FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Nie była intubowana.Na początku była karmiona sondą i jeszcze w inkubatorze zaczęły się ulewania.Lekarze mówili mi wtedy, że dziecko trzeba szybko uczyć innego sposobu karmienia bo nie toleruje sondy.Miała słabe napięcie,asymetrię...Od 3 mies.życia jest rehabilitowana,chodzimy również na zajęcia logopedyczne,SI.Na początku miała masaże jamy ustnejodniebienia,dziąseł, języka aż do wywołania odruchu wymiotnego.Teraz skupiamy się na nauce mówienia bo z tym też kiepsk
becnie pogryzie parówkę,kawałek jabłka,pieczywo ale zupełnie nie radzi sobie z większymi kawałkami w zupie.Ja nadal miksuję zupy!Jeśli podaję kupczą to po 4 mies.Dziś próbowałam dać po 6 mies.i po kilku łyżeczkach oddała to co zjadła.Wcześniej był duży problem z piciem.Wystarczyło,że się trochę zakrztusiła i szło lawinowo.Teraz już trochę lepiej,podaję z kubka.Nie wiem czy te wymioty i wymioty mlekiem to jeden problem czy dwie różne sprawy.Wcześniej miała dużą wrażliwość na dotyk na twarzy, miałam problem z posmarowaniem jej buźki.Napisz proszę o tych ćwiczeniach gryzienia i czy robiliście jakieś badania w kierunku tych wymiotów?
Wiesz co, kilka pytań mi sie zrodziło w głowie po przeczytaniu Twojej wypowiedzi:
1. skoro mała miała ONM to jasnym jest, że problemem bedzie utrzymanie treści żołądka tam, gdzie ona powinna być.
2. jak to mozliwe, że dzicko gryzie chleb, parówke a nie daje rady z zupkami w sloiczkach na 6 mies? Czy to nie jest kwestia (glośno myślę)
- smaku? Może wymiotuje bo jej nie smakują? Ona jest dużym dzieckiem a taki słoiczek na 6 mies to trawa dla niej a nie jedzenie..
- nietolerancji konsystencji? (Franek ma problem z konssystencjami glutowatymi, i to zarówno z dotykiem jak i z jedzeniem. Taka konsystencja jest - paradoksalnie - trudniejsza do przejścia przez jame ustną niż suchy chleb.
Czy mała ma gotyckie podniebienie? Tudziez miała? Bo w tym wieku kości czaszki na tyle powinny sie rozejśc, że o gotyckim podniebieniu nie powinno byc mowy już. Przy GP jedzzenie grumadzi sie u góry i gdy taka zbita gruda nagle dostaje się na tył jezyka, to jest rzyg. Nie ma innego wyjscia. Dlatego przy GP wykonuje sie odpowiedni masaż głowy (czepiec sciegnisty, tzw "skrzydła anioła", kości jarzmowe) - opisanie tego jest jednak już ponad moje możliwości. Franiu miał podniebienie gotyckie. To już przeszłośc. Teraz ma jedynie wysokie podniebienie, ale juz nie może byc określone jako gotyckie. Ono tez było przyczyną rzyganka u nas.