A myślałam, że to tylko mój ma takie durne pomysły :-)
Mam takie pytanie do tych blisko rozwiązania. Czy jakoś uważniej obserwujecie swoje ciało? Czekacie na każdy skurcz itp.? Bo ja przyznam, że na razie jakoś wielce tego nie analizuję (ale mam jeszcze czas ;-)), a boję się, że jak zauważę, to przyjdzie mi rodzić w samochodzie
...
Ja też nie zwracałam na nic uwagi aż do ostatniej wizyty kiedy się dowiedziałam, ze mały już jest bardzo nisko i że twardnienie brzuszka i bóle podbrzusza mogą spowodować, ze urodzę szybciej niż myślę :-) Więc jestem teraz wyczulona na każdy ból, skurcz i wszystko co się dzieje w obrębie mojego brzuchola i troszkę niżej. Bo mam wrażenie, że momentami czuję główkę
Mój mąż mnie w przyszłym tygodniu oddaje mojej mamie
Na ostatni miesiąc się przeprowadzam do mamusi. Bo jednak po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw doszliśmy do wniosku, ze tak będzie lepiej. On ma teraz parę wyjazdów do Wrocławia. Pracę i jakieś dodatkowe szkolenia. I się boi, że zacznę rodzić jak go nie będzie albo w piątek w godzinach szczytu. A od nas do szpitala w którym chcę rodzić jest 25km. A od mamci niecałe 2 km. I stale ktoś jest w domu.
A nam żeby było weselej coś się w samochodzie popsiuło
I będzie 1500 w plecy.
Na szczęście mają to dziś zrobić.
Może nie zacznę rodzić