reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Facet zazdrosny o kota ?!

Witam, nie wiem czy temat będzie na miejscu ale mam mały problem i chciałbym wiedzieć jak wy to widzicie. Jestem z moim facetem od 4 lat razem ale od niedawna zamieszkaliśmy razem w małym mieszkaniu. Od 7 lat mam dwa koty, kotka jest teraz u moich rodziców (na krótki okres) a kocur z nami i przeszedł niedawno operacja ponieważ stracił jedno oko ( teraz poświęcam mu trochę więcej uwagi ze względu okolicznościowych ) Ja jestem osobiście związana z kotami, lubię się nimi zajmować i poświęcać im czas. Mój parter jest zadrosny o to i ciągle mi w jakiś sposób dogryza. Raz już zapytałam się go czy jest on zazdrosny i w pewnym sensie powiedział mi TAK. Nie wiem co o tym myśleć i jak to będzie wyglądać w przyszłości jak będziemy mieć dziecko ?! Mój parter jest dosyć trudnym facetem, jest on narcyzem i egoista zawsze o tym wiedziałam ale w jakiś sposób nigdy mnie to mocno nie denerwowało, od kilku tygodni jest on do mnie coraz do bardziej „zimny” i mnie odpycha od siebie i wielce oburzony że tule się z kotem.

Nie wiem czy ja przesadzam czy faktycznie powinnam się martwić o tą zazdrość?! Proszę o szczere odpowiedzi.
Jeśli masz faktycznie podstawy twierdzić że Twój facet JEST NARCYZEM to uciekaj od niego jak najdalej. To nie jest osobowość która jest w stanie tworzyć zdrową ralację.
 
reklama
Tak mam problem jak już pisałam wcześniej ale mam małe zamieszanie w głowie i już sama nie wiem jak o tym myśleć, z jeden strony się boje że może z zazdrości mu coś zrobić i co będzie jak urodzi się nam dziecko ? A z drugiej strony nie wydaje my się żeby mógł go skrzywdzić - przynajmniej mam taka nadzieje. Nie chce go usprawiedliwiać ani szukać jakiś wymówek, nigdy w życiu bym nie przypuszczała że będę mieć taka sytuacje w domu.. trochę to chore i naprawdę nie wiem jak sobie z tym poradzić albo wyjść z tej sytuacji.
"wydaje mi się" i "mam nadzieję" to nie jest pewność, a osoby która ma z nami przejść życie powinniśmy być pewni.
I niestety, ale usprawiedliwiasz go, ale to akurat robi większość osób tkwiąc w toksycznych relacjach.
To, że nie wiesz jak sobie poradzić i wyjść z tej sytuacji, to akurat normalne. Mieszkasz z nim, więc na pewno go kochasz. Tylko już nie jedna dziewczyna zmarnowała sobie życie przez "miłość", bo bagatelizowała pierwsze sygnały ostrzegawcze... Uwierz mi, poradzisz sobie 😘
Terapia albo rozstanie, jak dla mnie nic innego nie wchodzi w grę.
Poszukaj wsparcia w kimś bliskim to też jest ważne. Trzymam za Ciebie kciuki.
 
On nie jest dziwny. On jest nienormalny. Być zazdrosnym o kota 🤣🤣🤣🤣 proszę cię dziewczyno. Moim priorytetem było, żeby mój facet kochał zwierzęta, bez tego nie byłoby związku. Jak człowiek jest zły dla zwierząt, to i dla ludzie będzie.
W dodatku mając zwierzęta, nie zbudowalabym relacji z kimś kto ich nie lubi.
Jaki w tym problem, że moim zdaniem najlepiej iść do psychoterapeuty ? Skoro autorka posta szuka tutaj pomocy, świadczy to, że nie potrafi poradzić sobie z sytuacją. Gdyby uważała tak jak Ty, to chyba raczej nie pisałaby posta, tylko do razu rozstała się z tym facetem.. Poza tym, niektóre nawet fajne związki mają bardzo różne dziwne kryzysy. Czesto wywołane błędami myślenia. Jaka masz pewność, że temu facetowi o te koty faktycznie chodzi, a nie jest to konflikt ciągnący się już od dłuższego czasu. I jaka masz pewność że autorka faktycznie nie przesadza? Autorka nie przyłapała faceta na robieniu krzywdy tym zwierzętom więc nie wiem dlaczego od razu takie założenie. Facet może wie że ja to wkurzy i dlatego tak gada.. Nie jestem w ich sytuacji dlatego wolę zaproponować obiektywne rozwiązanie, niż popychać moje własne przekonania. Tak w ogóle to napisałam, że FACECI są dziwni, a nie że ten facet.
 
reklama
Tak mam problem jak już pisałam wcześniej ale mam małe zamieszanie w głowie i już sama nie wiem jak o tym myśleć, z jeden strony się boje że może z zazdrości mu coś zrobić i co będzie jak urodzi się nam dziecko ? A z drugiej strony nie wydaje my się żeby mógł go skrzywdzić - przynajmniej mam taka nadzieje. Nie chce go usprawiedliwiać ani szukać jakiś wymówek, nigdy w życiu bym nie przypuszczała że będę mieć taka sytuacje w domu.. trochę to chore i naprawdę nie wiem jak sobie z tym poradzić albo wyjść z tej sytuacji.
Skoro masz wątpliwości, jeszcze raz będę namawiać Cię na psychoterapeutę. Mi i ta psychoterapeutka od terapii par i inna psycholog bardzo pomogły poukładać sobie w głowie w kryzysowych sytuacjach. Oni potrafią wyłapać błędy myślenia i tak prowadzić rozmowę ze człowiek skupia się na tym co tak na prawdę w nim siedzi i czego pragnie. Jak tak czytam Twoje posty to mam mega wrażenie że wcale o te koty nie chodzi, tylko o całą relacje. To jest tylko moja subiektywna ocena. Możliwe że źle to odbieram, przez pryzmat własnych doświadczeń. 🤷 Za to dobry specjalista nie da Ci żadnej porady, żadnej wskazówki, po prostu pomoże Ci zrozumieć sama siebie. Już na pewno nie słuchaj nas z forum odnośnie swojego życia ! Co innego pisać, co innego żyć.
 
Do góry