Sylwia, to chyba jakaś plaga internetowa w lubelskim
Jeszcze nie wiem o której bedziemy w niedzielę we Wrocławiu. Ma byc ładna pogoda i chcielibyśmy iść z dziećmi do ZOO. Zaraz napisze do babeczki. mam stan "lekkiego" chaosu zewnętrznego i wewnetrznego..
Najpierw napisze o wizycie u dr Łady.
Zacytuje najpierw wpis z książeczki Frania:
Kontynuacja leczenia
Obserwacje:
- progres jakości motoryki oralnej w obszarze funkcji pokarmowych
- deficyt progresji oralnej ze szczególnym niedokształceniem ustawień artykulacyjnych
- pogłębiająca sie dysharmonia rozwoju funkcji komunikacyjnych na niekorzyść sfery ekspresyjnej
- grupa wysokiego ryzyka dyzartii spastycznej
- wskazane przygotowanie do AAC (Makaton??)
Kod iCD (...)
Przeciętna dynamika rozwoju
Kontrola za 2 miesiące.
Tyle wpis. Zalecenia do dalszej pracy dr przesłała mi juz mailem.
A co z naszej rozmowy - odstawiamy chrupki, Franc ma dostawac do gryzienia suchary (pokazałam dr takie suchary od 7 mies, strwierdziła ze to super pomysł i tak spróbujemy popracowac z młodym), odstawiamy próby nauki picia z kubka, bo to teraz bez sensu (młody gryzie strasznie, dr stwierdziła ze najwyrazniej jest na etapie silnego dostymulowywania jamy istnej). Rozmawiałam z na o fonoznakach. Jest przeciwna. Zaleca alternatyna forme komunikacji, żeby nam pomóc, ale nie fonoznaki lecz właśnie AAC. jeszcze o tym nie poczytałam i mam b mgliste pojęcie o tej formie komunikacji alternatywnej.
Jak dr odprowadziła nas pod gabinet psychologiczny (te wizyte wlasnie ustawiła Franiowi), słyszałam jak przekazuje b podstawowe informacje o Franiu mówiąc, że resztę dopowiem ja i dodała, że Franula "idzie we wredną postać dyzartii".
Aaaa...jesli chodzi o to wstrzymywanie oddechu i hiperwentylowanie się, powiedziała, że dzieci z uszkodzonym OUN często tak mają, że ich mózgi nie rozpoznaja zapotrzebowania na tlen. Nie wolno mi przypominac Frankowi o oddychaniu (co teraz robię, bo..wiadomo jakie skojarzenia i obawy mam), że ona musi sam przecwiczyć swój mózg aż ten rozpozna ile tleny mu potrzeba. Jesli będe myślała za mózg frankowy to ten proces b ędzie trwał w nieskonczonośc.
Z psycholog porozmawiałam o na[adach złości Franulca, pobawiła sie z nim, zauwazyła, że w łapkach ma wzmożone napięcie, a na koniec powiedziała ze jego rozwój poznawczy waha sie pomiedzy 21 a 24 mies.
I to tyle od nas