Witaj Pycha :-)
Jestem dopiero "swiezo upieczona" Gorzowianka, i po sklepach za bardzo nie chodze, ale przed porodem robilismy zakupy w takiej duzej hurtowni kolo parku 111, ale niestety nie pamietam jej nazwy:-(. Podobalo mi sie tam, bo w miare duzy wybor wszystkiego, i mozna zaopatrzyc sie w niedrogie, a na prawde fajne rzeczy dla bobasa, firmowki tez sa. No i jest tez zaopatrzenie dla przyszlych mamusiek, np koszule nocne do karmienia, staniki laktacyjne itp. Polecam ta hurtownie, moze Larvunia bedzie znala jej nazwe?!
A co do porodu w Gorzowie, to jestem na prawde zadowolona (rodzilam w listopadzie 07. Strasznie sie balam, bo naczytalam sie i nasluchalam wielu negatywnych opinii o tym szpitalu, ale okazalo sie ze ten "koszmar" to byl za panowania starego ordynatora, a teraz jest juz o wiele lepiej, ordynatorem jest lekarz, ktorego przeniesli ze Skwierzyny (tez tam byl ordynatorem wczesniej)i podobno Skwierzyna za nim "placze". Sam porod wspominam mile, polozne byly bardzo mile, byla rowniez "instruktorka"-tak miala na plakietce napisane, ktora caly czas szczegolowo mowila mi jak mam oddychac i ciagle mnie chwalila, ze dobrze to robie i dobrze mi idzie. Bardzo mnie to dopingowalo:-). Porod odbierala mloda lekarka, tez milutka dla mnie:-) Na poloznictwie opieka byla swietna, w srodku nocy po pare razy polozne przychodzily sprawdzac czy wszystko w porzadku i czy nic nie potrzebujemy. Koszule szpitalne daja przed samym porodem, pozniej lepiej zalozyc swoja, bo swierzej raczej ci nie dadza. Sztucce, szklanki, talerze, oni daja razem z posilkiem, wiec nie trzeba targac tego ze soba. Ciuszki dla maluchow i rozek tez daja, chociaz moja corcia na 2 dobe po urodzeniu dostala na nie alergie i maz musial przywiesc nasze.A - i co mnie zdziwilo - daja dla dzieci pieluchy jednorazowe! Niby po 5 na dobe, ale jak sie skoncza, to mozna poprosic o wiecej:-) Jak urodzilam pierwsza core w Szpitalu w Zielonej Gorze, to nie bylo takiego luksusu;-) Jak cos pominelam to pytaj, z checia odpowiem!:-)