reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

Oj tak ujawnił ujawnił :-) ale i tak wszyscy (no prawie) byli pewni że chłopak bedzie...
Co do morza to mam nadzieje że sie uda bo w zeszłym roku to byliśmy tylko kilka godzin, w tym roku odpada wogóle no ijuż sie doczekać nie moge przyszłego roku...

Co do brzusia to daje sie we znaki i to nawet bardzo... Ale ciągle mówie sobie że lepiej żebym ja sie pomęczyła niż żebymi mały miał sie męczyć w takie upały... Więc aż tak bardzo staram sie nie narzekać...
 
reklama
hej kobietki, ja ciagle w biegu, nie moge sie przyzwyczaic do tego rytmu dnia tutaj:cool2:

dzisiaj bylismy kupic Nikusiowi nowe sandalki, dostal takie adidasa od chrzestnego ale po tym ostatnim incydencie z jego kostka kupilismy "BARTKA", co prawda wydatek jest niezly ale mam nadzieje ze warty swojej ceny;-)

Kasia nie dziwie ci sie z tymi upalami:no:dobrze ze juz troszeczke ci zostalo,a co do rozwarcia to ja mialam 3cm na tydzien przed porodem a podobno moze tak byc nawet do miesiaca wiec sie nie martw.czekamy razem z toba:tak:;-)

wklejam wam kilka fot z nad morza:-p
Zobacz załącznik 87854

Zobacz załącznik 87855
moja mami i nasz niezawodny wozio:-p
Zobacz załącznik 87856
ja pod palmami:cool2:
nowy 145.jpg
 
Ojjj Martus,te Twoje fotki... siuperrr! :-):-):-)Ja tez chce na plaze!!! Jeszcze tylko 15 dni i tez se fotek napstrykam :-D Krotko bede, ale lepsze te 3 dni niz nic.:cool2: Wieczorne pozdrowionka dla Was. A ja ide chalupe ogarnac bo w koncu moje lasencje pousypialy;-)a dom wyglada tak jakby piorun w niego trzasnal:baffled:
 
Ale tu pustką wieje! :blink: Oj dziewczyny, dziewczyny, gdzie Wy jesteście że Was nie ma!!! :confused:;-)
Przesylam weekendowe pozdrowionka!
I biore sie za porzadki, bo inspekcja jutro przyjezdza (tzn. wizyta tesciuff, uff , ufff:sorry2:)
 
hej lili:-)
my wczoraj na imprezie urodzinowej pewnej uroczej dwulatki a mamusia impreze skonczyla w tawernie:-D:-D
takze dzisiaj lekko umieram hehehe kacowo oczywiscie:-p

a jak po wizycie tesciow?
 
O tyyy imprezowiczko! :-D To dzieci glownie mialy swietowac, a nie ciotki ;-) Ale kazdy powod dobry, no nie!?;-):-D Zartuje oczywiscie, tez bym sobie do jakiejs tawerny wstapila, ale cos nie mam zbytnio warunkow ku temu :baffled: Od kiedy sie tu przeprowadzilam to praktycznie nigdzie sie nie ruszam, bo nie znam ani miejsc, ani ludzi, no i jeszcze ten moj maly cyc Olenka, ktora nie cierpi rozstan z mamusia...
Wizyte tesciow przezylam, a nawet musze dodac ze w miare sympatycznie bylo i milo :tak:
 
ja od dwoch i pol roku(czyli troche przed ciaza, cala ciaza i 1,5 roku zycia Nika) nie bylam nigdzie!! doslownie nawet spotkanie klasowe opuscilam.a teraz mnie namowili i nie zaluje, wreszcie pobylam troche z ludzmi i pogadalam a nie ciagle taka monotonia;-)

takze jeszcze troche czasu dam twojemu malemu cycusiowi na przyzwyczajenie sie i tez cie gdzies porwe na piwko:-p

a swoja droga to moj tez jest straszny cycus, mama mowi ze nawet sie w nocy obudzil(co juz dlugo nie wstaje i zaczal pomarudzac:szok:) musze z niego zrobicmezczyzne a nie maminsynka:cool2:
 
Martus z przyjemnoscia dam Ci sie porwac! :-D:-D:-) Faktycznie dluga mialas abstynencje od imprezek:tak:, a w koncu przeciez mamuskom tez sie jakies "dodatkowe przyjemnosci" od zycia naleza, wiec czas na nadrabianie;-) Ja to po urodzeniu Ali juz po miesiacu zaczelam imprezowanko, oczywiscie z umiarem, ale bylo.:tak: Tylko ze to bylo w Zielonej Gorze, tam gdzie pelno znajomych ludzi i miejsc, a tutaj to ciezko mi sie rozkrecic, bo to dla mnie praktycznie jeszcze wciaz obce miasto, no i znajomych brak:baffled: No i ta roznica, ze Ala nigdy nie miala sklonnosci do "dziewczecej wersji maminsynka", a Ola to juz w innych warunkach chowana, wiec i cyc mamusi sie z niej zrobil nie do zaprzeczenia:sorry2: Spokojnej nocki :-)
 
czesc!

oj dawno mnie tu nie bylo....

w skrocie..
ja po urlopie, czesc fotek jest na n-k, a reszte jak powklejam na fotosik to podam linka dla zainteresowanych mamus :sorry2:

kochane a poza tym... jestem po wypadku samochodowym z malm, dlatego sie nie odzywalam tak dlugo... Marcelek mial wstrzasnienie mozgu i byl nieprzytomny. Stalo sie to na urlopie w Mielnie. Na szczescie nic wiecej procz nieprzytomnosci mu nie bylo. Teraz juz wsio jest oki. Byl w foteliku zapiety, ale tak udezenie duze bylo w dupe samochodu (gosciu sie na nas zatezymal) ze malemu glowa za gwaltownie fiknela do przodu i pizdnol w oparcie fotelika :-( Co sie strachu najadlam to moje......... ale juz jest dobrze. Tatus z nim jest na L4 a ja do pracy :dry: Nie zmienilam jej jeszcze... jakos tak wyszlo.

milego dnia kpochane, ide do pracy...
 
reklama
lili no to masz zaklepane porwanie:tak::-)
ja jakos mega za baletami nie jestem ale lubie gdzies posiedziec w ogrodku albo czasami sie rozerwac i masz racje ze kazdemu sie to nalezy:tak:a lato to juz napewno temu sprzyja;-)

a tak w ogole to juz chyba mozemy zaczac planowac jakies spotkanko co? najgorsze tylko teraz te deszcze i wiatry bo np dzis nas prawie zdmuchnelo na piaskownicy heheh:sorry2:

larvunia no to niezle, kurcze nie dziwie sie ze tak sie strachu najadlas bo ja jestem panikara nr1 i chyba sama bym tam zemdlala:szok:a to bylo przed wyjazdem? byliscie w szpitalu??
ja to w ogole mam obsesje na foteliki do samochodu, my bardzo duzo jezdzimy i zawsze musze miec wszystko idealnie pozapinane:tak:a jak on uderzyl ta glowka??
buziolki dla malego, dobrze ze juz ok:tak:
 
Do góry