Spaczyna
Karolka mama Lolka Igorka
A u mnie już zapadło :-):-)
Mój P. stwierdził, że nie ma co się upierać przy swoim (on chciał Artur) bo to i tak ja jestem bardziej uparta, i że trzeba iść na kompromis, ale wierzcie ile mnie to kosztowało, musiałam prawdziwą propagandę urządzić, co trwało chyba ze trzy tygodnie :-) ale najważniejsze że się udało. Tzn. nie znaczy że mu się moje imię nie podobało, podobało się i to bardzo ale wolałby swoje, bo na dziewczynkę ja wymyślałam, więc w sumie on na chłopaka, tak by wypadało, no ale że ja taki uparciuch, to będzie Karol :-) bardzo się cieszę, a najśmieszniejsze jest to że ja jestem Karolina, taki mały psikus. Czekamy na Karolka. A co ważne, nie znamy żadnego Karola, ani w rodzinie, ani wśród znajomych.
Mój P. stwierdził, że nie ma co się upierać przy swoim (on chciał Artur) bo to i tak ja jestem bardziej uparta, i że trzeba iść na kompromis, ale wierzcie ile mnie to kosztowało, musiałam prawdziwą propagandę urządzić, co trwało chyba ze trzy tygodnie :-) ale najważniejsze że się udało. Tzn. nie znaczy że mu się moje imię nie podobało, podobało się i to bardzo ale wolałby swoje, bo na dziewczynkę ja wymyślałam, więc w sumie on na chłopaka, tak by wypadało, no ale że ja taki uparciuch, to będzie Karol :-) bardzo się cieszę, a najśmieszniejsze jest to że ja jestem Karolina, taki mały psikus. Czekamy na Karolka. A co ważne, nie znamy żadnego Karola, ani w rodzinie, ani wśród znajomych.