reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

EKO-mamy i chusto-mamy :)

Muszę się wtrącić na temat chleba na zakwasie. Z mojej wiedzy i zainteresowań dość głębokich w temacie odżywiania wynika, iż chleb na zakwasie jak i wszelkie inne kwaszonki i kiszonki które mamy w naszej kulturze kulinarnej polski i europy środkowo wschodniej są bardzo zdrowe i pod wieloma względami wskazane do spożywania. Tak samo jak kapusta kiszona, barszcz kiszony, ogórki, kefiry, jogurty, żur, tak samo zakwas na chleb. Na temat ich właściwości pro zdrowotnych można by się wypowiadać kilometrami. Raczej nie ma to nic wspólnego z tym, że drób jak każde mięso zakwasza organizm.

ja nie wiem jak z tym chlebem ale pewnie podobnie, ogórki kiszone i kiszona kapusta mogą nam pomóc w sprawie zaparć, bo maja leciutenkie dzialanie przeczyszczajace, albo raczej usprawniające trawienie. dlatego np mamy na nie ochote (przynajmniej ja zawsze mialam:p ) po zjedzeniu czegoś tłustego, ciężkostrawnego.
 
reklama
W organizmie jak wszystkim musi być równowaga tu kwasowo - zasadowa, za część zdrowego zakwaszania powinny odpowiadać takie produkty jak chleb na zakwasie czy kapusta kiszona.
marmila, nie spotkasz tej mąki w sklepie, bo ją się kupuje prosto z młyna to adres trony internetowej, w ilościach znacznych:-), workach ale jak pieczesz chleb to szybko Ci zejdzie.
 
informacji sporo. ale za każdym razem jak czytam podobne teksty to korci mnie bardzo żeby niektóre rzeczy sprostować.. np w powyższym artykule wyraz "rtęć" jest odmieniany przez wszystkie przypadki i wszędzie jako synonim wyrazu "trucizna" a podstawa podstaw nie wyjaśniona. I czasem mam podejrzenie że autorzy podobnych artykułów czynią to świadomie i to jest dopiero smutne. Trujące są opary rtęci a wiele związków rtęci jest całkowicie obojętnych. rzetelny tekst powinien takie rzeczy różnicować. Co do amalgamatów stosowanych w stomatologii to też jest prawda i nieprawda... Prawda jest taka że są to wypełnienia stosowane na masową skalę od grubo ponad stu lat, zarówno w Polsce jak i w krajach na wschód i na zachód od Polski i to do dziś.na logikę... gdyby była prosta zależność "srebrna plombka w buzi --> stan chorobowy" to by prawda wyszła na jaw już bardzo dawno temu, zwłaszcza że amalgamat srebra zawierający rtęć jest materiałem stosunkowo tanim w porównaniu z innym osiągnięciami współczesnej stomatologii i na pewno już dawno ktoś by chciał zarobić na strachu przed rtęcią:) Zagrożenia wynikające z pracy z amalgamatem dotyczą personelu gabinetu stomatologicznego i środowiska, dla pacjenta prawie żadne, chyba że ktoś jest uczulony, bo to też się zdarza.
Co do szczepień i całkowitej rezygnacji z nich to już się po prostu nie chce pisać, ale na tych wszystkich propagandowych filmikach podawana jest taka informacja że nóż się w kieszenie otwiera.. Nie twierdzę że trzeba szczepić wszystkich na wszystko, ale jak w podanym powyżej linku do filmiku Pani Doktór pyta co się zmieniło w ciągu ostatnich 20-30 lat i sama sobie odpowiada na pytanie że tylko ilośc szczepień, no to sorry.. moim skromnym zdaniem zmienilo się jednam wiele .. od metod diagnostyki wielu chorób po skażenie środowiska i wiele innych rzeczy po drodze, więc oskarżanie szczepień o wszystkie nieszczęścia tego świata to już przesada. a takie jest przesłanie większości tego typu materiałów.
http://dziecisawazne.pl/szczepienia-dzieci/ to tak w skrócie głos "za" przedstawiony w prosty sposób jakby ktoś był zainteresowany.

