reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Cyprysiowa ja też jestem za:tak:

Kana ja bym jednak spróbowała się wepchnąć. Skoro lekarka powiedziała, że jest źle, to po co czekać aż będzie gorzej. Lepiej dmuchać na zimne.

Zapominajka ja zdaje sobie z tego sprawę tylko nie bardzo tam jest się jak wepchnąć...ostatnio jak byłam to był 22 a babka z 16 pazdziernika jeszcze nie miala miejsca.....kto wie czy teraz juz tak jest.....:zawstydzona/y:
 
reklama
Kana nie wiem zupełnie jak ci pomóc. Może ich trzeba zaszantażować. Przykuć się do kaloryfera:baffled:, nie wiem sama.
Jak słyszę o takich przypadkach w służbie zdrowia to mam ochotę kogoś skrzywdzić:crazy:.
 
Kluskawa, cieszę się, ze u Zosi wszystko w porządeczku i ze daje zna o sobie. Mnie mała jak czasem kopnie, to też aż podskakuję.

Agga, to sytuacja z kasa rzeczywiscie nie za ciekawa, ale myślę ze zdążysz ze wszystkim i nie ma sie co martwic na zapas. Ja z chłopakami w ciazy byłam od 30 tygodnia w szpitalu i wszystko kupował maż, bo wcześniej nic nie mieliśmy żeby nie zapeszac. teraz mam już wszystko skompletowane, ale dlatego, ze pracuje i po prostu bałam się, ze nie zdążę, a mąz ma teraz taką prace, że raczej nie miałabym co na niego liczyc, więc postarałam się o wszystko wcześniej.
 
Witajcie. U nas dzisiaj pięknie że aż chce się życ:-).
Cyprysiowa spróbuj te ubranka najpierw wyprac w normalnym dorosłym proszku i w Vaniszu a dopiero potem jeszcze raz w dziecięcym.
Co do listy to świetny pomysł bo wiele jest osób które pokazały sie tylko raz albo kilka i słuch o nich zaginoł.
Agga nie przejmuj się ja też jeszcze w proszku. Mam tylko rzeczy po Tusi poprane ale doszłam do wniosku że to stanowczo za mało i dopiero buszuję po allegro w poszukiwaniach. A dla siebie mam tylko szlafrok i nic poza tym a zostało mi tylko 40 dni.
 
Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia:tak:Ja staram się nie myśleć i nie martwić ale ten czas tak leci.... a do tego jeszcze te sny dające do myślenia,a poza tym całe dnie siedzę sama w domu i jak tu nie myśleć:-(ale mam jeszcze nadzieję,że wkońcu ta kasa się pojawi i ze wszystkim zdążymy.
Kana nie wiem czy Ty jesteś taka spokojna z natury czy jak albo poprostu nie masz siły interweniować w tym szpitalu?! Bo ja na Twoim miejscu to bym już chyba w tym szpitalu zrobiła jakąś awanture,no bo przepraszam bardzo ale tu chodzi o życie i zdrowie dwóch osób w tym jeden jeszcze nie narodzonej:wściekła/y:
A szkoda gadać na temat naszej zaje.... służby zdrowia !!!!!Życzę Ci żeby wszystko było wporządku z Tobą i z dzidziusiem:tak:
 
kana a co na to Twój gin??? może zadzwoń do niego i powiedz mu że jeszcze do tej pory Cie nie przyjęli...a to że jesteś z Tczewa nie ma znaczenia....szpital możesz wybrać sobie jaki chcesz......zresztą jestem zdziwiona brakiem miejsc....jak ja leżałam to połowa łóżek w Gdyni była pusta...a to jedyny oddział patologii w tym mieście....czyżby Gdynianki miały mniej problemowe ciąże....:baffled:
 
Cześć Mamuski :-) nareszcie jestem z Wami :tak::-) (miałam przez prawie 3 dni kompa w naprawie) i nie wspomnę ile zdążyłyście narozrabiać (czyt. naskrobać:-D:-D ), aż nie mogę dobrze spamiętać, co która z Was pisała :zawstydzona/y: sorki.

Myślę, że teraz będzie już lepiej i, że bede mogła być z Wami na bieżąco;-)

U mnie i szkraba wszystko ok, czujemy się dobrze, rośniemy w siłę:tak::-D:-D, i ja jako ta "zła" :-D obrywam czasem siarczyste kopniaki :tak: od mojego fasolka ;-)
Z zakupów to mamy już prawie wszystko, prócz karuzeli do łóżeczka :tak:

Decyzja o wyborze szpitala (chodzi o miasto) nadal jest nierozstrzygnięta :baffled:, więc zostaje mi ostateczna porada mojej ginki (wizyte mam w czwartek):tak:.
Aaa i plecki, nie pozwalają mi jak dawniej na dłuższe siedzenie przed kompem :baffled::wściekła/y::-(.

Zajrzę do Was pózniej ;-) miłego popołudnia Kochane...
 
KANKIYA głowa do góry.....ja tez mam juz małe rozwarcie,ale na szczęście moge leżeć w domu...ale wiem co czujesz bo sama niedawno wyszłam ze szpitala.....życzę Ci żebyś nie leżała tam długo...i jeszcze do Nas wróciła...:-)
 
reklama
Agaa24 DZIĘKUJE:* to nie chodzi o to ,ze ja jestem spokojna ,bo raczej nie bardzo hahaha ale ja po prostu czuję się bezsilna....pytam tej babeczki przez tel co ja mam w takim razie zrobić...a ona czekać...no i nawet podejrzewam,ze jak tam pojadę i przykuje sie do tego kaloryfera to i tak nic tym nie zdziałam odeślą mnie spowrotem z kwitkiem...i tylko nwerwy strace nic wiecej.....:zawstydzona/y:
 
Do góry