Witam Was.
Coś spać nie mogę, mąż o 6 wybył do pracy a Ja do laptopa siadłam, dzisiaj też nie czuję się najlepiej, coś się chyba nie tak dzieję
i sama nie wiem co, jeśli nadal będę się tak źle czuć to wieczorem jadę do szpitala na izbę przyjęć...
Hejka....
future witam spowrotem w domku....ciesze sie ze wrocilas szczesliwa jakby moglo byc inaczej :-):-)
u mnie pgooda tez popieprzona ze tak powiem slonce i na przemian deszcz i tak caly dzien ech...
dzieciaki sie kapia potem ja wskocze do cieplej wody i tyle...
befatka wspolczuje ogladalam w tv co tam sie u was dzieje masakra strach z domu wyjsc jak mowisz ze to w twoich stronach...
larvunia jak tam dzionek minal bylo jakies spotkanko z ciasteczkiem??
megi to super wypad wam sie szykuje oby tylko pogoda dopisala...
mycha jak tam u ciebie dobrze sie juz czujesz? i jak wojtek ?
no to tyle pozdrawiam cala reszte babeczek :-):-)
Madzia tak jak napisałam wyżej no nie czuję się najlepiej, ale jakoś się kulam i zerkam do was, teraz jeszcze mam siły coś napisać, ale jak będzie za 10min czy za 1godz to nie wiem... Wczoraj napisałam do Was a po tym zaraz jednak zadzwoniłam do przychodni i jechałam z młodym do lekarza, teściowa Mnie zawiozła, brat teściowej z jej mamą zabrali Nas spod przychodni i cały dzień siedziałam u nich, i nic nie robiłam a pradziadki zajmowali się cały dzień Wojtusiem. Lekarka spojrzała na Wojtusia rączkę i przepisała maść a w domu jeszcze dodatkowo robiłam te okłady wody z octem...
Jak wstanie to zobaczę czy choć trochę ta opuchlizna zeszła przez noc. . .
czesc
ja rano bylam z dziecmi na placu zabaw, pozniej u swojej mamy
dzieci juz wykapane, Misiulka spi, mlody dvd oglada bajke...
i dzien zlecial
Befatka jak tam glowa...
Lili hehehe wariatka ;-) Polazlam w krotkich spodenkach... ja zartowalam o tych tatusiach ;-)
Mycha jak raczka mlodego... ja bym poszla do lekarza... Befatka ma racje cebula jest idealna
Madzia hello, z ciachem sie nie widzialam, czekalam na esa i sie nie doczekalam ;-)
Future witaj, fotki widzialam, extra mialas morze w tym roku widzialas :-)
Mycha ja teraz doczytalam i pwoiem ci ze podziwiam cie za ten psokoj.
ja bym w zyciu nie czekala zwlaszcza jak widzisz ze cos sie dzieje.
rozuemim ze koncowka ciazy sama jestes ale sa jeszcze inni znajomi ktorzy w takiej chwili pomocy nie odmowia. Moglas zadzwonic na pogotowie i zapyatc co robic w tej sytuacj. jestes w8 miesiacu ciazy po zaslabnieciu a syn 2.5 letni zostal ugryziony i puchnie mu to miejsce ukąszenia. oni sa od tego by ci pomoc i nawet przyjechac.
Ja nie czailam sie mimo ze do szpitala mam 100m to dzwonilam po nich jak julka juz mimo wsyztsko wrocila do siebie ale nie daloby mi spokoju to gdyby cos sie zlego stalo.
A jak raczka Wojtusia teraz?
future widzialam zdjecia i sa przecudowne
mala Hesia jest taka slodka.
no cukiereczek:*
Larvunia, Daffi wyżej napisałam co i jak, a jak młody wstanie to też dam znać jak rączka a teraz jak śpi to niech śpi
My w niedzielę byliśmy w Międzyzdrojach, tylko na 1 dzień ale nie żałuję bo było fajnie, wybraliśmy się ze znajomymi i tyle co się naśmiałam i troszkę nachodziłam to Moje
później jak zrzucę fotki to kilka wstawię, co prawda pogoda zmienna była, słoneczko czasami się wychyliło ale mało ale Mi taka pogoda odpowiadała bo nie było gorąco ale zimno tez nie było, tak fajnie ciepło...
wiecie jak to ze Mną jak za gorąco to Mi źle jak zimno to też niedobrze a tam w tą niedzielę tak akurat fajnie było, trochę jodu się nawdychałam i teraz mogę rodzić
;-)
No to do usłyszenia później, i wstawać śpiochy ....