reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

LILI kiedys kolezanka mi powiedziala ze jak dziecko ma biegunke to zeby podac troche odgazowanej coca coli:confused:takiej zwyklej bez zadnych dodatkow itd. oczywiscie nie podalam bo to strach troche tym bardziej jak dziecko ma klopoty zoladkowe ale jak nastepnym razem znow mial rotawirusa i nic nie pomagalo to poczytalam o tym w necie, okazalosie ze duzo ludzi to stosuje(nawet u mniejszych dzieci)i jest skuteczne. wiec mimo ze jestem przeciwniczka coli dla dzieci(choc sama uwielbiam) podaje przy biegunkach i juz ktorys raz okazalo sie niezawodne:-)
poczytaj sobie w google, powinno cos byc:tak:
 
reklama
witam

widze że wątek ozył, ciesze sie bardzo bo mam do was kochane gorzowianki kilka pytań

1. potrzebuję namiary na sklepy dziecięce, chodzi mi o łózeczka, wózki itp.ja wiem o takich: Nilago, w Wartalu, w Panoramie, czy sa jeszcze inne????
2. chce już przyszykowac sobie torbe do szpitala, a wybieram sie do gorzowskigo i np. chciałabym wiedzieć co zabrac??? bo Majkę rodziłam w Drezdenku i nie wiem czy warunki sa podobne, np. w Drezdenku daja koszule, nie trzeba mieć swoich, dzieci ubierane w ich kaftaniki i rozki, a jak to jest w Gorzowie???
 
pycha milo cie widziec:-) juz tak niewiele zostalo do rozwiazania super:tak:
co do sklepow z artykulami dziececymi to za bardzo nie pomoga niestety bo ja nic swojemu nie kupuje(tata wysyla a wiekszosc dostaje tez od ciotek i wujkow;-)ktorych ma sporo), nie pamietam kiedy ostatnio cos mu kupilam:sorry2:

dosc duzy wybor wozkow jest w panoramie:tak:bo widzialam,w watralu tak nawrzucane wszystkiego kiedys bylam po smoka i nie idzie sie ruszyc(ale tez jest sporo;-))musialabys najlepiej poszukac po necie jaki wozek cie interesuje, wybrac kilka i pytac o katalogi-powinny sprowadzac na zyczenie:tak:a masz juz cos na oku?

my mielismy graco quatro deluxe,fajny ale duzy

a co do szpitala to tez nie pomoge bo ja w PL nie rodzilam, lezalam tu w 8tygodniu ale to na patalogii.a nie chcesz w Skwierzynie rodzic? same dobre opinie slyszalam o tym szpitalu:tak:
 
bry
wpadlam na chwilke, poczytalam ale odpisze wieczorkiem...
kurde za duzo mam na glowie... lece, bede pozniej
pappapapa
 
Witaj Pycha :-)
Jestem dopiero "swiezo upieczona" Gorzowianka, i po sklepach za bardzo nie chodze, ale przed porodem robilismy zakupy w takiej duzej hurtowni kolo parku 111, ale niestety nie pamietam jej nazwy:-(. Podobalo mi sie tam, bo w miare duzy wybor wszystkiego, i mozna zaopatrzyc sie w niedrogie, a na prawde fajne rzeczy dla bobasa, firmowki tez sa. No i jest tez zaopatrzenie dla przyszlych mamusiek, np koszule nocne do karmienia, staniki laktacyjne itp. Polecam ta hurtownie, moze Larvunia bedzie znala jej nazwe?!
A co do porodu w Gorzowie, to jestem na prawde zadowolona (rodzilam w listopadzie 07. Strasznie sie balam, bo naczytalam sie i nasluchalam wielu negatywnych opinii o tym szpitalu, ale okazalo sie ze ten "koszmar" to byl za panowania starego ordynatora, a teraz jest juz o wiele lepiej, ordynatorem jest lekarz, ktorego przeniesli ze Skwierzyny (tez tam byl ordynatorem wczesniej)i podobno Skwierzyna za nim "placze". Sam porod wspominam mile, polozne byly bardzo mile, byla rowniez "instruktorka"-tak miala na plakietce napisane, ktora caly czas szczegolowo mowila mi jak mam oddychac i ciagle mnie chwalila, ze dobrze to robie i dobrze mi idzie. Bardzo mnie to dopingowalo:-). Porod odbierala mloda lekarka, tez milutka dla mnie:-) Na poloznictwie opieka byla swietna, w srodku nocy po pare razy polozne przychodzily sprawdzac czy wszystko w porzadku i czy nic nie potrzebujemy. Koszule szpitalne daja przed samym porodem, pozniej lepiej zalozyc swoja, bo swierzej raczej ci nie dadza. Sztucce, szklanki, talerze, oni daja razem z posilkiem, wiec nie trzeba targac tego ze soba. Ciuszki dla maluchow i rozek tez daja, chociaz moja corcia na 2 dobe po urodzeniu dostala na nie alergie i maz musial przywiesc nasze.A - i co mnie zdziwilo - daja dla dzieci pieluchy jednorazowe! Niby po 5 na dobe, ale jak sie skoncza, to mozna poprosic o wiecej:-) Jak urodzilam pierwsza core w Szpitalu w Zielonej Gorze, to nie bylo takiego luksusu;-) Jak cos pominelam to pytaj, z checia odpowiem!:-)
 
