reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

Hej z kawka
sloneczko za oknem to az sie zyc chce :-):-)

Future niezla historia masakra narobilabym w pory a babcia widac odwazna :tak:

Blond u ciebie widze 33 tydzien lo matko zaraz bedzie dzidzia z wami :-):-)

Mycha nie smutaj..dasz sobie rade wiadomo ze sama to wszystko na twojej glowie i wogole smutno tak...ale szybko zleci to tylko miesiac :-):-) daleko do niemiec jedzie??

Larvunia to sie pewnie nasprzatalas jak tak pozno szlas do wyrka ;-)

Megi...:-D bez komentarza haha ;-)

My dzis znow na dzialeczke jeszcze kwiatki w donice chce posadzic i pomidorki koktajlowe
a m bedzie galezie palil to dzieciacko sobie kielbaski usmaza na patyku :tak: bede frajde mieli :-)

Takze milej i leniwej soboty :-)
 
reklama
Witam się i ja :-)
Wczoraj zrobiłam sobie mały spacerek, dosłownie jakieś 400 metrów ślimaczym tempem, co okazało się jednak kiepskim pomysłem. Wróciłam to przespałam pół dnia, a drugie pół się tak czułam, że nie czułam. Myszką sobie klikałam i Was czytałam, ale na wyciągnięcie łapek do klawiatury już sił zabrakło. Dziś na szczęście lepiej.

Megi - dobrze, że Ci nie zaszkodziło, a tylko zabawna historia wyszła. To mi przypomniało jak mama kiedyś do sałatki dała cebulki kwiatów, bo ktoś do koszyka z cebulą wrzucił :-D

Future - i jak, koniec końców przyjechała ta policja? Zauważyłam, że im do starszych ludzi się ruszyć, to masakra... i wiadomo już jak gostek wlazł do domu?

Mycha - dasz radę, miesiąc to na szczęście nie wieczność, a przy dzieciach czas Ci zleci, szczególnie, że teraz na Twojej głowie wszystko. Ściskam :*

Larvunia - serduszko jest świetne, naprawdę podobają mi się te Twoje pomysły :-)

Blond - oj, to Ty też uważaj na siebie, masz jeszcze 2 tygodnie więcej ode mnie wytrzymać! To, że czerwcowe dzieci się porodziły wcześniej od majowych nie znaczy, że to jakiś wyścig :-)
A po Fenoterolu czuje się beznadziejnie, osłabiona strasznie i się cała trzęsę momentami, ale daję radę. Mały ma siedzieć w środku, a co ze mną to drugorzędne.
 
bry dzien ;)

na spcerku z dziecmi o 7.00 - przymusowy spacer z psem... pozniej sniadanko i sprzatanko na klatce, pranie jedno sie suszy... obiadek w polowie zrobiony... nooo...
noooo owca w nocy jechalam podlogi wlacznie z pastowaniem ;-) + ogarniecie kuchni + generalne sprzatanko kibelka ;p
Yolanta dziekuje ;*
bry Future, Mycha
 
Ostatnia edycja:
Owca wiesz nie wiem póki co jaka to miejscowość bo nawet najpierw nie miałam jak zapytać a później z głowy wyleciało, wiem tylko że jakoś 700km od M-cza. ....
Wiem, że to tylko m-c ale jak się człowiek nie rozstaje na dłużej jak 10-12 godzin no to m-c to długo, najbardziej boję się tego jak Wojtek będzie chodził i pytał o tatę, on teraz jak Mąż jest w pracy to co dzień chodzi i pyta kiedy tata będzie, gdzie tata a jak przez m-c Go nie będzie to wtedy będzie pytał .... :hmm:


Blond, Yolanta Wy obie uważajcie na siebie, Ja w 38 tyg urodziłam i już można w tym tyg ale bynajmniej u Nas skutki są widoczne do tej pory, wiadomo każde dziecko inne bo np Future Helcia to okaz zdrowia ale u Nas cały czas coś, to rehabilitacja, z bioderkami też cały czas nie jest najlepiej (nie mogę Jaśka stawiać na nóżkach, do pozycji siedzącej też nie mogę Go dawać) ach dużo by opowiadać cały czas coś więc niech lepiej Wasze maluchy jeszcze trochę w brzuszkach siedzą ...
 
