reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

reklama
Też bym już poszła kapać sie i spać, ale czekam jeszcze bo mąż ma wrócić, tira zostawia na parkingu i chcę pojechać go stamtąd odebrać, to niedaleko, ale taka pogoda, ze nie chcę żeby łaził i wolę po niego podjechać.

Paola, Villemo, miłych i spokojnych snów.

Agatkas, niezła kombinatorka z Ciebie, co będzie jak mąż znajdzie Twoją zakamuflowaną czekoladkę? :)
 
Ostatnia edycja:
Witam brzuchatki

Z całego serducha dziękuje Wam za życzonka i wszystkie ciepłe słowa :-)

U mnie nadal byle jak....samopoczucie kiepskie....co prawda ciśnienie trochę spadło i jestem jeszcze w domku ale wcale się nie cieszę.....sytuacja nadal napięta....co prawda mój wrócił wczoraj do domu z bukietem róż jakby to miało załatwić sprawę więc wstawiłam je do wazonu ale nadal z nim nie rozmawiam...jakoś nie mam ochoty nawet na niego patrzeć :-( do tego wszystkiego wczoraj dowiedziałam sie że jakaś nowa pracownica odemnie z firmy została niedoinformowana i sprzedała przez przypadek mój zarezerwowany wózek!!!!!!!Co poprostu doprowadziło mnie do białej gorączki!!! To były chyba najgorsze urodziny w życiu :-(

No rzeczywiście nie za ciekawe te urodziny wszystkiego dobrego ja tez bym sie wsciekla jak by mi mój wózek upatrzony sprzedali chyba bym pogryzła.
 
Ja idę pod prysznic i spać. Znowu czuję się jak po jeździe konnej. I do tego mam mega zgagę :baffled: Kurde, fajnie jest być w ciąży :-D

Dobrej nocki zyczę.

Jakoś Cyprysiowa się nie odzywała cały dzień :confused:
Czyżby czyżyk?
Idę bo już głupoty pisze :rofl2:
 
Też bym już poszła kapać sie i spać, ale czekam jeszcze bo mąż ma wrócić, tira zostawia na parkingu i chcę pojechać go stamtąd odebrać, to niedaleko, ale taka pogoda, ze nie chcę żeby łaził i wolę po niego podjechać.

Paola, Villemo, miłych i spokojnych snów.

Agatkas, niezła kombinatorka z Ciebie, co będzie jak mąż znajdzie Twoją zakamuflowaną czekoladkę? :)


Tak dobrze ją ukryłam, że na pewno jej nie znajdzie:) Tylko że teraz się weekend zaczął i będzie w domku non stop więc tylko jak mu się zaśnie to będę mogła ją wygrzebac;)

Tyle dobrze że zezwolił na małe co nieco w postaci Puddingu Smakija:) Pyyyycha! Polecam waniliowy i karmelowy!!!:)
 
Agatkas, trzymam kciuki za tajną misję, tzn. żeby mężowy nie obudził sie jak będziesz tą czekoladkę szamała:-D

Mojego już odebrałam, więc lece się kąpać i spać, bo jakaś zdechłą jestem.

Spokojnej nocki brzuchatki i śnijcie o swych cudnych bobaskach
 
reklama
A ja już wiem, że będzie cesarka :-( i dużo bym dała, żeby móc rodzic z moim M, a tak ?? nie zobaczy maluszka w tych pierwszych najważniejszych minutach po jego urodzeniu, bardzo chciałam, żeby tatuś mógł być przy ważeniu, mierzeniu, i myciu dzidzi..a tak ... zawołają go już "po wszystkim" :-:)-(, a to nie to samo :-:)-:)-(

Ja rowniez mialam pierwsza cesarke i u mnie maz byl caly czas obecny podczas "operacji":tak: Oczywiscie nie dali mu przeciac pepowiny ale to zrozumiale i mial siedziec przy mnie od strony glowy :)) A pod moimi piersiami postawili mini parawanik, ale on i tak podgladal:-D Potem dali mu coreczke zeby mi pokazal i 5 min wspolnego posiedzenia, dla mnie polezenia na stole operacyjnym, a potem to juz mierzyl , wazyl z nimi . Mam nadzieje ze druga cesarka bedzie podobna pod tym wzgledem :tak:
Wiec nie zamartwiaj sie , moze i u Ciebie tak bedzie mozna zrobic???? Orientowalas sie ??
 
Do góry