reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

jednak lyk swierzego powietrza na zdrowie wyszedl gorzej z toba
a ja mam katar od 3 tyg :dry: na dworze leje mi sie z nosa:wściekła/y: w zeszlym tyg ucho mi sie zatkalo i zle slyszalam no porazka:dry:
 
reklama
ciacho a nic o uszach nie mow moj mezu cierpi na nie, ma katar i uszy mu sie zatykaja od swiat, ale do lekarxza nie ma czasu isc... juz bral dwa razy ketanol tak go bolalo ucho... akustyk i ledwo slyszy... no ale weź chlopu tlumacz ze ma isc do lekarza....
 
a zeby bylo smieszniej lekarz jest od niego rzut bertem w budynku gazety na rogu,
i bez zapisow do faceta sie idzie normalnie z biegu albo na skierowanie albo prywatnie
uszy to nieprzelewki, mi dzwoni w uchu juz od roku i musze sie z tym nauczyc zyc, bywa tak ze nie slysze tego a czasem az mam dosyc bo tylko dzownki slysze:dry::dry:
 
Madziarena wspolczuje buntu. unas to byl bunt od urodzenia ale na szczescie teraz juz coraz rzadziej, ale niestety jak cos chce cos wywalczyc to nie w domu tylko przy obcych, w klepie, u lekarza a ja nie moge sie przemoc zeby przy obcych reagowac jak w domu bo boje sie ze ktos mi powie ze mam nie krzyczec na dziecko albo cos w tym stylu. zawsze sie jakas madra babcia znajdzie...
hej madziarena u mnie tez lagodnie bunt 2 latka przeszedl, wiec nie pomoge....
choc moze przetrzymaj ja, np powiedz jak ci napyskuje ze zle sie zachowala i jak nastepnym razem tak zrobi to np. na 5 min pojdzie za kare do swojego pokoju.... ale trzymaj sie tego... badz konsekwentna inaczej to nie zadziala. POWODZENIA ;-)
Larvunia to ja tak robilam az mlody tak sie wycwanil ze jak cos zle zrobil ja tylko palcem na pokoj pokazuje i sam idzie i siedzi na krzeselku. nie placze, nie krzyczy.i ... nie dziala chyba to za bardzo u nas bo co z tego ze pojdzie i bedzie pare minut cicho jak wroci o robi dokladnie to samo i tak moze latac do tego pokoju caly zien. nie odpuszczam bo szczerze to malo obchodzi mnie w takich momentach czego on chce tym razem( ze np rozowa guma a nie czerwona i zaraz odwrotnie wiec nie ma wogole) ale jest straaasznie uparty. ostatnio u W rodzicow zrobil cyrk ze obiadu jesc z dziecmi nie chcial, najpierw ja z nim walczylam, potem brat W probowal po dobroci, mama i w koncu zostal bez jedzenia do wieczora
 


Hej
madziarena
- moja Olka ma identyko, teraz już złagodniała, ale jak była w podobnym wieku to to samo robiła, przejdzie jej, ja też się nagadałam i nie wiem czy to poskutkowało czy może to że już większa jest i więcej rozumie, ja ją czasem ignoruję i każę łazić jak się poszcza, chociaż u nas to już mało kiedy tak się dzieje.
 
blond trzeba byc wytrwalym.... powaznie dziecko w kocu zrozumie ze nie wygra i ze to co robi jest zle jak odpuszczasz po jakims czasie to twoja przegrana jest... sorki za szczerosc
ja Frucia potrafilam tez prowadzac i odprowadzac i odprowadzac do pokoju po czym on niby zrozumial a po np 3 godz to samo robil wiec z powrotem do pokoju + np zakaz bajek do konca dnia. Dokladalam cos...
Nie wiem moze mam mniej uparte dziecko (tylko ze on skorpoion a to ciezkie skubance) albo poprostu wie że ze mna nie wgra :sorry2: jejku jak zla matka gadam :sorry2:
dwa dni temu spac niechcial mi... i mu powiedzialam ze jak jeszcze raz wyjdzie z lozka to bedzie zakaz na wszelakie gry (consola i komp) myslal ze rano zapomne... poszlam spac a on wylazl z lozka i do mojego meza na kolana chop myslal ze tatus go uratuje...
nie wyrywalam go juz z tych kolan, ale powiedzialam mu ze przegiol i ze na bank jutro bedzie zakaz kompa i consoli i ze zla jestem na niego bla bla bla... rano wstal i odrazu do kompa biegnie a ja ze NIE ale byl placz... ale zrozumial, jeszcze pare razy mnie w ciagu dnia przepraszal i prosil o pozwolenie, ale nie ugielam sie. Oczywiscie przeprosiny przyjelam, pogadalam jeszcze ze zle robil bla bla bla... ale nie dalam mu grac.
No nie powiem na dobre tylko mu ten zakaz wyszedl heheehehe ;-) Wczoraj grzecznie szedl spac za to hehehe i tylko sie mnie spytal po przeczytaniu mu bajki czy jest grzeczny i czy bedzie mogl choc troszke pograc rano :-p
 
wiecie co to ja moge stwierdzic ze jestem szczesciara bo moje dziewczyny nie robily takich cyrkow ani z zachowanie ani z jedzeniem, owszem mloda teraz pokazuje rozki ale potrafie ja utemperowac:tak:
larvunia dobrze robisz, to ze przeprosi nie jest rownoznaczne z zawieszeniem kary
 
hymm co ja widze za oknem?:-D:-D jakies slonce wychodzi ale znajc zycie pewnie pod koniec dnia i tak bedzie padac:dry: a wedlug ciebie jaka bedzie pogoda?? z dwoch zrobimy jedna?;-):-D:-D
 
reklama
Larvunia ale ja napisalam przeciez ze ja mu nie odpuszczam. tylko ze on juz to robi automatycznie ze sam sobie i dzie i d=siedzi i wie ze to kara i wraca i dalej truje i znowu idzie i siedzi i tak moze pare godzin az mu przejdzie.nie ma wojny, wyglada jakby go to nie ruszalo, po prostu idzie odsiedziec swoje. teraz juz tak nie cyrkuje ale kiedys to tak caly dzien potrafil lazic , w wakacje byl taki czas ze nawet panie w zlobku mowily ze ja nie mge tak robic, ze on jeszcze nie rozumie, ze nie moze dziecko byc pzez taki czas do pokoju odsylane. a potem w przedszkolu powiedzialy ze tamte glupoty gadaly:)
Mlody ma swojego misia - lwa z ktorym lazil wszedzie. jak byl niedobry to mu zabieralam. w koncu mnie tak wnerwil ze pwiedzialam ze jeszze raz i go wiecej nie dostanie. od ponad miesiaca misiu lezy na lodowce o gory a rafal codziennie o niego prosi. nie dostal go nawet na minute przez ten czas.szkoda mi go bo tego misia zabieral wszedzie doslownie ale coz. wiec nie mow larvunia ze odpuszczam bo mnie to strasznie drazni jak ktos tak mowi a nie wie jak jest. kazde dziecko jest inne, i kazdy ma problemy z czyms innym. sama zreszta widzisz ze Misia jest zupelnie inna niz Fruciu
 
Ostatnia edycja:
Do góry