helo laseczki, pogoda pikna:-D
larvunia polatalas na miotle w nocy:-D mycha dasz sobie rade, babki twarde sa:tak:
yola uwarzaj na siebie, jedynie chyba co to spacerek po domu jedyny dobry pomysl
owca kwatki, dzialeczka i dzien leci
a my dzisiaj idziemy na shopping:-D M bedzie sobie szukal butow na wione-lato tzn. adidasow ale albo ceny kosmos albo zero wyboru:baffled:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ciacho udanych zakupów :tak: My też dzisiaj będziemy biegać po sklepach bo m musi sobie co nie co kupić ... Ajć dzień pewnie zleci nie wiadomo kiedy i niedziela przyjdzie i "papa" ... Wiecie co najbardziej boję się jutrzejszego dnia ... :-( Marudzę nie... Kończę już, heh sama do siebie pomarudzę ... :tak:


Weekend nastał i mało Was tutaj, słoneczko ładnie świecić zaczyna może jako taka pogoda będzie ...
Pranie się suszy, część mieszkanka ogarnięte podłogi pomyje sobie wieczorem jak dzieci pójdą już spać ... :tak:
 
Bry tak na szybcika dzisiaj...
Wzięłam się za sobotnie porządki..
mycha wiem jak to jest jak mąż wyjeżdża, nie tak dawno mnie pocieszałaś a teraz to ja będę ciebie pocieszać...nie obejrzysz się jak msc minie a i finansowo się nieco odbijecie....takie życie coś za coś:sorry:
 
Mycha - podłogi nie uciekną, może lepiej wieczór z mężem jakoś miło spędzić? Ja to przed takimi rozstaniami to zawsze staram się wspólny czas na maxa wykorzystać, nacieszyć się sobą na ile to możliwe. A jak później więcej obowiązków się zwali na łeb to i lepiej, bo jak się robi, to nie myśli o tęsknieniu.
 
reklama
Witajcie



Mycha
- pociesz się tym, że jak jedzie do pracy to może więcej kasy wam przywiezie i jedne kłopoty miną, a zobaczysz, że z dwójką samemu nie jest tak źle, po dwóch dniach na bank będzie ci raźniej. Moja Ola też ciągle pyta o tatę jak jest w pracy, a jak pojechał na tydzień to w sumie po dwóch dniach jakby przywykła do tego, że go nie ma i mało się pytała o niego, zrozumiała, że pojechał i nie ma go. Najgorzej jest jak trzeba coś załatwić i z dwójką nie ma jak i nie ma kto pomóc. Ja nie mam jak śmieci wyrzucić, mam dwa wory i się zastanawiam jak wyrzucić je z dwójką dzieciaków. Będzie dobrze, a jak się stęsknicie za sobą to też wam troszkę związek odżyje, człowiek jak czeka to się czuje jak nowo zakochany.

Megi
- jej jak ja mam dużo do sprzątania i mało weny w sobie, jak na razie to ogarnęłam jedzenia. Że ci się chce przy dwójce porządkować, przydało by mi się troszkę twojego zapału.

Owca-
uwielbiam pomidory koktajlowe,w tamtym roku jak nam krzak obrodził to już miałam ich dosyć tyle mieliśmy, a fajnie, bo swoje to zdrowo jest, zero pryskania.

Blondi- trzymaj się, mnie straszyli, że Arka urodzę mc szybciej a urodziłam go w 39 tygodniu. Leżałam jak głupia w szpitalu i dostawałam na głowę, bo ciągle jakaś w pokoju rodziła. Trzymam za was kciuki Yolanta i Blondi, żebyście dotrwały do końca.

Ja mam dzień wariata, nie nadążam za niczym, przez tą głupią działkę, wstawili okna, trzeba było sprawdzić, więc pojechałam z rana. Poszłam na zakupy i zapomniałam o głupim papierze, od wczoraj go kupuję i kupić nie mogę, a podcieramy się chusteczkami.
 
Do góry