reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Gdy pojawia się rodzeństwo...

Izka, ja Ci powiem, że z reguły też raczej nie mam śmiałości, ale jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa mojego dziecka to mogłabym chyba wszystko;-)..jestem świrus trochę na tym tle... ta moja teściowa to tez nie jest zła kobiecina... ma swoje lata...no ale czasem jak coś pieprz*** to żal.... Twoja córcia oddaje swoje kocyki a moja postanowiła, że jako starsza siostra musi wszystko sama przetestować zanim mały się narodzi... i tak przez tydzień spała w jego kocyku.,.. wylegiwała się w wanience.. na szczęście ubranka za małe, żeby nosiła ;-)
 
reklama
lene te teściowe:angry: szkoda słów :no: moja ostatnio odpaliła że "mama będzie mieć dzidziusia i dla ciebie nie będzie mieć czasu" na co moja córa "jak braciszek będzie spał to wtedy będzie mieć czas" i "ja będę mamie pomagać" :-) a ostatnio córcia bawi się w panią doktor i sprawdza rączkami gdzie i co ma dzidziuś :-) a ostatnio tłumaczyłam mężowi gdzie są ciuszki na wyjście i torba którą ma mi przywieść i gdzie jest nosidełko i kocyki na co mój mąż "jest jeszcze tyle czasu i na pewno wszystko zapomnę" na co moja córa "ja tacie wszystko powiem" ;-) i tak chodzi co jakiś czas bierze tatę za rękę otwiera szafki i wszystko mu przypomina :-D:rofl2:
 
zeberka toi widzę, że mamy podobne (najkochańsze, najcudowniejsze i w ogóle naj , naj) egzemplarze w domkach :))) ja ze swojej strony zrobię wszystko aby córka nie poczuła się w żaden sposób odtrącona i zaniedbana :)
 
oj tak lene! ja na dodatek z teściową mieszkam :wściekła/y: i też będę się starć żeby moim starszakom mnie nie brakowało ;-)
 
Z niecierpliowścią czekam na Wasze relacje dotyczące pojawienia się brata/siostry w życiu Waszych dzieci. Przyznam , ze bardzo sie tego boję i to w zasadzie moje największe zmartwienie. Antek jest naszym małym oczkiem w głowie i samej trudno mi jakoś poukładać , ze będzie ich dwoje..
 
martolinka mam te same obawy, nie wiem jak Nikola odnajdzie się w nowej roli i jak to zrobić żeby nie poczuła się np.odrzucona. Masakra jakaś
Piszcie dziewczyny jak to było/jest u was
 
lene, zeberka, babcie czasami nie wiedzą co mówią... dramat... :no: u nas jeszcze nie było takich rozmów o rodzeństwie, ale liczę na doświadczenie teściowej i mojej mamy, bo obie wychowały dwójkę dzieci. Teściowa też z różnicą 2 lat, a mama wprawdzie z większą, ale ja (byłam starsza) nigdy nie poczułam się odtrącona, ani zazdrosna, więc chyba poszło jej dobrze ;)

w sprawie reakcji Jagody na Julka - bardzo miło nas zaskoczyła :tak: (oczywiście zdaję sobie sprawę, że wszystko jeszcze może sie zmienić i będa lepsze i gorsze momenty, jednak póki co jest ok.)

Głaszcze go, przytula, całuje, daliśmy jej go do potrzymania na kolanach - młoda usiadła wygodnie na kanapie, ja zrobiłam 'pieroga' i jej podałam - była zachwycona :tak: Ciągle o niego pyta, dużo o nim rozmawiamy - jaki jest malutki, że płacze, bo jest głodny, że je tylko mleczko od mamusi, że robi kupki do pieluszki, że jest jej małym braciszkiem, że ona jest jego siostrą itd.

Chętnie SAMA angażuje się do pomocy przy przewijaniu. Często przychodzi i patrzy jak karmie młodego (lubi też wtedy pakować się na fotel obok mnie i tak sobie siedzimy we trójkę na jednym fotelu :-D). Po przyjściu ze żłobka biegnie do łóżeczka sprawdzić czy jest Julek i lubi czasami spontanicznie wdrapać się na dolną ramę szczebelków od łóżeczka, patrzeć jak śpi i komentować 'oooo! Julek steka!' albo 'ooo! macha roncko (rączką)!' :-)


A ze śmiesznych rzeczy - rano przed wyjściem do żłobka żegnała się ze mną 'papa, mamo' i z naszym psem 'papa, anil', więc poprosiłam ją, żeby pożegnała się też z Julkiem, na co usłyszałam 'NIE' :tak: więc powiedziałam, 'to Julek się z tobą pożegna' 'papa, Jagodo' i pomachałam jego rączką, na co młoda się roześmiała i też mu odmachała mówiąc 'papa, Julek' :-D

Mam nadzieję, że u Was też relacje między maluchami dobrze się poukładają. Trzymam mocno kciuki! :tak:
 
Moja córka przyjeła raczej taktyke, bez zbytniej egzaltacji uczuc. Jak przyszła połozna i rozebrała małego zaczał płakac, to córcia dostała szału ,ze pani mu krzywde robi :-) wiec martwi sie o brata, ale sama z siebie nie przychodzi do niego, nie szczególnie sie rwie do pomagania. Wg niej to on tylko je i beczy. :-D No i pewnie jest zazdrosna,ze nie moge przyjsc kiedy mnie woła a ja np karmie. Prosze wtedy żeby ona przyszła do mnie, przychodzi ale wiem ,ze jej przykro . Niemniej ja znosze to gorzej niż ona, bo mam nieziemskie wyrzuty sumienia,ze brakuje mi dla niej czasu a czasem i cierpliwosci kiedy z niczym nie moge sie wyrobic, mały beczy a ona cos tam wymysla:zawstydzona/y: Ja bałam sie bardzo reakcji małej a nie jest źle, u Was tez sie poukłada. Ja tlumacze sobie, ze chcac nie chcac musimy przez to przejsc, mysle ,ze ona bardziej razdi sobie z sytuacja niż ja .
 
Moja Gabrysia nie może się doczekać.Mam z nią tak jak zeberka ze swoją córą. Wie gdzie wszystko leży i do czego będzie służyło. Przez osiem lat była sama a teraz będzie musiała się podzielić rodzicami.
Czasami zastanawiam się że to ja urodzę Emilkę i będę musiała się prosić Gabrysi żeby mnie dopuściła do siostry :-D
 
reklama
Znam różne relacje podwójnych mam. Reakcje dzieci od bardzo łagodnych , z łatwością zaakceptowały malucha , aż do sytuacji , gdy 2,5 latek pakuje mamę i siostrę 3 tygodniową i mówi " nie chcę już Was"... nie wiem na ile to kwestia rodziców , charakteru dziecka . Zobaczymy , ale bardzo sie boje
 
Do góry