Hej dziewuszki. A ja chyba znalazłam wytłumaczenie mojego złego samopoczucia... wczoraj wieczorem skoczyła mi gorączka i strasznie źle się poczułam, wszystkie wnętrzności mnie tak bolały, że ruszać się nie mogłam, a skóra to już w ogóle masakra, taka nadwrażliwość okropna... Zatem pewnie organizm zwalczał jakiegoś wirusa, w nocy cały czas gorączka i strasznie się męczyłam, ale jak w końcu zasnęłam nad ranem to już tylko na siku wstawałam i teraz czuję się lepiej.
Cyprysiowa, Sawka - ja jak miałam ostatnio to KTG w szpitalu to najpierw właśnie serduszko dzidzi pracowało tak jednolicie, a później zaczęła bardzo skakać jej praca serca i sobie pomyślałam, że chyba z małą coś nie tak, już się zaczęłam martwić, ale przyszła ginka i powiedziałą, że dzidzia musi być baaardzo szczęśliwa, więc wychodziłoby na to, że te skoki pracy serca faktycznie powinny być, tak jak mówi Cyprysiowa.
Sawka - mam nadzieję, że zdążysz jeszcze dobrze wypocząć, no i spóźnione życzenia imieninkowe!!
renia - no to widzisz, najwyraźniej tak już musi być i czas się z tym pogodzić, damy radę, hehehe. Ta moja najgorsza noc ostatnia to faktycznie muszę przyznać, że dzidziolinka świrowała ostro, chyba próbowała wyprostować nóżki, bo miałam gulę wystającą pod samym łączeniam żeber, zaraz pod cyckami...
Agatkas - ja miałam KTG tylko jak pojechałam z krwawieniem do szpitala, teraz nikt mnie na nie nie kieruje i raczej się nie zapowiada...
Malamoni - wcale bym się nie zdziwiła nawet jeśli dzidzia byłaby większa tym razem, ja się nastawiam, że moja już nie będzie taką kruszynką jak Misia, hehehe. Ale też niekoniecznie.... USG ma jednak duży margines błędu, poza tym brzuszek może też być większy, bo po pierwszej ciąży już jest bardziej rozciągnięty, a w środku jest przecież nnie tylko dzidzia. Głowa do góry, będzie dobrze!
Ewushka - śmiesznie tak iść na gotowe i wiedzieć kiedy dzidzia będzie z tobą napewno, gratuluję, hehehe!! A widzę, że ciebie też męczy ostro, zwirzenia nad kibelkiem nie są fajne, ale taki dźemik jabłkowy można znieść, hehehe.
Zapominajka - kot szczęśliwy bo mu sie nie nudzi, hehehe.
justyna - mam nadzieję, że się jednak oszczędzasz i raczej dotrzymujesz towarzystwa mężusiowi.
pytia - nieźle zakręcona jesteś, hehehe. A zajęcia fajniutkie, napewno Jaśko będzie zachwycony!!
Marzycielka - weź to od pani na piśmie, potem ją zmusisz do pomocy w nocy albo przy kolkach, hehehe.