reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ektopowe babeczki gotowe na ploteczki

No właśnie często jak się kobiety długo starają to im się proponuje drożność. Ja nie jestem przekonana czy tego potrzebuję ale mam jeszcze chwilę zanim będę musiała podjąć decyzję 🫣
Zobacz na temat marcowych kresek. Jest dziewczyna która miała cp zaraz po badaniu drożności 🤔 pisała chyba wczoraj
 
reklama
U mnie dziś miała być @ ale nie przyszła i arktyczna biel na teście...wkurzyłam się bo nie dość że znowu się nie udało to jeszcze będzie męka w godzinach pracy ^^ bo nie wiem jak u was ale ja mam takie bóle że nie wychodzę z wanny przez cały dzień.
 
U mnie dziś miała być @ ale nie przyszła i arktyczna biel na teście...wkurzyłam się bo nie dość że znowu się nie udało to jeszcze będzie męka w godzinach pracy ^^ bo nie wiem jak u was ale ja mam takie bóle że nie wychodzę z wanny przez cały dzień.
Ja niby jutro ale mnie zbiera 3 dzień . Po cp mam straszne jak na razie bóle. Owulację czułam i gin potwierdzil, że z tego jajowodu co ciąża . Ja zaczęłam nie dawno się orientować na temat drożności i przeważają negatywne . Nie wiem jak to wygląda w statystykach :/
 
Ja myślałam ze z bólu mnie zegnie w trakcie owulacji. Nigdy w życiu mnie brzuch w tym czasie nie bolał a teraz to ja nie wiem co to było. @zarathos jeszcze gorzej ze od razu po drożności, chyba się nie zdecyduję jednak
 
Właśnie co ciekawe... ginekolog mi uwaga odradził robienie drożności. Można powiedzieć że nawet mnie nastraszył bo powiedział że to dość inwazyjny zabieg i on nie widzi powodu żeby mnie wysyłać na to badanie. Kiedy zapytałam dlaczego w takim razie stało się jak się stało i czy niedrożność mogła spowodować cp powiedział że wątpi...że jeśli jajowód jest niedrożny to nic nie przejdzie (czyli nie dojdzie w ogóle do zapłodnienia i w związku z tym drożność robi się kobietom u których od lat NIC się nie dzieje. Wg niego nawet biochem czy cp oznacza że coś się dzieje. To że pojawiają się komplikacje to już inna sprawa ale to nie jest spowodowane niedrożnością).
Do tego naczytałam się różnych rzeczy, naoglądałam filmików oczywiście były opinie pozytywne ale nie brakowało też negatywnych gdzie kobieta bardzo żałowała że się na to badanie zdecydowała bo później miała nieodwracalne bardzo negatywne skutki.
A ty miałaś drożność? Lub planujesz zrobić?
To trochę dziwne, bo w przeciwieństwie do tego, jak to wygląda w PL, moje oba badania drożności były zupełnie rutynowe i była to kwestia 30-60 minut... Przyszłam na nie "z ulicy", a godzinę później byłam w pracy. A trudno byłoby to uczynić po inwazyjnym zabiegu... ;-) Może to jakieś bardzo osobiste przekonanie Twojego lekarza, ale za bardzo nie ma ku temu podstaw... 🤔
 
To trochę dziwne, bo w przeciwieństwie do tego, jak to wygląda w PL, moje oba badania drożności były zupełnie rutynowe i była to kwestia 30-60 minut... Przyszłam na nie "z ulicy", a godzinę później byłam w pracy. A trudno byłoby to uczynić po inwazyjnym zabiegu... ;-) Może to jakieś bardzo osobiste przekonanie Twojego lekarza, ale za bardzo nie ma ku temu podstaw... 🤔
No niekoniecznie,też czytałam ze może zaburzać ruch rzęsek i czasami więcej szkody z niego niż pożytku
 
No niekoniecznie,też czytałam ze może zaburzać ruch rzęsek i czasami więcej szkody z niego niż pożytku
W każdym zabiegu kryje się jakieś ryzyko. Wiele badań diagnostycznych takie ze sobą niesie. Może więc to zabieg ryzykowny, ale nie nazwałabym go "inwazyjnym". A reszta zależy od decyzji pacjentki - czy chce się starać latami nie wiedząc nawet, czy ma drożne jajowody? No może, oczywiście, jeżeli uważa to za sensowne i boi się, że drożność jej zaszkodzi. Samo badanie niekoniecznie ma "pomóc" samo w sobie (choć przecież zdarzają się historie o udrożnieniu w czasie jego przeprowadzania), a raczej pozwolić ewentualnie odkryć przyczynę problemów z płodnością.
 
W każdym zabiegu kryje się jakieś ryzyko. Wiele badań diagnostycznych takie ze sobą niesie. Może więc to zabieg ryzykowny, ale nie nazwałabym go "inwazyjnym". A reszta zależy od decyzji pacjentki - czy chce się starać latami nie wiedząc nawet, czy ma drożne jajowody? No może, oczywiście, jeżeli uważa to za sensowne i boi się, że drożność jej zaszkodzi. Samo badanie niekoniecznie ma "pomóc" samo w sobie (choć przecież zdarzają się historie o udrożnieniu w czasie jego przeprowadzania), a raczej pozwolić ewentualnie odkryć przyczynę problemów z płodnością.
Równie dobrze może to być po prostu pech mieszczący się w granicy statystyki a jajowody mogą być drożne i w pierwszym cyklu uda się zajść bez problemów, nie każda kobieta, która była w ciąży pozamacicznej miała problem z zajściem w nią
 
reklama
Do góry