Mycha:)
Mama Wojtusia i Jasia :)
Witajcie.
Chłopaki śpią, Jasiu już dość długo i widzę, że zaczyna się kręcić dlatego zaraz idę mu cyca dać...
Wojtek zasnął koło 14 ciekawe ile pośpi, Ja zamiast odpoczywać to miejsca sobie znaleźć nie mogę, pranie już drugie wstawiłam
chodzę i sprzątam bo wszystko Mnie denerwuje...
Dziś niestety sama z chłopcami, ale daję radę Wojtuś nadal broi ale idzie to wytrzymać..
Chciałam wyjść na dwór, ale nie poradzę sobie ze zniesieniem wózka a rana boli w szczególności z prawej strony i wolę nie ryzykować dźwigając..
Witaj Martucha, fajne masz fotki a Nikuś na pewno przyzwyczai się szybko do przedszkola
i szybko się zakumpluje chłopakom łatwiej to przychodzi
Kroma takie są Nasze dzieciaczki, takie pokolenie jakoś trzeba sobie radzić choć czasami jest ciężko :-(
Megi megi szykuj się dużo nie zostało, zleci i będziesz już niedługo tulić Pawełka Mi jak Jasia pokazali na sali jak jeszcze leżałam
i Mnie zszywali to się popłakałam i chciałam jak najszybciej do niego... teraz już jesteśmy w domku i jakoś pomału dochodzimy do siebie choć nadal mam momenty załamania, jest tak że siedzę wszystko jest ok a po chwili łzy Mi zaczynają lecieć i nieraz nie wiem sama dlaczego... ech niech ten stan szybko mija bo sama już ze sobą wytrzymać nie mogę.... :-(
Miłego dzionka, fotki w tajnym!
Chłopaki śpią, Jasiu już dość długo i widzę, że zaczyna się kręcić dlatego zaraz idę mu cyca dać...
Wojtek zasnął koło 14 ciekawe ile pośpi, Ja zamiast odpoczywać to miejsca sobie znaleźć nie mogę, pranie już drugie wstawiłam
chodzę i sprzątam bo wszystko Mnie denerwuje...
Dziś niestety sama z chłopcami, ale daję radę Wojtuś nadal broi ale idzie to wytrzymać..
Chciałam wyjść na dwór, ale nie poradzę sobie ze zniesieniem wózka a rana boli w szczególności z prawej strony i wolę nie ryzykować dźwigając..
Witaj Martucha, fajne masz fotki a Nikuś na pewno przyzwyczai się szybko do przedszkola
i szybko się zakumpluje chłopakom łatwiej to przychodzi
Kroma takie są Nasze dzieciaczki, takie pokolenie jakoś trzeba sobie radzić choć czasami jest ciężko :-(
Megi megi szykuj się dużo nie zostało, zleci i będziesz już niedługo tulić Pawełka Mi jak Jasia pokazali na sali jak jeszcze leżałam
i Mnie zszywali to się popłakałam i chciałam jak najszybciej do niego... teraz już jesteśmy w domku i jakoś pomału dochodzimy do siebie choć nadal mam momenty załamania, jest tak że siedzę wszystko jest ok a po chwili łzy Mi zaczynają lecieć i nieraz nie wiem sama dlaczego... ech niech ten stan szybko mija bo sama już ze sobą wytrzymać nie mogę.... :-(
Miłego dzionka, fotki w tajnym!