S
Szka
Gość
.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Moim zdaniem żadna przesada. Ja bym w ogóle się nie zgadzała na żadne odwiedziny Rodziłam w 1 szczycie pandemii i do dziecka nie przychodził nikt. Mnie to grało.Dziewczyny mam problem. Za ok 3 tyg. rodzę... później wracam do domu i zaczynają się odwiedziny... i część osób jest bez szczepień poza tym jest sezon grypowy... czy proszenie o zakładanie masek będzie przesadą? Hmmm może jestem przewrażliwiona. Sama nie wiem. Jak to wygląda u Was ?
No i jeszcze meningokoki i pneumokoki są.Żeby było jasne - teraz mamy pandemię, ale tła takiego noworodka groźny jest nie tylko Covid. Moja prababcia kazała nosić maseczki przy noworodkach i dezynfekowała co się dało. Pokolenie moich rodziców też izolowało noworodki (nawet od starszego rodzeństwa żłobkowo-przedszkolnego - to jest wylęgarnia zarazy). Dla takiego maleństwa wszystko może być groźne. Najpierw powinno zostać skolonizowane florą swojego domu i najbliższych - na ewentualne patogeny z tego źródła są przeciwciała w mleku mamy. Na patogeny wujka Ryśka i cioci Grażynki niestety nie.