O jesteś!
Nie dziwię się będziesz płakać, przypominasz sobie wszystkie te cięzkie chwile, Franuś to istny cud!
Diagnoza SI myślałam, że jest bardziej rozbudowana...jak to czytam to twierdzę, że smyk i tak się nieżle odnajduje w rzeczywistości. Twój Franuś się złosci, a Łucja się wyłącza, czasem płacze przerażona. Jak tylko słyszy karetkę, ja jeszcze jej nie słyszę, a ona już robi podkówkę i wczepia mi się w ramię. Nie znosi też szczekania psa, panicznie się bała naszego goldena, teraz już jest trochę lepiej.
A pomyśl sobie jakie to dla Frania męczace on słyszy wszystko...
Nie dziwię się będziesz płakać, przypominasz sobie wszystkie te cięzkie chwile, Franuś to istny cud!
Diagnoza SI myślałam, że jest bardziej rozbudowana...jak to czytam to twierdzę, że smyk i tak się nieżle odnajduje w rzeczywistości. Twój Franuś się złosci, a Łucja się wyłącza, czasem płacze przerażona. Jak tylko słyszy karetkę, ja jeszcze jej nie słyszę, a ona już robi podkówkę i wczepia mi się w ramię. Nie znosi też szczekania psa, panicznie się bała naszego goldena, teraz już jest trochę lepiej.
A pomyśl sobie jakie to dla Frania męczace on słyszy wszystko...