FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
dzieku kroma, dzieki niuska.
ale powiem wam, ze mi Hesia odkąd skończyła 2 miesiace, przesypiała 11-12 godzin bez budzenia się. Pierwszy raz się zbudziła jak wychodziły pierwsze zeby. czyli na 8 miesiecy. to byla pierwsza nieprzespana noc, ale to trwało moze godzinke w nocy. dostała katarku, popłakała, dostala nurofen, piciu i zasnęła. pozniej jej wyszły gorne zęby....równo na 9 miesięcy. i od tamtej pory się budzi w nocy, czasem jęczy. ale od jakiegoś tygodnia domaga się jedzenia. i jeśli jej nie dam, to wyje, a jak dam, to w sekunde zasypia. czyli nie wymusza...a potrzebuje!
prawda jest taka, ze ona nie zje więcej niż 180 wieczorem. wogole 3 razy w zyciu zjadla 210, i to bylo rano. a tak za kazdym razem 180. zresztą i tak mi się wydaje, ze jest klocek jeden. nie bede jej paść więcej
i jeszcze gdyby się nie ruszała, byla flegmatyczna, powolna. a ona jest jak perszing. dzisiaj się w chodziku tak obijała o wszystko, ze sie bałam, ze zaraz się w leb gdzieś walnie. lata gdzie tylko moze. na rękach podskakuje, na podłodze biega...no szok.
co do drzemek, to ona zasypia kolo 11-12, pozniej kolo 16. tak jak niuska nie pozwalam już po 17 zasnąć, bo to się mija z celem...
no przez swięta chodzila mi spac przed polnocą, ale teraz się unormowalo. już spi. ale problem w tym, ze nawet jak nie ma drzemek, to ten sen koło 19-20 nie jest jeszcze taki mocny. bylo co ją moze wybudzić. pies zastuka po panelach. albo gdzies się drzwiami trzasnie, albo zmywarke się wypakowuje...rozumiecie.
no zobaczymy, teraz zasnela, chociaz dzis miala 3 drzemki, ale ta ostatnia krótka, 20 minut. myślę, ze pogoda ją zmorzyla. no zobaczymy.
w kazdym razie dziękuje wam kochane za dopowiedzi.
aha, jeszcze chcialam powiedziec, ze wyczytalam jak mozna dziecko oduczyc picia mleka w nocy. stopniowo zmniejszac dawki mleka. to wam powiem, ze zamast 6 lyzek, dalam 4 w nocy, zjadla, zasnela, a za 2 godziny znow się obudzila na jedzenie... haha. nie oszukamy dzieci tak łatwo. no trzeba to przejsc
ale powiem wam, ze mi Hesia odkąd skończyła 2 miesiace, przesypiała 11-12 godzin bez budzenia się. Pierwszy raz się zbudziła jak wychodziły pierwsze zeby. czyli na 8 miesiecy. to byla pierwsza nieprzespana noc, ale to trwało moze godzinke w nocy. dostała katarku, popłakała, dostala nurofen, piciu i zasnęła. pozniej jej wyszły gorne zęby....równo na 9 miesięcy. i od tamtej pory się budzi w nocy, czasem jęczy. ale od jakiegoś tygodnia domaga się jedzenia. i jeśli jej nie dam, to wyje, a jak dam, to w sekunde zasypia. czyli nie wymusza...a potrzebuje!
prawda jest taka, ze ona nie zje więcej niż 180 wieczorem. wogole 3 razy w zyciu zjadla 210, i to bylo rano. a tak za kazdym razem 180. zresztą i tak mi się wydaje, ze jest klocek jeden. nie bede jej paść więcej
i jeszcze gdyby się nie ruszała, byla flegmatyczna, powolna. a ona jest jak perszing. dzisiaj się w chodziku tak obijała o wszystko, ze sie bałam, ze zaraz się w leb gdzieś walnie. lata gdzie tylko moze. na rękach podskakuje, na podłodze biega...no szok.
co do drzemek, to ona zasypia kolo 11-12, pozniej kolo 16. tak jak niuska nie pozwalam już po 17 zasnąć, bo to się mija z celem...
no przez swięta chodzila mi spac przed polnocą, ale teraz się unormowalo. już spi. ale problem w tym, ze nawet jak nie ma drzemek, to ten sen koło 19-20 nie jest jeszcze taki mocny. bylo co ją moze wybudzić. pies zastuka po panelach. albo gdzies się drzwiami trzasnie, albo zmywarke się wypakowuje...rozumiecie.
no zobaczymy, teraz zasnela, chociaz dzis miala 3 drzemki, ale ta ostatnia krótka, 20 minut. myślę, ze pogoda ją zmorzyla. no zobaczymy.
w kazdym razie dziękuje wam kochane za dopowiedzi.
aha, jeszcze chcialam powiedziec, ze wyczytalam jak mozna dziecko oduczyc picia mleka w nocy. stopniowo zmniejszac dawki mleka. to wam powiem, ze zamast 6 lyzek, dalam 4 w nocy, zjadla, zasnela, a za 2 godziny znow się obudzila na jedzenie... haha. nie oszukamy dzieci tak łatwo. no trzeba to przejsc