reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

reklama
Aguś jestem!
Poczytałam co u WAS. Zdjęcia boskie, nieźle zmyka pani Marysi. Dobrze, że jesteś spokojna, będzie dobrze. Franiu ma tyle energii i zapału do biegania, że to tylko kwestia czasu. Przy czym słowa Pani Beni do Łucji nie ważne kiedy ważne jak...też do was pasują. A Franio daje rade pięknie. Kurczę miałyśmy tyle obgadać, a czas przeleciał i pozostaje nam forum...
U nas sporo zamieszania, żeby nie było różowo Igor wczora złamał rękę, a dzisiaj dostawał prawie histerii, że on nie chce gipsu bo nic nie może robić...niestety jest to jego prawa ręka. Jęczał przez cały dzień, mam nadzieję, że jutro będzie lepeij bo oszaleję.
Łuculka przez dwa dni była bardzo zmęczona, a dzisiaj prawdziwe tornado. Nie poznaję mojego dziecko, taka wesoła, cały czas się śmieje, wszysto ją interesuje. Jakby odkrywała na nowo świat. Bardziej kumata jest. Oczywiscie baba i dada przestała mówić, ale mam nadzieję, że tylko chwilowo.
Jestem ogromnie ciekawa co będzie dalej, ale podświadomie czuję, że mamy klucz do jej mózgu.
 
A i dzisiaj przeżyłam szok! Koryna pewnie też by była.
Na spacerze Łucja pokazałą paluszkiem, że chce do piaskownicy. No oczywiście na początku było cofnięcie, nózki podkurczone, a potem usiadła i zaczęła się bawić piaskiem, zaczęła nim wszędzie sypać, sobie na głowę też; uśmiech na twarzy i pełen relaks.
Tak jak twierdziła Koryna, to nie nadwrażliwość tylko lęki. Mam nadzieję, że pierwsze koty za płoty.
 
Jejku, Sylwia, jak ja się ciesze czytając Twoje słowa!!!
Tak jak ci mówiłam na warsztatach - namawiając Cię na nie miałam duszę na ramieniu..w końcu duzo kasy a opinie lekarzy o tej terapii są..hm..różne. Sama wiesz. Tylko Vojta i NDT. Wielu nie dopuszcza innych metod. Masgu czy temprana - tfu, tfu na psa urok..
A tak naprawdę ważne jest własnie znalezienie klucza do dziecka, wazne jest znalezienie terapeuty/terapeutów o otwartej głowie potrafiących łączyć metody, wybierać z nich to, co danemu dziecku jest potrzebne.. Wiec ja już się nie tłumacze ze stosowania "metod alternatywnych" (taka nazwa na własny użytek), bo widzę, że Franiu idzie na nich pięknie do przodu.. I w ciągu 10 mies w zakresie rozwoju poznawczego nadrobił niemal wszystkie zaległości... To dla mnie najważniejsze..

Cierpliwości do Igorka:)

Uściski dla Was:)
(a mi wpadło drobne tłumaczonko, dlatego jeszcze siedzę:)
 
Aga to pracuj nie przeszkadzam...
A maila CI nie wyslę bo mi coś szwankuje i nie wiem ile razy wysłałam i czy dostałaś wszystko czy nic.
Masz za dużo maili na skrzynce BB podobno...
 
reklama
mamy część badań, wiadomo już na ich podstawie,ze jest problem. Ino nie wiadomo jeszcze dokładnie jak duży.
Wieczorem kładziemy sie do szpitala.


Aurelia, Koryna twierdzi ze takie klasyczne badanie nadwrażliwości jest błędem. Ona robi to tak, że odwraca uwagę dziecka, zeby nie widziało co ona robi i wtedy sprawdza. I tak Frankowi nadwrażliwość w dłoniach i stopach sprawdzała...na parkingu. Franek wyrywał klamkę w jakimś aucie, Koryna w tym czasie traktowała jego stopy i dłonie fakturami których normalnie nie toleruje. Zero reakcji. Wystarczyło zeby mu pokazała np piasek - już była rozpacz. Stąd jej stwierdzenia, ze u Fr nie jest to czysta nadwrażliwośc na dotyk lecz nadwrażli wzrokowa. To tak w skrócie
 
Do góry