwilę wyrywa się, że chce do ogródka, biega, skacze, jakby mu nic nie było. Niby kataru nie ma, ale nos przytkany. Głupieje już po prostu :eek:
Hania ostatnio budzi się w nocy nawet co 2-3 godziny, więc ja też niewyspana, mężulo do pracy chodzi, ale tez chory. Ech.... szkoda gadać :crazy:

bliźniaki - cieszę się, że nie było tak źle pierwszego dnia! Na pewno szybko się przyzwyczaicie do nowej sytuacji. I Ty i inne mamusie, które muszą wracać do pracy.
Ja zostaję w domu, ale już się boję, jak to będzie od września bez mojej pensji :baffled: Już teraz zdarza nam się wchodzić w debet, bo ciągle coś. Hmmm, trzeba będzie chyba zacząć oszczędzać. No trudno, będzie ciężki rok. Ale i tak wierzę, że warto.
 
Ja też liczę się z tym, że może być ciężko na jednej wypłacie.
W lipcu kupujemy jakiś samochód bo teraz mamy takiego starego opla kadetta z którego zrobił się już gracik i czasami jak jedziemy z małym aż się boję, że zaraz coś się w nim zepsuje, bo już kilka razy nas zawiódł :baffled:
No i marzy mi się nowe mieszkanie, ale z tym dłuuugo będziemy musieli poczekać. Opiekujemy się też dziadkiem, który jest wiekowy - ma 95 lat.
Narazie nie jest źle, choć wiadomo że mogłoby być lepiej. Najważniejsze że jestem z mężczyzną który jest miłością mojego życia i z owocem naszej miłości, czyli naszym największym skarbem - Bartusiem. A reszta jakoś się ułoży :tak:
 
Justyna napisała smska:

"Hej! Jestesmy z Lenka w szpitalu! Zapalenie oskrzeli a teraz zeszlo na pluca do tego od alergi ma silnie obkurczone oskrzela. Biedula cala pokluta. Calusy!just."

Pozdrowiłam od nas biedulki..
 
Witam mamusie
Ja pisze jeszcze z pracy, ale zaraz spadam do domu, bo trzeba szybko obiadek zrobic i z chłopakami na próbe komunijną do kościoła i potem jeszcze na tańce, dobrze ze fajna pogoda to od razu spacerek zaliczymy. Mała nawet jest grzeczna u babci i jakos sie dogaduja:happy:.
Tygrysku, tez sie obawiam ze jakbym jeszcze posiedziala w domu to jeszcze ciężej byłob mi wrocic.
Landryneczko, fajnie ze macie taka dużą pomoc ze strony państwa, u nas to na arzie pomarzyc można o takiej polityce prorodzinnej:crazy:
Justynko, trzymam kciuki zeby zdrówko szybko powróciło, buziaki dla Lenki
Olcia, buziaki urodzinowe dla Bartusia.
Pytia, dacie jakos rade z kasą, moze nie bedzie łatwo, ale pobedziesz jeszcze troche z brzdącami i nie bedziesz załowała ze cos Ci umknęło
 
reklama
nie dziwie się, ze mamusiom jest trudno zostawić dziecko i iść do pracy, bo ja faktycznie wróciłam do pracy jak mała skończyła 3 tygodnie. I jak wychodziłam z domu do pracy, to z 5 razy wracałam i z 5 razy dzwoniłam:eek:, maż tylko się ze mnie śmiał;-) Tylko ze ja mam super prace (szkoła językowa), bo pracuje 5 min od domu, i z okien domu widzę swoja prace, no i idę tylko na 1,5 godziny od 18 do 19.30, czyli mężulek wraca z pracy a ja wychodzę;-);-);-). Ale powiem wam ze chociaż wiem ze dzidzia jest z tatusiem a nie z obca osoba to i tak się martwię czy daje sobie rade:sorry::sorry::sorry:. A tak na dobre to nie wiem kiedy wrócę, na razie mam te parę godzin w szkole plus korepetycje codziennie, wiec na razie nam nie jest tak ciężko, bo macierzyńskiego nie mam,ale nie wiem czy zaufam niani.:confused2::confused2::confused2:jeśli będę musiała wrócić na cały etat:eek:
 
Do góry