Czesc Dziewczyny
znalazlam Wasz temat apropo masazu sutkow:-)
mam termin na 7 stycznia, ale najchetniej urodzilabym juz dzisiaj, w sumie jak kazda mamusia hehe
w 17 tygodniu ciazy mialam zakladany krążek, szyjka wtedy skrocila sie o 40% i bylo rozwarcie na palec wiec byl on nieunikniony,
w ubiegly poniedzialek pessar zostal usuniety -> rozwarcie na 2 paluchy, lekarz oczywiscie zalecil chodzenie, seksik, sprzatanie, to wszystko bylo i nie wiem chyba sobie za duzo wyobrazilam ze zaraz urodze,
wczoraj uporczywie masowalam te sutki, az mnie bolaly, ale skoro piszecie ze to taki sprawdzony sposob jestem gotowa sie poswiecic bo naprawde jest mi juz bardzo bardzo ciezko, w zwiazku z tym moje pytanie czy jest jakis specjalny sposob masowania ich?
dodam ze w dniu sciagniecia krążka odlecial spory kawalek czopa z niteczkami krwi, wczoraj jakby jego pozostala część,
od okolo 21.00 skurcze ktore meczyly mnie od rana zaczely robic sie coraz silniejsze i regularne takze o 24.00 byly juz co 6 minut, bylam juz cala happy
no i lipa, wszystko ucichlo..
teraz znowu od jakies godziny zaczely sie pojawiac i nie sa to juz tylko twardnienia brzucha jak przed kilkoma tygodniami...ale juz sie nie napalam bo pewnie nic z tego nie bedzie,
Córcia tydzien temu wazyla 2800 g, to dokladni tyle samo co ja kiedy sie urodzilam.
Pozdrawiamy wszystkie mamusie i dzieciaczki