reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

Fajnie ze Nikus ma sie lepiej, oby tak dalej i wkrotce bedzie zdrow jak ryba :-)
A co do roczku, to dokladnie jak mowisz Martus, to dla malucha ma byc impreza a nie dla rodzinki, a jak takie tabuny gosci sie zejda, to maluch tylko sie umeczy i nic poza tym.
Ja tu takie madre tezy wyglaszam,ale jak sobie przypomne roczek Ali, to troche wstyd:zawstydzona/y:, bo to byla raczej impreza dla nas niz dla niej. Mieszkalismy wtedy w akademiku w Zielonej Gorze, gdyz Ala jest "studenckim" dzieckiem (od 3tyg.zycia do 2lat i 3m-cy mieszkala w akademiku):tak:.No i jej roczek wygladal tak, ze zaprosilismy pelno cioc i wujkow, tyle ze niespokrewnionych:-). Ale tez bylo na slodko, tzn. torcik, galaretkowo-owocowo-bito-smietanowe desery, chipsy, no i kanapeczki tez byly, a do picia rozne soki, oranzadki i winko na lepszy humorek:-).Ala nawet dobrze sie bawila, bo ona to baaardzo towarzyska kobitka jest, ale zasnela jakies 4godz przed koncem imprezy:-D
 
reklama
LILI ale z jednej strony tez super taka impra z przyszywanymi ciotkami i wujkami i to w akademiku:-)szkoda ze nie bedzie tego pamietala jak dorosnie ale musialo byc fajnie;-)
a duzo bylo takich "akademickich dzieci" jak Ala?

u nas w kratke, raz lepiej raz gorzej(najgorsze te nocki)zaraz lecimy na kontrole...
 
Hehe, no pewnie ze imprezka byla fajna, no i (bez urazy dla rodzinki;-)), ale ciut ciekawsza od takich rodzinnych zjazdow;-). W naszym akademiku byla piatka takich studenckich dzieciaczkow, ale moja Ala najbardziej trzymala sztame z 2 lata starsza Iwonka i miloscia jej zycia- Maciusiem, tez 2 lata starszym od niej. Macius uczyl ja chodzic, lulal w wozeczku, przynosil jej wszystkie swoje najlepsze zabawki:-). Niestety studia sie skonczyly i my wyjechalismy z Zielonej, Macius z rodzicami tez wyjechali i nie maja sie juz jak spotykac, wiec milosc powoli wygasla:-( ;-).
Wlasnie wrocilismy z Ola ze szczepienia, bo przez choroby miala w plecy trzecia dawke Hexy, ale w koncu mamy to za soba. Mala wazy juz 9 kg, a jak lekarka zmierzyla jej obwod klatki piersiowej to byla w szoku ze az tyle ma :tak:( ehhh, nie po mnie niestety;-)). Podobno lada chwila beda wyrzynac jej sie na gorze zeby i to 4 na raz!!! Widze ze ostatnio taka marudna jakas, moze i to przez te zeby.
Ide obiadek szykowac-dzis fasolke po bretonsku zrobie, bo maz uwieeelllbbbiiiaaa, wiec rozpieszcze go troche;-), a potem na zakupy jedziemy, tzn w poszukiwaniu spodni na mojego meza i do castoramy za roznymi pierdolkami w stylu srobki, zarowki, cokoliki i inne takie tam rzeczy o ktorych ja nie mam pojecia nawet do czego sluza:zawstydzona/y::-D
do pozniej lasencje :-)
 
LILI z tego co piszesz to faktycznie bylo super i jestem pelna podziwu dla was bo napewno bylo ciezko pogodzic studia i opieke nad malutkim dzieckiem a wy jestescie przykladem ze jak sie chce to mozna:tak:;-)
no i udanych i owocnych zakupow:-)

larvunia a ty co taka zajeta dzis? jeszcze w pracy pewnie?

ja na obiadek mam golabki, Niko juz lepiej, ciekawe jak w nocy bedzie.u lekarza bez zmian, poradzila co mu dawac jesc i takie tam...a on biedny do golabkow sie przymierzal:sorry2:jutro zrobie mu gotowana piers z kurczaka:-p
 
