reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

o kurcze...coś czuje ze dzis znowu z 10stron naskrobiemy ;-)
krasek88- gratuluje 36tygodnia :-)

hahha!!! za drugim razem jak nabierzesz wprawy to jak terminator pójdziesz :-D
hahahaha pękne zaraz ze smiechu :p

fasolkamaria- mnie dręczy zespół downa :/ bo u Ojca w rodzinie kiedyś coś podobno było...ale lekarz powiedział, ze to nie ma nic wspólnego i ze nie ma zagrozenia..no i tak sie uspokoiłam ale im bliżej porodu tym obawy wieksze...

mężczyźni z nimi źle bez nich jeszcze gorzej...mój to się kręci...nie dość że mały mi sie rozpycha łokciami to jeszcze od starego czasami w oko dostane :angry: a wtedy jak dostane i mnie rozbudzi to dostaje strzałe(bo niestety jak sie rozbudze to ciężko mi zasnąć) :happy: a noo i jeszcze taki agent z niego ze czasami ma takie jazdy, że cos mamrocze przez sen..ja sie pytam o co kaman a ten mi nawija o jakiś pierdołach,no i oczywiście później nic nie pamieta..

YOKA28- nie płacz tylko chwyć za spinacz i na nos mężulkowi :-p
 
reklama
Agawar to mnie pocieszyłas.

Ja tez mam takie mysli czy wszystko bedzie dobrze :-(, boje sie ze za to ze bardzo chciałam miec dziewczynke a mam chłopca cos bedzie nie tak :-(. Ze za kare cos sie stanie :-(. Achhhh ...

Idę coś zjesc wpadne do was później.
 
Ola2in1 uwierz mi że spinacz nie pomoże....mamy wypróbowane już wszystkie specyfiki które są na rynku i nic nie pomaga.....najgorsze jest to że teraz to mogę odespać troszkę w dzień....ale jak Oli się urodzi to już nie będzie tak łatwo.....wtedy będę chyba chodziła jak zombi....z oczami na zapałki....:-(
 
hmm a nie myślałaś wysłać mężulka do lekarza..może przegrody ma przestawione i wystarczy nochala połamać i nastawić :p bo przy dzidzi na dłuższą mete będzie wam naprawde ciężko,a przy napietej sytuacji to i się kłócić będziecie zamiast cieszyć że rodzinka w komplecie
 
Ola2in1 uwierz mi że spinacz nie pomoże....mamy wypróbowane już wszystkie specyfiki które są na rynku i nic nie pomaga.....najgorsze jest to że teraz to mogę odespać troszkę w dzień....ale jak Oli się urodzi to już nie będzie tak łatwo.....wtedy będę chyba chodziła jak zombi....z oczami na zapałki....:-(

U nas to samo. Wszystkie specyfiki z apteki na chrapanie to o d... potłuc!
Mój na szczęście jak się go poszturcha to się uspokaja więc mam parę minut żeby usnąć :-) A stopery do uszków to mój ukochany gadżet :-D
Ale miałam parę takich nocy, ze bliska płaczu zastanawiałam się czy zabić jego czy siebie. Mam nadzieję, że mały się przyzwyczai do chrapania tatusia i będzie dobrze spał.:-)
 
Ola wszystko pięknie ...ładnie...ale wyślij chłopa do lekarza...mój mąż miał kiedys złamany nochal i od tamtej pory tak strasznie chrapie....powinien iść na zabieg ale od zalecenia do faktycznego stawienia się na zabiegu jest jeszcze długa droga......nigdy nie ma czasu....nie dostanie wolnego....itd....:-(już nie wiem jak z nim rozmawiać...:-(
 
reklama
Ty się nie śmiej bo ja wtedy też z szalikiem na gębie bo myślałam , że zdechnę:-D:-D:-D
Kochana właśnie sobie wyobrażam, jak razem z moim ślubnym z szalikami i szufelkami latacie po chałupce i sprzątacie niespodzianki:-D:-D:-D

Dziewczyny wy też tak macie, że myślicie o zdrowiu waszego maluszka, ja powoli mam obsesję. Cały czas modlę się żeby Julcia była zdrowa. boję się strasznie chorób okołoporodowych, już od tego myślenia mam dziwne sny. Wy też tak macie czy ja już szaleje?
Myślę, ze każda z nas na swój sposób się martwi, szczególnie że hormonki buzują, ale lepiej za dużo nie myśle, bo co to kochana zmieni, co ma by to będzie, a będzie DOBRZE.

...ja tez sie martwie o zdrowko Skarbenka a zwlaszcza o to by nie urodzic za szybko:-( ale wierze w duchu, ze wszystko bedzie dobrze .....

nie wiecie przypadkiem w ktorym tyg ciazy plucka dzidzi sa juz w pelni rozwiniete???:-(to mnie najbardziej martwi mimo dzisiejszych super-technologii:-(
Wiem, że niebezpieczeństwo mija po skończeniu 36 tygodnia, ale jak jest zagrozenie przedwczesnym porodem, to lekarze podają zastrzyki na rozwój płucek, wiem, ze to coś ze sterdydów, miałam 3 takie zastrzyki w ciazy z chłopakami i też miałam cykora, bo na ulotce pisało, ze w ciąży nie wolno.

Fasolka ja wogóle nie dopuszczam do siebie takiej myśli, że mogłoby być coś nie tak. Mój syn jest zdrowy i będzie zdrowy. I KONIEC.
POPIERAM, tak ma byc i koniec, wszystkie nasze dzieciaczki mają byc piękne, zdrowe, a porody leciutkie.

'
Nasz w 36tc wazyl 2800 wiec waga podobna.
Moja w 36 też ważyła 2800, ale co usg to chyba inny pomiar.

Bliźniaki ty jesteś taki dobry duszek naszego forum, zawsze potrafisz podtrzymać na duchu, z resztą Misiówka i Yoka tak samo:tak::-):-):-):-), ale mnie naszło - rozczuliłam się:-D:-D:-D:-D,
Dzięki kochana za miłe słowa, ale tak naprawdę, to ja taka wredna małpa jestem, ale ostatnio coś mi humorek dopisuje.

Witaski przytulaski :-)

Ja nadal w dwupaku

Dziewczyny....nawet nie wiecie jak ja Was kocham......myślałam że tylko ja mam takie problemy z moim jeśli chodzi o chrapanie i wyzywanko w nocy...ale teraz to jestem w szoku....dzis w nocy znowu ryczałam bo tak chrapał że nawet mi stopery nie pomagały...i ciągle go szturałam żeby przestał a on oczywiście że mam sie od........ć i dać mu spać bo on rano do pracy wstaje.....wiec sie wkurzyłam i zwaliłam go z łóżka na podłogę:sorry2:i dopiero sie zaczęło....jak wróci z pracy to pewnie nic nie bedzie pamietał...ale gnaciory to go napewno będą bolały...
Jejku jak dobrze że nie jestem sama......
Walnij go z łokcia albo z kolana, ja czasami gwiżdzę albo łapię go za nos i na chwile jest spokój.

Ja zaraz kończę robotę na dzisiaj i spadam do domku i znów weekend.
 
Do góry