LILIann
Majowe mamy'09
Fajnie ze Nikus ma sie lepiej, oby tak dalej i wkrotce bedzie zdrow jak ryba :-)
A co do roczku, to dokladnie jak mowisz Martus, to dla malucha ma byc impreza a nie dla rodzinki, a jak takie tabuny gosci sie zejda, to maluch tylko sie umeczy i nic poza tym.
Ja tu takie madre tezy wyglaszam,ale jak sobie przypomne roczek Ali, to troche wstyd, bo to byla raczej impreza dla nas niz dla niej. Mieszkalismy wtedy w akademiku w Zielonej Gorze, gdyz Ala jest "studenckim" dzieckiem (od 3tyg.zycia do 2lat i 3m-cy mieszkala w akademiku).No i jej roczek wygladal tak, ze zaprosilismy pelno cioc i wujkow, tyle ze niespokrewnionych:-). Ale tez bylo na slodko, tzn. torcik, galaretkowo-owocowo-bito-smietanowe desery, chipsy, no i kanapeczki tez byly, a do picia rozne soki, oranzadki i winko na lepszy humorek:-).Ala nawet dobrze sie bawila, bo ona to baaardzo towarzyska kobitka jest, ale zasnela jakies 4godz przed koncem imprezy
A co do roczku, to dokladnie jak mowisz Martus, to dla malucha ma byc impreza a nie dla rodzinki, a jak takie tabuny gosci sie zejda, to maluch tylko sie umeczy i nic poza tym.
Ja tu takie madre tezy wyglaszam,ale jak sobie przypomne roczek Ali, to troche wstyd, bo to byla raczej impreza dla nas niz dla niej. Mieszkalismy wtedy w akademiku w Zielonej Gorze, gdyz Ala jest "studenckim" dzieckiem (od 3tyg.zycia do 2lat i 3m-cy mieszkala w akademiku).No i jej roczek wygladal tak, ze zaprosilismy pelno cioc i wujkow, tyle ze niespokrewnionych:-). Ale tez bylo na slodko, tzn. torcik, galaretkowo-owocowo-bito-smietanowe desery, chipsy, no i kanapeczki tez byly, a do picia rozne soki, oranzadki i winko na lepszy humorek:-).Ala nawet dobrze sie bawila, bo ona to baaardzo towarzyska kobitka jest, ale zasnela jakies 4godz przed koncem imprezy