Megi piesek jeszcze nie ma imienia, ale tak myslelismy o Karbo ( bo to wegiel) a on jest czarny, z ta sierscia wyglada jak owieczka
a chca utopic caly miot 7 ich bylo, nie maja co z nimi zrobc... jakbys Lana chciala to moge dac namiary. Tylko widzac po matce to beda to duze pieski... Marta to by mogla caly czas z nim byc, i ma cierpliwosc bo go czasami pociagnie za ogon albo gdzies pociagnie, ale odrazu jej mowie ze nie wolno tak robic to przestaje...
jeszcze dzisiaj dostalismy kotke zeby z naszym persem sie "poprzytulala"
w korytarzu to slychac ciagle jakies pojekiwania, dobrze ze mamy pokoj na dole to tego w nocy nie bedziemy slyszec
to jest pierwsza kotka jaka sie zainteresowal bo tak to jedna byla strachliwa a druga byla za agresywna w stosunku do niego... do trzech razy sztuka jak widac
Marta z M juz spia tylko ja nie cos nie moge usnac... szperam w tym necie i szperam...
a wogole sie dzisiaj wkurzylam bo dowiedzialam sie od naszej pani adwokat ze znowu sie odwolal od decyzji sadu ten komis, i trzeba znowu czekac :/ juz tyle sie to ciagnie, mamy wyrok prawomocny a nic z tym nie mozemy zrobi bo on dzien pozniej zlozyl odwolanie od wyroku a teraz sprawa sie toczy o przywrocenie terminu do odwolania sie od wyroku...