Ja natomiast szukam informacji za i przeciw szczepieniom skojarzonym, na początku byłam bardzo za, ale teraz, im więcej czytam na ten temat to zaczynam mieć wątpliwości , na pewno ma to wiele plusów i minusów ale przebrnięcie przez ogrom informacji, zwłaszcza że zaczęłam poważniej interesować się tym tematem dopiero odkąd jestem w ciąży chyba mnie przerasta. więc będę wdzięczna za wszelką radę i ewentualnie materiały.
 
marmila - odnośnie szczepień, szczepiłam wg kalendarza szczepień i to nawet nie pilnowałam tego, zgłaszałam się do przychodni po tym jak do mnie dzwoniono. Oboje dzieci w ten sposób szczepiłam, nie korzystałam ze szczepionek skojarzonych. Pytałam o nie naszego pediatry i odradzał mi, no chyba że chciałabym niepotrzebnie wydać pieniądze, fakt że dziecko jeden raz ukłujemy a nie kilka, ale u mnie szczepionki przechodziły dość dobrze, może raz wystąpiła gorączka.
Teraz tak samo postąpię.
Więcej nie powiem bo zdań jest wiele, a ja w szczegóły nie wnikam, bo można zwariować, zaufałam (i teraz też zaufam) naszemu lekarzowi :tak:
 
u nas pewnie też ostatecznie zaważy zdanie pediatry, ale chciałabym przynajmniej wiedzieć o co mam się pytać lekarza i czego ewentualnie obawiać.A temat nie jest mi obcy bo sama jestem tzw "służba zdrowia" :) więc głupio by było nawet się nie zainteresować.
 
Burza ta temat szczepionek rozpoczęła się w 1998 po pamiętnym artykule w Lancecie Andrew Wakefielda, który postawił tezę, że skojarzona szczepionka MMR przyczyniła się do powstania u dzieci autyzmu. Wtedy zapanowała panika wśród brytyjskich rodziców nagle z 75 zaszachrowań na odrę rocznie zrobiło się prawie 1,5 tyś. W 2006 roku pierwszy raz od kilkudziesięciu lat odnotowano zgon 13 latka na odrę właśnie. Szkoda, Że rodzice nie wiedzieli, że te badania jego szybko zostały poddane krytyce merytorycznej. Podnoszono zaniedbania w lab, małe ilości próbek, dobierania już do badań pacjentów już z objawami autyzmu. Nikt z jego współpracowników w badaniach nie potwierdził jego tez, a 90% wręcz wycofała się z badań. Potem przez Królewską radę lekarzy (jakoś tak) został skazany za nieprofesjonalne zachowanie i fałszowanie wyników badań itd. Warto wspomnieć, że na rok bodajże przed publikacją swoich badań opatentował swoją szczepionkę przeciw odrze! no ale ziarno zostało już zasiane, teraz mamy panikę wśród rodziców. Nie ukrywam, że się też tym przejmuję, trafiają do mnie argumenty jednej i drugiej strony ale nijak nie rozjaśnia mi to sytuacji, chociaż te publikację przeciw, nie podają żadnej bibliografii, czy reprezentatywnych wyników badań. Moja teściowa pediatra i jej znajomi pediatrzy wszyscy są za programem szczepień. Ja nie wiem co zrobię, na pewno moim zdanie dziecko powinno być bardziej przebadane aniżeli tylko stetoskopem przed szczepieniem. Szczepionki skojarzone chyba nie będę stosować, a osobno o ile takie będą dostępne. To bardzo trudny temat, ale takie propagandowe filmiki to mnie jeszcze bardziej przekonuje co do słuszności szczepień ( nie wszystkich) niż na odwrót.
 
reklama
k8libby no właśnie do tego filmu w swojej poprzedniej wypowiedzi odniosłam się. obejrzałam go od początku do końca i jest to filmik gdzie informacja jest bardzo ogólnikowa, statystyka i badania żadne, takie puste frazesy i dużo emocji... zresztą widać że Pani Doktor ma bardzo emocjonalny stosunek do problemu szczepień ze względu na własną dolegliwość o czym zresztą sama mówi. Ludzie mają tendencje do szukania winnych kiedy spotyka ich nieszczęście no i wygląda na to że ta pani znalazła.. szczepienia. A to że jest lekarzem owszem dodaje jej autorytetu, ale ja osobiście uważam że tak samo jak wśród innych zawodów są różni ludzie o różnych poglądach tak i wśród lekarzy i dlatego nie zwalnia to pacjentów od samodzielnego myślenia i wykazania przynajmniej minimum zainteresowania własnym zdrowiem. też jestem lekarzem i staram się nie podejmować decyzji za pacjentów i bardzo serdecznie namawiam swoich pacjentów żeby w razie poważniejszych problemów skonsultowali się przynajmniej dwóch specjalistów danej dziedziny. a wątek chętnie przejrzę , dzięki za namiar, bo zdarza się że wśród tzw śmieci internetowych natrafi się na jakieś sensowne informacje, linki itp.
 
Do góry