kasiaF szkoda ze tam nie mozecie pomieszkac..., moj mezus dojezdza codziennie do pracy z krzeszyc do gorzowa a to ok 35 km w jedna strone i daje rade.... ja natomiast przedstawiciel handlowy wiec mam rozne trasy... ale w gorzowie prawie codziennie jestem.
co do sasiadow to chyba wole sluchac nazekan na mojego psa ze niby cos robi niz sluchac za sciana jak ktos drze ryja na dzieci ...
my juz po jeziorku :-) bylo super. Pogoda moze nie dopisala bo troche wialo i malo slonca, ale i tak bylo super :-) Babelek wybyczylk sie na kocyku i "biegal" za pieskiem (na moich raczkach he he he) a mezulek troche ponurkowal....
oto kilka fotek:
co do sasiadow to chyba wole sluchac nazekan na mojego psa ze niby cos robi niz sluchac za sciana jak ktos drze ryja na dzieci ...
my juz po jeziorku :-) bylo super. Pogoda moze nie dopisala bo troche wialo i malo slonca, ale i tak bylo super :-) Babelek wybyczylk sie na kocyku i "biegal" za pieskiem (na moich raczkach he he he) a mezulek troche ponurkowal....
oto kilka fotek: