reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Widze, ze na tapecie są odwiedziny po porodzie...ja już się martwie:szok:, u mnie poród wypada w pierwszy dzień świat...a moja teściowa powiedział że nie ma probemu albo wszyscy przyjda do mnie na porodówkę jakbym musiała być w wigilię w szpitalu a jak nie i jak bedę już w domku to nie ma problemu ona zrobi wigilię na 51mkwadratowych dla 14 osób w tym dwójka dzieci:szok::wściekła/y::angry:...czy ktoś myśli o tym że tam będzie maleństwo kilkudniowe, albo kilkugodzinne:wściekła/y:
 
reklama
A ja powiem wam, że już powoli czekam na odwiedziny przyjaciół i znajomych. Mile to wspominam przy Jasiu. Na razie byli moi dziadkowie, czyli pradziadkowie Hani, moi rodzice wpadają prawie codziennie, przynoszą mi obiadki i pomagają. A myślę, że za jakiś tydzień zaczną przychodzić nasi przyjaciele, zresztą część z nich też zaciążonych, więc mamy wspólne tematy.
 
Marzycielko bo Twoja córcia to prawdziwa księżniczka:-)Trzymaj się Słońce dzielnie! Jeszcze tydzień i wszystko się unormuje. Pięknie urodziłaś to i wykarmisz - jestem pewna!!!
 
Dziewczyny, powiedzcie mi, czy to jest normalne, ze brzuszek swedzi mnie jak oszalaly? Chwilami mam wrazenie ze wscieklizny z tego swedzenia dostane :crazy: W dodatku taki czerwony sie zrobil :-(
 
hej kochane !!! nie nadrobie choćby nie wiem co !!! od kilku dni boli mnie głowa i w ogóle wpadłam w jakąs depresje !!! wczoraj zamiast miełj niedzieli była nerwowa i tyle !! :-( Liwcia super siostra ale żeby nie było tak różowo to daje tak popalić ze szok ! normalnie w momencie taka furia ze nie idzie jej opanować ! miała isć wczoraj do kina z Pawłem i bilety przepadły bo nie szło z nią wytrzymać i jeszcze zaczeła jak jej cos nie pasi bić :baffled: i tak płakała ona i płakałam ja męzowy załamany i tak nam niedziela mineła a miało być tak miło :sorry2:
ja wiem ze to nowa sytuacja nowe dziecko w domu i jakby nie było Liwicia czuje sie zagrozona ale nie umiem sobie z tym poradzic bo zaraz mnie tez nerwy biorą ! na szczeście do maluchy jest super, trzyma przy kąpaniu za ręke, nosi pieluchy, jak płacze zaraz leci głaszcze po główce i mówi Liwcia juz tu z Tobą jest nie płacz :happy:
 
Olcia to chyba normalne bo skóra sie naciąga teraz jeszcze bardziej niż zazwyczaj mnie tez tak swędzi tyklo że spód brzuszka i czerwony też jest z tego że wszystkie naczynia krwionośne ponaciągane i zaraz pog skórą i tak to wygląda
 
reklama
dzien dobry.wpadlam sie wyzalic.

Od 7 siedze z cyckiem na wierzchu, w nocy tez co chwile karmilam:zawstydzona/y: Mleko jest, leci caly czas ale maly jakos zaczal dziwnie lapac. Łapie plytko i mnie strasznie wtedy szczypie, jak wkladam mu mocniej to puszcza ... na dodatek siedzi przy tym cycku tyle czasu, niewiem co za powod bo mleko mam :zawstydzona/y: Kurcze mam dolka, nie poddam sie chocbym miala nie chowac cycka do przyszlego tygodnia!!Teraz maly przysnal a ja jem w koncu sniadanko.
 
Do góry