My juz po zakupach. W sumie to udane, bo maz 2 pary spodni sobie kupil,ale sie wkurzylam na niego, bo wzial mnie specjalnie dlatego zebym mu pomogla cos wybrac, a jak zaczal mierzyc, to wystarczylo, ze powiedzialam ze te za szerokie w biodrach, a tamte smiesznie w nogawkach leza, no i maz powiedzial mi "do widzenia" i ze sam sobie wybierze. No i ja wyszlam ze sklepu i siedzialam na korytarzowej lawce z Ola, a on sobie sam mierzyl :wściekła/y:(w kupcu gorzowskim bylismy). I mam teraz malego focha na niego. Pewnie do wieczora mi przejdzie;-)
Masz tacje Martus, jak sie chce to sie moze. Nie bylo latwo, ale uwzielismy sie i tak sobie z mezem poustawialismy zajecia na uczelni, ze na zmiane z mala zostawalismy. Nie chcialam slyszec o zadnych urlopach dziekanskich, ani robic zadnych przerw w studiowaniu. No i udalo sie :-) A jak sie rok temu w lipcu bronilam, to Olenka byla w brzuszku. I w trakcie obrony dopingowala mnie cudownymi kopniaczkami :-) Wiec jak widac - wszystko mozna polaczyc ze soba jesli sie chce ;-)
Larvunia gdzie jestes? Jakos tak dziwnie tu bez Ciebie, a zawsze o tej porze to juz conajmiej jedno Twoje pisanko bylo:tak::confused::confused:
 
jestem jestem....
caly dzien dzis w g-wie ... wrocilam ok 19.00 i padlam razem z synkiem... przemeczona cos jestem czuje. Mezus wlasnie wrocil, kolacyjke mu podalam i chyba dalej ide spac.

popisze wiecej jutro... wybaczcie ze tak dzis skromnie. Ide w kimono... papapcie mamauski
 
Dobrze ze choc troszke sie odezwalas Larvuniu, bo juz niepokoic sie zaczynalam co z Toba, bo to przeciez nie w Twoim stylu tak sie nie odzywac:tak::-)
A Martuchaa to tez dzis weny chyba nie ma do pisania:dry:;-) Mam nadzieje ze Nikus juz ma sie dobrze?! Ja dzis mialam wieczorem luzik-blusik, dziewczyny mi szybko jak nidy pousypialy. Tez zaraz mykam pod kolderke, ale najpierw kompu kompu :-) Goodnight;-)
 
ja za to witam sie z kawka z rana:-)
i informuje ze wieczorami to mnie juz raczej nie bedzie przez najblizszy miesiac bo siostry ukochany pojechal na miesiac do Kanady i komputer jest okupowany wieczorami przez steskniona Olcie:tak::-p
a w przyszlym tygodniu jedziemy na 10dni do Kolobrzegu(kieyd juz pisalam,ze rodzice maja tam dom) niestety neta:-(a na kafejke raczej czasu miec nie bede:no:

Niko juz zdrowy, podjadl golabka,popij odgazowana coca cola i zdrow jak ryba a noc cala przespana.
a pomyslec ze zawsze bylam przeciwniczka tej metody z cola a tu sie okazuje ze dziala sto razy szybciej niz smecta:-D
 
reklama
Hello!:-) Super ze maluch juz zdrowy!! Cola dziala na rozwolnienia?? Nic o tym nie slyszalam!!:happy2: Taka zwykla cola, czy cos sie jeszcze do niej dodaje? Bo u mojej Ali biegunki to nornalka, zawsze cos zalapie z tego przedszkola:eek:
Ciezkie chwile dla nas nastaly, Ola cala noc marudzila i marudzi do tej pory. Nie wiedzielismy o co chodzi, ale przed chwila sie skapnelam ze zabek u gory jej sie przebija, i to tak nietypowo, bo nie jedynka tylko prawa dwojka:confused: Dziwne, bo chyba zawsze jedynki najpierw wychodza??!!
 
Do góry