lili "nilago"...
w 7-8 miesiacu lezalam na podtrzymaniu. Bylo znosnie.
sam porod byl oki. Bolalo wiadomo, ale polozne byly super i jakos to poszlo. Lekarz odbierajacy porod mnie :wściekła/y: wkurzyl ale widocznie tak mialo byc. Nacisnol mi na brzuch i gdy Babelek przecisnol glowke to z bolu zemdlalam na chwile. Lekarz nie powiedzial mi nic ze bedzie naciskal i ze kuźwa tak to szybko pojdzie. Rodzilam niby szybko. Za szybko, bo pozniej maly lezal przez 2 tyg pod respiratorem przez tego debila. Za szybko przez kanal rodny przeszedl maly i powstaly komplikacje. Gdy trafilam na porodowke mialam rozwarcie na 4cm. Przez nastepne 3 godz rozwarcie narastalo, ja skalalam na pilce pigoly dopingowaly.... no i gdy mialam pelne rozwarcie zawolalam lekarza, bo z bolu juz nie moglam wytrzymac (mam niski prog bolu) i ten jak przylaz to trwalo moze 2 min i maly byl juz na zewnatrz :dry: Niby fajnie, ale jednak nie. Za szybko wyskoczyl....ehh...
No i pozniej sie zaczela gechanna :-( noce nieprzespane itp.... 2 tyg niemilej obslogi ..., nic nie mowili a jak juz to ogolnikami i fachowym jezykiem ze nic nei rozumialam :-( 2 tyg bite w j..anym szpitalu :wściekła/y: W pierwsze 3 dni mamy cieszyly sie swoimi skarbami a mi go nawet dotknac nei pozwolili... nawet nie powiedziali ze mam odciagac pokarm z piersi. Dopiero jak kamienie mi sie zrobily to na mnie naskoczyli ze nic z cyckami nie robie. Kuzwa nie wiedzialam co i jak bylam wszoku ze maly sam lezy w inkubatorze i ja sama.... ehhh Niechce wiecej wracac kobity do tego wybaczcie... i tak duzo napisalam juz...
nie bede wiecej rodzic w gorzowie -moja opinia.... :sorry2:
 
pycha te 3 punkty sa najlepiej zaopatrzone, jak gdzies indziej znajdziesz to powtarzajace sie rzeczy... polecam NILAGO na wprost parku 111 ;-) Chociaz wyprawke robilam w watralu ale teraz chodze tylko do nilago :-)
 
Martuchaa, bardzo ciekawi mnie jakie Ty masz wspomnienia z porodu za granica, bo pewnie to co u nas jest w szpitalu luksusem, tam jest chlebem powszednim, no nie? Jak bedziesz miala czas i checi to plis napisz cosik o tym:tak:
A, a propos tej Skwierzyny, to jak sie przeprowadzilismy do Gorzowa, to same zle opinie wczesniej slyszalam o tutejszym szpitalu, a o Skwierzynie same plusy.Wiec 2 mies przed porodem pojechalam sobie zwiedzic oddzial polozniczy w Skwierzynie i tak : polozna ktora mnie oprowadzala byla przemila, ALE jedna rzecz mnie zrazila - powiedziala ze smialo moge wejsc na sale porodowa i sie rozejrzec po niej- ja wchodze wiec smialo,moj maz twardo za mna, a tam wlasnie porod rodzinny sie odbywal...:szok:Wiec my w nogi, a ona do nas ze spokojnie, moglismy sobie chwile popatrzec!!!! Chciala byc mila dla nas, ale ja podczas swojego porodu nie zyczylabym sobie na pewno zadnych nieproszonych "gosci"! A poza tym jak sie dowiedziala ze grozi mi porod przedwczesny (mialam zalozony od 5m-ca ciazy krazek podtrzymujacy bo robilo mi sie rozwarcie), to powiedziala, ze oni przyjmuja rodzace tylko ze skonczonym 37 tc, a reszte odsylaja do Gorzowa, bo nie maja tyle sprzetu dla wczesniakow, a ten co jest to jest zarezerwowany dla " tutejszych". No i wlasnie nie zapytalam sie co znacza te "tutejsze"... Czy to te co na patologii u nich leza, czy ze z tego miasta, nie wiem..., ale od razu zrezygnowalam z planow o Skwierzynie, bo najwazniejsze bylo dla mnie zapewnic dziecku odpowiedni sprzet "w razie czego".
 
O kurcze Larvunia jestem w szokuuu :szok::wściekła/y: Widzisz, jednak ciezko wzorowac sie na opiniach innych, bo kazdy ma inne doswiadczenia. Duzo zalezy jaki lekarz akurat ma dyzur, jakie polozne maja zmiane... Szok, a tak chwalilam ta porodowke ostatnio... Larvunia mozesz zdradzic nazwisko tego lekarza? Jesli nie to ok.
 
reklama
lili staralam sie nie dowiadywac nazwiska... bo bym chyba go polazla szukac i opindalac... :wściekła/y:
wlasnie zalezy wszystko od zmiany jaka okurat ma dyzur.
najlepiej jest (tak slyszalam) nie isc rodzic z marszu, tylko miec umowionego lekarza zeby byl przy twoim porodzie -lekarza prowadzacego ciaze. Moj niestety nie odbieral porodow i to byl blad. Czlowiek uczy sie na bledach :-p Teraz gdybym miala rodzic to tylko z umowionym na tel lekarzem i napewno kase w lape bym dala by dobrze sie mna zaopiekowal. Polskie realia...ehh...
 
Do góry