Mycha:)
Mama Wojtusia i Jasia :)
Ciasteczko nigdzie nie szłam, ale takie echo tutaj było że nie wiedziałam czy coś się ruszy więc na zapas życzyłam "miłego wieczorku" ;-)mycha jakiego wieczorku? gdzie ty leziesz?
U Nas Jasiek wykąpany, najedzony ale jakiś marudny coś zasnąć nie może, Wojtek też wykąpany ogląda bajkę w swoim pokoju podejrzewam, że zaśnie przy niej tak jak wczoraj
Mąż pojechał na rozmowę na firmę bo szefostwo dzwoniło i kazali przyjechać, serce wali Mi ze strachu jak nie wiem co - masakra jakaś normalnie mówię Wam..... :-baffled:
Larvunia współczuję, też bym tak zrobiła jak Ty i focha bym strzeliła bez przesady że musiałaś z chorymi dzieciaczkami jechać bo im się nie chciało albo mieli coś ważniejszego do robienia w głowie się to nie mieści
No nic czekam na M zobaczymy o co chodzi.....