hej
Pr- biedny młody, ale Arek też tak miał, na dole pierw, potem nic i 4 na raz szły, a teraz znowu nie ma nic, więc czekam kiedy się pojawią kolejne, i gratuluję tych ząbków. Ja też się chyba zbuntuje na wychodne, bo ja ciągle w domu, no ale z kim ja wyjdę, jak wszystkie moje koleżanki, albo poza Gw, albo dzieciate na cycku mają dzieci i nie mają jak.
Megi- moja Olka też mi Arka budzi, albo na odwrót Arek ją, w sumie wolę jak Arek ją bo ona potem idzie sama ładnie spać,a on już nie chce. Oby Pawełkowi wyszedł ten ząbek szybko.
Marzenka- a to mały ci w nocy gorączkuje? Zdrówka dla niego i kolejna ma wychodne, zazdroszczę.
ciasteczko- ja też byłam rano na dworze jak taka zgnilizna była i szczerze to zimno było. A teraz fajowo.
Befatka witaj i humoru życzę.
Mycha- no to kolejne biedne dziecko męczy się podczas ząbkowania, u nas standard 3 pobudki, ale czasem marzę o całej nocy przespanej.
A moje dzisiaj mają wściekliznę i szaleją, też czasem mam ochotę wyjść i nie wracać, na dodatek Arek miał atak histerii na spacerze, tak się wyginał i darł w wózku że aż się podrapał o coś w wózku na szyi i wygląda jakbym ja go pobiła. Całą drogę się darł, wzięłam go na ręce i spokój, a jak go na nogi to ryk i w wózku tak samo. Wróciłam do domu wypompowania spacerem 30 minutowym, jakbym była z 3 godziny na nim, jeszcze Olka się popłakała bo jak trzymałam Arka to ta chciała do wózka a ja nie umiem kierować tym wózkiem jak ona w nim jest i miałam dwóch płaczków.